Orlen ma na stole dwie opcje dotyczące inwestycji Olefiny III - prezes (wywiad)

"W tym momencie na stole pozostają dwie opcje. Jedna z nich to optymalizacja projektu w zakresie mocy produkcyjnych i wykorzystania obecnych jednostek. Druga to zatrzymanie projektu w obecnym kształcie lub jego czasowe, częściowe wstrzymanie" - powiedział PAP Biznes prezes Ireneusz Fąfara.

"Uważnie analizujemy obydwie opcje, co zresztą wpisuje się w szerszy trend rynkowy. Musimy sobie wyraźnie powiedzieć, że Europa, głównie z uwagi na koszty energii i gazu, praktycznie nie buduje nowych mocy petrochemicznych. Widać to choćby po europejskich firmach, które przenoszą produkcję petrochemiczną na Bliski Wschód i do Azji" - dodał.

Prezes Orlenu wskazuje, że na rynku niemieckim inwestycje w petrochemię w ciągu ostatnich dziesięciu lat spadły o 90 proc., a część instalacji petrochemicznych w Europie Zachodniej jest zamykana.

"Podejmując kolejne decyzje dotyczące przyszłości olefin, nie możemy być ślepi na otoczenie rynkowe i musimy kierować się przede wszystkim racjonalnością biznesową. Takie jest oczekiwanie naszych akcjonariuszy i nasze zobowiązanie wobec klientów" - powiedział.

"Informację co dalej chcemy zrobić z inwestycją w instalację Olefiny III chcemy podać w ciągu kilku tygodni, do grudnia. Chcemy mieć w tej sprawie jasność przed publikacją naszej strategii, którą zakładamy do końca 2024 roku" - dodał.

W ocenie prezesa przyszłość inwestycji w olefiny jest tematem absolutnie kluczowym, nie tylko dla tego zarządu, ale dla przyszłości całej Grupy Orlen.

"Dlatego od samego początku naszej obecności w koncernie koncentrujemy się na tym, żeby określić taki scenariusz, który pozwoli nam na optymalne wyjście z sytuacji i będzie najkorzystniejszy dla naszych akcjonariuszy" - powiedział.

Orlen poinformował w środę, że nie będzie kontynuować inwestycji petrochemicznej Olefiny III w dotychczasowym zakresie.

"Wczorajsza decyzja o tym, żeby nie kontynuować inwestycji w kształcie opracowanym przez poprzedni zarząd jest prostą pochodną tego, że po raz pierwszy od rozpoczęcia tej inwestycji rzetelnie określiliśmy jej pełen zakres i koszt" - powiedział prezes Fąfara.

"Dzisiaj szacujemy go na kwotę pomiędzy 45 a 51 mld zł, co znacząco odbiega zarówno od deklarowanej na początku projektu kwoty 8,3 mld zł, jak i nawet deklarowanych w 2023 roku przez poprzedni zarząd 25 mld złotych. Mówiąc wprost oznacza on, że kontynuacja inwestycji w obecnym kształcie byłaby nierentowna i naraziłaby koncern na długotrwałe straty. A to oznacza w konsekwencji, że pokryliby je nasi klienci, czyli wszyscy Polacy. Nie wiem czemu poprzedni zarząd zdecydował się na taki ruch" - dodał.

Na pytanie, jak to możliwe, że koszt inwestycji urósł tak bardzo, prezes Orlenu wskazał, że w toku prac nad przyszłością projektu olefiny i odtwarzając ścieżkę decyzyjną przy tej inwestycji, można mówić o niedoszacowaniu ryzyk, które zmaterializowały się z całą mocą.

"Przede wszystkim decyzje o największej inwestycji w historii Orlenu podejmowano bez znajomości pełnego zakresu i kosztów projektu. Inwestycja w olefiny wymaga niezwykle rozbudowanej infrastruktury towarzyszącej, która umożliwia działanie samej instalacji. Poprzedni zarząd podejmował decyzje o wielokrotnym zwiększaniu nakładów inwestycyjnych, nie znając nawet realnych kosztów infrastruktury towarzyszącej i nie mając podpisanych odpowiednich umów z podwykonawcami" - powiedział.

"Finalna decyzja inwestycyjna została podjęta w 2021 roku. To czas pandemii, który krótkotrwale poprawił otoczenie makroekonomiczne dla petrochemii, ale był czasem, w którym większość firm w związku z gigantyczną niepewnością wstrzymywała rozpoczęcie dużych inwestycji. Do tego mieliśmy historycznie niskie stopy procentowe, które później radyklanie wzrosły. Można powiedzieć, że ówcześni decydenci zamknęli oczy i zrobili odważny krok w przód. Tyle, że stali wówczas nad przepaścią" - dodał prezes Ireneusz Fąfara.

Rozbudowa kompleksu Olefin III realizowana jest w zakładzie produkcyjnym w Płocku.

Piotr Rożek (PAP Biznes)

pr/ osz/