Zaktualizowany KPEiK ma być wysłany do KE w czerwcu - Zielińska (wywiad)

Finalna aktualizacja KPEiK ma być wysłana do KE w czerwcu, po uprzedniej akceptacji rządu - poinformowała PAP Biznes wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska. Dodała, że w ramach prac nad KPEiK badana jest wystarczalność mocy do 2040 roku i jeszcze w 2025 może zapaść decyzja ws. prac nad ewentualnym nowym mechanizmem wsparcia rynku mocy.
"Jesteśmy w stałym roboczym kontakcie z Komisją Europejską, której przekazaliśmy harmonogram prac nad aktualizacją KPEiK. Oczywiście liczyliśmy się z uruchomieniem drugiego etapu naruszenia w związku z nienadesłaniem aktualizacji w wyznaczonym terminie. KE ze zrozumieniem podchodzi do podnoszonych przez nas argumentów za przesunięciem daty oddania finalnej wersji dokumentu” – powiedziała PAP Biznes Zielińska.
Jak dodała, jeszcze w grudniu ubiegłego roku MKiŚ poinformował Komisję o prognozowanym na czerwiec 2025 ostatecznym zakończeniu prac nad dokumentem.
"Komisja bardzo pozytywnie oceniła wstępne wyniki prognoz scenariusza aktywnej transformacji (With Additional Measures), którymi się z nią podzieliliśmy. W tym scenariuszu prognozujemy średni wzrost PKB o ponad 4 proc. rok do roku, oraz dwucyfrowy spadek kosztów produkcji energii do 2030 r.” – wymieniła Zielińska.
"Po naszych poprzednikach odziedziczyliśmy co najmniej roczne opóźnienie w pracach nad tym dokumentem i stanęliśmy przed wyborem: albo przygotujemy coś pośpiesznie i będzie to kosztem jakości tego planu, albo pracujemy nad naprawdę dobrym planem, który będzie szeroko skonsultowany, będzie zawierał konkretne działania i będzie cieszył się akceptacją społeczną. Dla mnie wybór był jasny – stawiamy na jakość i szerokie konsultacje społeczne” – dodała.
KE dała Polsce i innym krajom dwa miesiące na przesłanie ostatecznej wersji aktualizacji KPEiK, później może skierować sprawę do TSUE.
Zielińska ma nadzieję, że KE poczeka na finalną aktualizację KPEiK do czerwca; w jej ocenie ze względu na widoczne postępy w pracach i dobry, roboczy kontakt z Komisją Europejską, ryzyko pozwu do TSUE jest niskie.
"W naszej ocenie prawdopodobieństwo skierowania skargi do TSUE przy zaawansowaniu prac nad planem jest niskie, ale oczywiście pamiętamy o nim. Najważniejsza jest wysoka jakość samego planu i jego akceptacja społeczna” – zaznaczyła.
Jak zauważyła, resort klimatu wprowadził wiele poprawek po konsultacjach, a zaktualizowany plan ma szansę stać się praktycznym drogowskazem dla transformacji energetycznej w Polsce.
"Postanowiliśmy skupić się nad rzetelnością planowanych rozwiązań i najpóźniej do połowy roku, po uprzedniej akceptacji rządu, dostarczyć do Komisji Europejskiej finalny dokument” – podkreśliła Zielińska.
Wiceminister wskazała, że rząd, przyjmując zaktualizowany KPEiK przed wysłaniem go do Brukseli może, ale nie jest zobligowany do wskazania wiodącej ścieżki transformacji: czy będzie to scenariusz business as usual, czy też ścieżka aktywnej transformacji, zgodnie z powstającą obecnie wersją KPEiK. Ma natomiast obowiązek wyznaczenia konkretnych celów w zakresie m.in redukcji emisji czy wzrostu mocy energii odnawialnej.
"Unijne rozporządzenie zakłada przygotowanie scenariuszy minimum i maksimum. Od decyzji krajów członkowskich zależy, którą ścieżką będą podążać” – wyjaśniła wiceszefowa MKiŚ.
Zielińska potwierdziła, że w resorcie trwają analizy nad możliwym kolejnym mechanizmem wsparcia rynku mocy po planowanych dogrywkowych aukcjach w 2029 i 2030 r. Projekt ustawy w sprawie aukcji na dostawy energii na lata 2029-2030 został przyjęty przez rząd 4 lutego.
"W ramach prac nad aktualizacją KPEiK-u badamy wystarczalność mocy do roku 2040. Od wyników tych analiz będzie zależała decyzja o rozpoczęciu prac nad ewentualnym kolejnym mechanizmem wsparcia” – zaznaczyła.
„Naszym celem jest zaprojektowanie takich rozwiązań, aby zapewnić wystarczalność mocy w systemie elektroenergetycznym do i po 2030 r. Ostateczna decyzja w sprawie prac nad ewentualnym nowym mechanizmem może zapaść jeszcze w tym roku” – zaznaczyła.
Julita Żylińska (PAP Biznes)
jz/ gor/