Ceny ropy w USA mocno zwyżkują - decyduje geopolityka i działania OPEC+
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku mocno zwyżkują w reakcji na zaostrzenie sytuacji geopolitycznej i działania krajów OPEC+ dotyczące dostaw ropy - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VII kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 62,49 USD, wyżej o 2,80 proc.
Brent na ICE na VIII jest wyceniana po 64,27 USD za baryłkę, po zwyżce o 2,37 proc.
Analitycy wskazują, że dużo się dzieje w geopolityce.
Ministerstwo Obrony Rosji podało w niedzielę, że kilka rosyjskich samolotów wojskowych stanęło w ogniu w wyniku ataku ukraińskich dronów.
Interfax-Ukraina informowała zaś, że "drony atakują samoloty, które każdej nocy bombardują ukraińskie miasta. Obecnie wiadomo o trafieniu ponad 40 samolotów, wśród których znajdują się A-50, Tu-95 oraz Tu-22M3".
Tymczasem Iran skrytykował doniesienia wskazujące na jego rosnące zapasy wzbogaconego uranu.
W sobotę Associated Press podała, że Iran przyspieszył produkcję rezerw uranu wzbogaconego do poziomu 60 proc., zbliżonego do stopnia potrzebnego do stworzenia broni jądrowej. Agencja dotarła do dwóch poufnych raportów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA).
"Znaczące przyspieszenie produkcji i gromadzenia wysoko wzbogaconego uranu przez Iran, jedyne państwo, które nie posiada broni atomowej, ale produkuje materiał jądrowy, to powód do wielkiego zaniepokojenia" - podkreślono w jednym z raportów.
W dokumencie podano, że według stanu na 17 maja łączna ilość uranu wzbogaconego przez Iran do 60 proc. wyniosła 408,6 kg, co oznacza wzrost o 133,8 kg w ciągu ostatnich trzech miesięcy. W poprzednim okresie rozliczeniowym, od grudnia do lutego, odnotowano wzrost o 92 kg.
Według MAEA ok. 42 kg uranu wzbogaconego w 60 proc. teoretycznie wystarcza do wyprodukowania jednej bomby atomowej, jeśli zostanie wzbogacony do 90 proc.
Tymczasem w ramach najnowszych działań prezydenta USA Donalda Trumpa w wojnie handlowej mają wzrosnąć cła na stal i aluminium.
Donald Trump ogłosił w piątek, że cła na stal i aluminium, importowane do Stanów Zjednoczonych, wzrosną 4 czerwca z 25 do 50 procent. Dodatkowe opłaty - jak podkreślił - wzmocnią amerykański przemysł stalowy.
Z kolei w sprawie Chin prezydent USA wskazał, że kraj ten "totalnie pogwałcił" umowę w sprawie ceł ze Stanami Zjednoczonymi, odnosząc się do porozumienia, w ramach którego obie strony znacznie obniżyły wzajemne stawki celne wprowadzone w ramach wojny handlowej.
Prezydent USA oświadczył na Truth Social, że nałożone przez niego cła praktycznie odcięły Chiny od amerykańskiego rynku, co "było dla nich druzgocące" i doprowadziło do niepokojów społecznych.
Tymczasem kraje sojuszu OPEC+ zgodziły się w sobotę na zwiększenie wydobycia ropy naftowej w lipcu o 411 tys. baryłek dziennie (bpd), czyli o tyle samo, ile w maju i czerwcu, gdyż grupa krajów produkujących ropę naftową nadal zwiększa podaż szybciej, niż wcześniej planowano.
Strategia liderów grupy Arabii Saudyjskiej i Rosji ma częściowo na celu ukaranie nadprodukujących sojuszników i odzyskanie udziału w rynku - m.in. Kazachstanu i Iraku,
Grupa spotka się teraz 6 lipca, aby omówić poziomy produkcji ropy na sierpień.
"Ropa Brent powinna być mocno wspierana w przedziale cenowym 60-65 USD za baryłkę, dopóki nie zobaczymy dokładniej, jak szybko rośnie rzeczywista produkcja ropy w OPEC+" - mówi Robert Rennie, szef badań nad rynkami towarowymi i emisją CO2 w Wespac Banking Corp.
"Możemy widzieć oznaki, że tempo podwyższania dostaw ropy przez OPEC+ spowolni w nadchodzących miesiącach, bo niektórzy członkowie sojuszu już teraz chcieli zaniechania większych dostaw ropy" - dodaje.
(PAP Biznes)
aj/ asa/