Pod koniec roku możliwy lekki wzrost średnich cen transakcyjnych mieszkań - PKO BP (opinia)
W ostatnich miesiącach roku możliwe jest pojawienie się lekkich (w granicach kilku procent) tendencji wzrostowych średnich cen transakcyjnych mieszkań - prognozują analitycy PKO BP. Sprzyjać temu będą powoli odbudowujący się popyt mieszkaniowy i redukowana przez deweloperów oferta mieszkań na rynku pierwotnym.
"W perspektywie roku (drugi kwartał 2025 r. - pierwszy kwartał 2026 r.) w scenariuszu bazowym oczekujemy kontynuacji obecnej sytuacji do jesieni br. (z ewentualnie lokalnie niewielką korektą cen); w ostatnich miesiącach roku możliwe jest pojawienie się lekkich (w granicach kilku procent) tendencji wzrostowych średnich cen transakcyjnych mieszkań" - napisano w raporcie.
"Sprzyjać temu będą powoli odbudowujący się popyt mieszkaniowy i redukowana przez deweloperów oferta mieszkań na rynku pierwotnym" - dodano.
Ekonomiści PKO BP wskazują, że przesłankami stopniowego wzrostu popytu na umiarkowanym poziomie są m. in. obniżka stóp procentowych w maju 2025 r. i oczekiwania na kolejne obniżki - według PKO BP można spodziewać się jeszcze jednego cięcia stóp w drugiej połowie 2025 r. i trzech w 2026 r.
Za stopniowym wzrostem popytu przemawia też potencjalna realizacja odłożonych decyzji zakupu mieszkania po informacji o rezygnacji rządu z programu dopłat do kredytów mieszkaniowych oraz wobec pierwszych sygnałów ożywienia rynku mieszkaniowego, a także utrzymujący się wzrost wynagrodzeń.
"Po stronie podaży prawdopodobnie nastąpiło/jest bliskie dostosowanie producentów mieszkań do sytuacji rynkowej (mniej mieszkań wprowadzanych na rynek; mniej rozpoczynanych nowych projektów), które zmniejszając bieżącą i przyszłą ofertę, pozwala na jedynie niewielkie, lokalne, korekty cen" - wskazano w raporcie PKO BP.
Autorzy raportu wskazują, że w kolejnych kwartałach istotne i kumulujące się przesłanki wzrostu cen po stronie podaży to m. in. koszty nowelizacji warunków technicznych (m.in. wymogi dot. placów zabaw, obowiązkowe pomieszczenia do wspólnego użytkowania, większe minimalne odległości od granic działki) oraz wysokie ceny energii i usług.
Według analityków, za wzrostem cen po stronie podaży przemawia ponadto wzrost cen działek pod zabudowę z tytułu możliwego ograniczenia ich podaży po przyjęciu przez gminy planów ogólnych wg nowych zasad (wprowadzonych znowelizowaną ustawą o planowaniu przestrzennym), jak i ewentualnego paraliżu decyzyjnego (gdyby gmina nie zdążyła uchwalić planu ogólnego do końca czerwca 2026 r.).
Podbijać ceny mogą także koszty tzw. Ustawy Schronowej.
"Spełnienie jej wymagań technicznych zwiększy koszty inwestycji (materiały, przeprojektowanie), które raczej nie będą w pełni zrekompensowane z dotacji publicznych i częściowo zostaną przerzucone na nabywców" - napisano w raporcie PKO BP.
Autorzy raportu wskazują, że za wzrostem cen przemawiają także koszty nowelizacji dyrektywy budynkowej.
"Wymienione czynniki dotyczą głównie nowych projektów i będą oddziaływały z różnym nasileniem i w różnym horyzoncie czasowym" - zaznaczono w raporcie.
Analitycy PKO BP wskazują, że nie można także wykluczyć spadku cen.
"Taka sytuacja może się zmaterializować w przypadku pojawienia się silnych szoków popytowo – podażowych związanych z sytuacją geopolityczną. Czynniki ryzyka to wzrost inflacji i stóp procentowych oraz spadek dochodów ludności powodujące silny spadek popytu mieszkaniowego i spadek cen mieszkań" - napisano w raporcie.
"Negatywnie na popyt mieszkaniowy mogą też oddziaływać zapowiedzi wprowadzenia podatku katastralnego" - dodano. (PAP Biznes)
pat/ ana/