W ciągu najbliższej dekady polski sprzęt może stać się częścią misji na Księżyc - prezes Scanway (wywiad)

50266835.Kowalewski.jpg

Istnieje realna szansa na to, że w ciągu najbliższej dekady polski sprzęt stanie się częścią misji na Księżyc, a inwestycje w technologie księżycowe mogą w dłuższej perspektywie przynieść ogromne zyski - poinformował PAP Biznes prezes Scanway, Jędrzej Kowalewski. Wskazał, że w perspektywie 10 lat spółka dostrzega ogromne wyzwania w całym łańcuchu danych optycznych.


"Powodów, dlaczego ekonomia księżycowa zyskuje na znaczeniu w ostatnich latach jest kilka. Dotychczas Księżyc kojarzono głównie z eksploracją – misjami, które można określić jako 'kosmiczne pikniki'. Lądowaliśmy, przebywaliśmy tam kilka lub kilkanaście godzin, a następnie wracaliśmy, ponieważ brakowało infrastruktury i zasobów do dłuższego pobytu. Teraz jednak sytuacja się zmienia" - powiedział prezes Scanway Jędrzej Kowalewski.

"Księżyc zaczyna być postrzegany jako potencjalne miejsce startowe do dalszej eksploracji kosmosu, np. Marsa czy innych obszarów Układu Słonecznego. Choć perspektywa ta pozostaje na razie w sferze planów, coraz większe znaczenie ma księżycowy potencjał surowcowy. Okazuje się, że zasoby Księżyca są nie tylko dostępne, ale także bardzo interesujące i mogą odegrać kluczową rolę w przyszłości" - dodał.

Prezes wskazał, że Polska dwa lata temu podpisała Artemis Accords – międzynarodowe porozumienie będące rozszerzeniem programu Artemis. Artemis to współczesny odpowiednik programu Apollo. Jednak w przeciwieństwie do misji Apollo, celem programu Artemis nie jest jedynie krótkoterminowa eksploracja Księżyca, lecz długoterminowa obecność i budowa infrastruktury umożliwiającej stały pobyt.

"Polska wnosi do tego programu nie tylko nowoczesne technologie, ale również zaplecze naukowe i inżynieryjne, rozwijane przez rodzime firmy, instytuty badawcze i uczelnie. Co istotne, nasz kraj dysponuje również środkami finansowymi, które planuje zainwestować w badania i rozwój technologii księżycowych" - powiedział.

Dodał, że Polska na razie nie może jeszcze pochwalić się spektakularnymi osiągnięciami w misjach księżycowych, a jej dotychczasowe działania koncentrują się głównie na badaniach i opracowaniach naukowych. Jednak Polska ma ogromne ambicje związane z eksploracją Księżyca, a podpisanie Artemis Accords otwiera jej drogę do aktywnego udziału w przyszłych misjach.

"Jest realna szansa na to, że w ciągu najbliższej dekady polski sprzęt stanie się częścią misji na Księżyc" - powiedział Jędrzej Kowalewski.

Prezes wskazał, że Polska posiada solidne podstawy technologiczne, które mogą wesprzeć misje księżycowe, szczególnie w obszarze technologii bezzałogowych.

"Choć technologie załogowe są jeszcze na wczesnym etapie rozwoju, mamy już firmy prowadzące badania w tym kierunku. Jednak naszym największym atutem są przedsiębiorstwa zajmujące się bezzałogowymi systemami satelitarnymi – zarówno platformami, jak i instrumentami. Te rozwiązania mogą odegrać kluczową rolę w obsłudze przyszłej kolonii na Księżycu, gdzie potrzeba szerokiej gamy technologii" - powiedział.

"Przykładem są systemy do mapowania powierzchni Księżyca, które umożliwią lokalizację cennych surowców i pierwiastków – właśnie po nie chcemy tam lecieć. Kolejnym kluczowym obszarem jest telekomunikacja i nawigacja. Aby zbudować kolonię, konieczne będzie stworzenie infrastruktury przypominającej ziemską, w tym: systemu księżycowego GPS oraz stabilnej łączności satelitarnej, pozwalającej zarówno na komunikację między mieszkańcami Księżyca a ich rodzinami na Ziemi, jak i na obsługę misji" - dodał.

