Wittchen chce pod koniec roku rozpocząć budowę centrum logistycznego

"Całość inwestycji szacujemy na około 35 milionów, czyli wybudowanie nowej hali plus automatyzacja, czy nowe wyposażenie starej hali. Myślę, że inwestycja potrwa od końcówki tego roku do końca następnego roku. Ostateczne efekty finansowe będzie widać dopiero za jakieś półtora roku. Szacujemy, że 10 proc. inwestycji to będą oszczędności w skali roku" - powiedział prezes Jędrzej Wittchen podczas telekonferencji.

Spółka poinformowała, że trwa kompletowanie dokumentacji projektowej i uzyskiwanie niezbędnych zgód.

Inwestycja, obejmująca budowę trzeciej hali magazynowej, a także dalszą automatyzację obsługi przesyłek, docelowo ma znacząco poprawić wydajność centrum oraz pozwolić obniżyć koszty związane z magazynowaniem i obsługą przesyłek.

Jak podano, w tym roku CAPEX spółki ma wynieść 14 mln zł.

"Nasza strategia pozostaje bez zmian" - powiedział prezes.

"Sytuacji, która jest na rynku światowym nie oceniamy. Nie zastanawiamy się, czy jest bardziej negatywna, czy pozytywna dla nas, po prostu chcemy robić swoje. Oczywiście z tyłu głowy mamy ryzyka, które mogą się wydarzyć. Może spaść popyt konsumencki, mogą łańcuchy dostaw z jakichś powodów znowu się pourywać, może być jeszcze większe nasilenie konkurencji. Może, jeśli Chińczycy nie będą mogli czasowo dużo sprzedawać do Stanów Zjednoczonych, to rozpędzone chińskie fabryki będą miały przejściowe kłopoty z produkcją, co może spowodować możliwości lepszego zakupu dla nas" - dodał Jędrzej Wittchen.

Wśród planów na 2025 rok Wittchen wymienia przegląd efektywności działań sprzedażowych i marketingowych w ramach całej grupy, wzrost skuteczności działań marketingowych w sferze online poprzez wzmocnienie zespołu marketingowego oraz optymalizację kosztów, działania prosprzedażowe w detalu. W obszarze współpracy z marketplace'ami spółka planuje optymalizację sieci, ograniczenie kosztów wysyłek, negocjacje prowizji.

Jak podali przedstawiciele spółki, trwa analiza efektów współpracy, w tym rentowności na poszczególnych platformach. Z części spółka zrezygnowała już w pierwszym kwartale tego roku.

Wśród planów firmy jest dalsze poszerzanie oferty asortymentowej. Wiązać się to będzie m.in. z wyposażaniem sklepów stacjonarnych w przymierzalnie.

W 2024 roku Grupa Wittchen miała 454,2 mln zł przychodów, co oznacza spadek o 2,8 proc. rdr. EBITDA spadła o 21,9 proc. rdr do 82,8 mln zł, a zysk netto sięgnął 34,2 mln zł (spadek o 44,1 proc. rdr).

Firma nie jest zadowolona z osiągniętych wyników. Liczy na powrót na ścieżkę wzrostu.

"Naszą ambicją jest powrót jak najszybciej do wzrostów, do takiego trendu, do którego przyzwyczailiśmy, do takiego poziomu dywidendy jaki był. To są nasze ambicje i cele na ten rok" - powiedział prezes Wittchen.

Pytany o ocenę pierwszego kwartału i nastrojów konsumenckich, prezes odpowiedział: "Wierzymy, że będzie lepiej. Ten pierwszy kwartał odebraliśmy jako dobrą informację i wierzymy, że może sprzedaż nie będzie jakoś mocno rosła, ale że potrafimy z tej sprzedaży wygenerować więcej pieniędzy. Wyciągamy lekcje z tych naszych pierwszych, często nieporadnych działań na platformach, zwłaszcza zagranicznych. Dlatego jest w nas umiarkowany optymizm, że z każdego kwartału na kwartał będzie lepiej" - powiedział prezes Jędrzej Wittchen.

Jak poinformował, spółka analizuje sytuację i w odpowiednim momencie podejmie decyzję w sprawie dywidendy za 2024 r. (PAP Biznes)

pel/ gor/