Kluczowa dla rynku nieruchomości możliwość elastycznego reagowania podażowego na pojawiający się popyt - paneliści
Kluczem dla rynku nieruchomości jest podaż i możliwość elastycznego reagowania na pojawiający się popyt - ocenili paneliści podczas Kongresu Deweloperskiego w Krakowie. Ich zdaniem, kredyt staje się instrumentem dla określonej, uprzywilejowanej grupy osób, a wyzwaniem asymetryczność ryzyka prawnego.
"Problem z rynkiem nieruchomości jest taki, że podaż nie ma charakteru elastycznego w dużej części (...), czyli deweloperzy nie mają możliwości szybkiej reakcji na zmiany popytowe na rynku" - ocenił główny analityk grupy BIK prof. Waldemar Rogowski.
W ocenie panelistów, wsparcie rządowe może być rozwiązaniem np. dla osób, które chciałyby kupić pierwsze mieszkanie, ale potrzebna jest szerzej pojęta pomoc.
"Jestem zwolenniczką tego kredytu 0 proc. (...), bo może to być kredyt dla osób, które będą w stanie zdobyć swoje pierwsze mieszkanie” – oceniła Izabela Rudzka z SGH.
"Trzeba pomagać jednak nie tylko w zdobyciu pierwszego mieszkania za pomocą kredytu, ale też np. pomagać samorządom (...), szeroko, a nie tylko przez dopłatę do kredytu” – dodał prof. Marian Noga, były członek RPP.
Waldemar Rogowski ocenił, że wsparcie rządowe to jednak cały czas stymulowanie strony popytowej.
"Przy sztywnej podaży stymulacja strony popytowej oznacza wzrost cen. Kluczem jest podaż. Trzeba odejść od sztywnej podaży, zrobić wszystko, by uelastycznić stronę podażową, bo rynek deweloperski potrzebuje stabilności, przewidywalności i zdolności elastycznego reagowania podażowego na pojawiający się popyt” - dodał.
Jego zdaniem, biorąc pod uwagę kwoty, na które zaciągane są kredyty, staje się on instrumentem dla określonej grupy osób.
"W indeksie popytu na kredyty mieszkaniowe odnotowaliśmy rekord wszechczasów kwoty na wniosku kredytowym. Nigdy Polacy nie wnioskowali o tak wysokie kredyty mimo wysokich stóp proc. Kredyt stał się instrumentem dla uprzywilejowanych, klasy ludzi o wysokich dochodach” – ocenił Rogowski.
"Rynek zawęża się do ludzi o odpowiednich dochodach, których na kredyt stać. Kolejna grupa czeka, co z pomysłem na kredyt 0 proc.” – dodał.
BIK podawał wcześniej, że wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe w sierpniu spadła o 25,2 proc. rdr. W sierpniu liczba wniosków o kredyt mieszkaniowy spadła o 32 proc. rdr. Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego wyniosła w sierpniu 431,00 tys. zł i była wyższa o 5,0 proc. niż w sierpniu 2023 roku. W porównaniu do lipca 2024 r. spadła o 1,1 proc.
W ocenie panelistów, wyzwaniem jest asymetryczność ryzyka prawnego.
"Tutaj pojawia się pytanie, czy bankowcy będą chcieli udzielić jakiegokolwiek finansowania stronie konsumenckiej. Kredyt staje się opcją, którą dostaje konsument, którą może podważyć, czy wypowiedzieć” – ocenił Rogowski.
"Mamy asymetryczność ryzyka prawnego (...), problem jest taki, że nie ma pewności co do zapisów prawnych” – dodał Marian Noga. (PAP Biznes)
doa/ asa/