Prezes podał, że polskie firmy wykazują dużą uniwersalność w opracowywaniu technologii kosmicznych i trudno wskazać dziedzinę eksploracji powierzchni Księżyca, w której nie byłoby zaangażowane któreś z polskich przedsiębiorstw.

"Trzeba jasno powiedzieć, że droga na Księżyc nigdy nie była łatwa, co już na początku lat 60. podkreślał John F. Kennedy w swoim słynnym przemówieniu: 'Wybieramy podróż na Księżyc i podejmujemy inne wyzwania nie dlatego, że są łatwe, ale dlatego, że są trudne'. Wiemy, dokąd zmierzamy, choć wciąż uczymy się, jak tam dotrzeć" - powiedział.

PRZEMYSŁ KOSMICZNY ZWRACA SIĘ W KIERUNKU KSIĘŻYCA

"Od jakiegoś czasu widoczna jest zmiana podejścia do badań kosmosu – przemysł kosmiczny (także globalnie) zwraca się w kierunku Księżyca; coraz częściej dostrzega się, że udział w misjach księżycowych jest kluczowy. Polska już odprowadza znaczną część składki do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) na programy eksploracji Księżyca, co przekłada się na miliony euro, które wrócą do polskich firm w postaci finansowania misji satelitarnych i lądowników" - powiedział Jędrzej Kowalewski.

Wskazał, że w tych projektach uczestniczą nie tylko naukowcy, ale także zespoły studenckie pracujące nad innowacjami, np. nad projektami koparek księżycowych, które mogłyby wydobywać i transportować surowce.

"Wsparcie dla tego sektora istnieje, ale musimy zadać sobie pytanie: w czym Polska chce się wyspecjalizować i czy technologie księżycowe powinny być jednym z kluczowych obszarów? Moim zdaniem zdecydowanie tak. Eksploracja Księżyca, zwłaszcza pod kątem pozyskiwania surowców, w tym energetycznych, to ogromna szansa. Rząd musi jednak określić czy chce skoncentrować polski sektor kosmiczny na tej ścieżce" - powiedział.

"Inwestycje w technologie księżycowe mogą w dłuższej perspektywie przynieść ogromne zyski. Firmy, które dziś pracują nad rozwiązaniami związanymi z Księżycem, już są wysoko wyceniane przez inwestorów, którzy przewidują ich duże zyski w przyszłości. Uważam, że za 10 lat przedsiębiorstwa inwestujące w ten obszar będą odgrywać kluczową rolę na rynku kosmicznym, a ich właściciele znajdą się w gronie milionerów lub miliarderów" - dodał.

Jak podkreślił prezes, wszystkie plany – europejskie, amerykańskie czy chińskie – wskazują, że za dekadę rozmowy nie będą już dotyczyć tego, kto wyląduje na Księżycu, lecz kto rozwinie tam najbardziej zaawansowaną bazę i wprowadzi drugą generację pojazdów księżycowych.

"Jesteśmy na progu zmiany myślenia o Księżycu. Nawet jeśli polski rząd dopiero zaczyna dostrzegać potencjał w tym obszarze, wierzę, że za 10 lat będziemy świadkami prawdziwej rewolucji" - powiedział.

"Jako Scanway specjalizujemy się w technologiach kluczowych dla eksploracji Księżyca. Choć nie zajmujemy się lotami załogowymi, nawigacją czy komunikacją, nasze zaawansowane kamery mogą stanowić niezwykle istotny element przyszłych misji. Pozwalają one dostrzec to, czego nie widać gołym okiem, a co może być kluczowe w podejmowaniu decyzji podczas eksploracji Księżyca" - dodał.

Wskazał, że jednym z podstawowych zastosowań kamer Scanway może być obserwacja powierzchni Księżyca i identyfikacja zasobów.

"Choć znamy już powierzchnię Księżyca całkiem dobrze, to rozmieszczenie surowców nadal pozostaje zagadką. Szczególnie interesujące są regiony na biegunach, do których nigdy nie dotarło światło słoneczne. Te stale zacienione kratery wymagają użycia aktywnych źródeł światła, np. z satelitów, by można było zajrzeć w ich głąb. Amerykanie podejmowali już takie próby, jednak dotychczas bez powodzenia. Nasze kamery mogłyby odegrać kluczową rolę w takich misjach, wspierając mapowanie tych niedostępnych obszarów" - powiedział Jędrzej Kowalewski.

"Drugim ważnym obszarem naszej działalności jest autonomizacja misji kosmicznych. Oferujemy systemy, które nie tylko dostarczają obraz, ale też przetwarzają dane w czasie rzeczywistym, umożliwiając podejmowanie decyzji przez satelitę bez udziału człowieka. Nasze urządzenia z zaawansowanym oprogramowaniem potrafią wykrywać zjawiska i zdarzenia, zwiększając 'inteligencję' misji i wspierając operatorów" - dodał.

Prezes wskazał, że Scanway już teraz otrzymuje zapytania od firm intensywnie planujących eksplorację Księżyca, a pierwsze potencjalne kontrakty pojawiają się na horyzoncie.

"W 2019 roku przewidywałem, że około 2025 roku będziemy blisko realizacji kluczowych projektów związanych z Księżycem, i wszystko wskazuje na to, że mogę mieć rację. Myślę, że są szanse, abyśmy w przyszłym roku rozpoczęli kluczowe współprace i projekty, które zmaterializują nasze plany w tym zakresie" - powiedział.

Prezes dodał, że dodatkową motywacją jest wsparcie ze składki, jaką Polska przekazuje do Europejskiej Agencji Kosmicznej, z której część środków przeznaczana jest na projekty księżycowe. Scanway liczy, że uda im się skorzystać z tych funduszy i zrealizować projekty, które przyczynią się do dalszej eksploracji Księżyca.

SCANWAY CHCE STAĆ SIĘ FIRMĄ, KTÓRA OFERUJE USŁUGI W ZAKRESIE PODEJMOWANIA DECYZJI NA PODSTAWIE DANYCH SATELITARNYCH

"W perspektywie najbliższych 10 lat dostrzegamy ogromne wyzwania w całym łańcuchu danych optycznych. Z jednej strony projektujemy urządzenia pozwalające na obserwację przestrzeni kosmicznej, z drugiej – przetwarzamy te dane. Jednak przyszłość wymaga czegoś więcej niż tylko zbierania i analizowania obrazów. Chodzi o przewidywanie przyszłych zdarzeń na podstawie tych danych" - powiedział Jędrzej Kowalewski.

Wskazał, że jako przykład można podać zmiany klimatyczne – nasza wiedza o nich opiera się w dużej mierze na obserwacjach satelitarnych, które pozwalają monitorować nie tylko w paśmie optycznym, ale także w innych zakresach, jak zmiany atmosferyczne czy zasoby wodne.

"Scanway chce stać się firmą, która oferuje kompleksowe usługi w zakresie podejmowania decyzji na podstawie danych satelitarnych. To oznacza nie tylko analizę aktualnego stanu Ziemi czy Księżyca, ale również wsparcie w przewidywaniu przyszłości i podejmowaniu działań, które poprawią jakość życia na naszej planecie. Dotyczy to zarówno kwestii klimatycznych, jak i decyzji biznesowych. Coraz więcej firm potrzebuje precyzyjnych danych satelitarnych w celu usprawnienia swoich procesów, a ich liczba rośnie z każdym rokiem" - powiedział.

"Obecnie trudno wskazać sektor gospodarki, który nie korzysta z danych satelitarnych. Dlatego widzimy siebie jako kluczowego gracza wspierającego różne branże w podejmowaniu decyzji opartych na tych danych. Wierzymy, że przyszłość oparta na analityce satelitarnej będzie fundamentem zrównoważonego rozwoju zarówno na Ziemi, jak i poza nią" - dodał.

Prezes wskazał, że zaczynając od obecnych trendów, można stwierdzić jednoznacznie: ludzkość wraca na Księżyc na stałe, a pytanie „po co?” nabiera coraz większego znaczenia.

"Odpowiedź wiąże się bezpośrednio z potrzebami energetycznymi Ziemi, które od rewolucji przemysłowej stanowią motor napędowy większości konfliktów geopolitycznych. Energia była kluczowym czynnikiem rozwoju i tak samo będzie w przyszłości. Księżyc może odegrać tu kluczową rolę, zwłaszcza w kontekście fuzji jądrowej, która jest uważana za przyszłość energetyki" - powiedział.

"Fuzja jądrowa to proces łączenia jąder atomowych, w przeciwieństwie do rozszczepiania, które znamy z tradycyjnych elektrowni jądrowych. Jest ona znacznie bezpieczniejsza i czystsza, jednak wymaga rzadkiego izotopu – helu-3. Na Ziemi hel-3 jest niemal niedostępny, ale na Księżycu występuje w dużych ilościach. Ta perspektywa sprawia, że eksploatacja Księżyca może być kluczowa dla przyszłości energetyki na Ziemi" - dodał.

Jak podał prezes, Europa, USA i Chiny już teraz inwestują w technologie związane z eksploracją Księżyca. Ich celem nie jest jedynie badanie powierzchni, ale przede wszystkim przygotowania do wykorzystania zasobów, takich jak hel-3 i inne rzadkie pierwiastki.

"Drugim kluczowym trendem jest rola Księżyca jako strategicznej przystani w kosmosie. Satelity na orbicie geostacjonarnej, położonej 36.000 km od Ziemi, wymagają regularnego serwisowania, głównie w zakresie uzupełniania paliwa. Transport paliwa z Ziemi jest kosztowny, dlatego powstają koncepcje wydobywania surowców na Księżycu i przekształcania ich w paliwo rakietowe. Dzięki mniejszej grawitacji starty z Księżyca mogą być znacznie tańsze i łatwiejsze niż z Ziemi" - powiedział Jędrzej Kowalewski.

"Przykładem prostoty startu z Księżyca jest misja Apollo: podczas gdy start z Ziemi wymagał ogromnej rakiety Saturn V, start z Księżyca odbył się z pojazdu wielkości SUV-a. Siła grawitacji na Księżycu wynosi około 1/6 grawitacji ziemskiej. W przyszłości, Księżyc może stać się centralnym punktem logistycznym i surowcowym dla misji kosmicznych, co czyni go kluczowym elementem rozwoju ekonomii kosmicznej" - dodał.

Według raportu Euroconsult „Prospects for Space Exploration”, wartość inwestycji w misje księżycowe wzrośnie z 11 miliardów dolarów w 2023 roku do blisko 17 miliardów dolarów rocznie w 2032 roku, co oznacza średni roczny wzrost na poziomie 5 proc.

Jak podaje raport Euroconsult, globalne inwestycje w eksplorację kosmosu w 2023 roku wyniosły 26 miliardów dolarów, z czego 90 proc. skoncentrowało się w budżetach trzech największych graczy (USA – 65 proc., Chiny – 19 proc., ESA – 6 proc.). Eksploracja Księżyca odgrywa kluczową rolę w tym finansowaniu, a jej udział będzie rósł osiągając rocznie prawie 17 miliardów dolarów w 2032 roku. W ciągu dekady przewiduje się realizację ponad 750 misji kosmicznych, z czego 31 proc. będzie związanych z eksploracją Księżyca.

Anna Lalek (PAP Biznes)

alk/ ana/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana
1 CHF 4,6089 0,03%
1 EUR 4,2927 0,01%
1 GBP 5,1726 -0,28%
100 JPY 2,7235 0,30%
1 USD 4,0936 0,59%