Komisja Europejska odpowiedziała cłami odwetowymi wobec USA (opis)

W odpowiedzi na cła nałożone przez USA, Komisja Europejska poinformowała w środę o nałożeniu ceł odwetowych przez UE na towary z tego kraju o wartości 26 mld euro. W pierwszej kolejności KE odwiesi cła z czasów pierwszej prezydentury Donalda Trumpa, a potem nałoży nowe, np. na wołowinę i cukier.
"Począwszy od dziś rano Stany Zjednoczone stosują 25-procentowe cła na import stali i aluminium. Głęboko żałujemy tego środka. Cła to podatki. Są złe dla biznesu, a jeszcze gorsze dla konsumentów" - podkreśliła w oświadczeniu szefowa KE Ursula von der Leyen.
"Unia Europejska musi działać, aby chronić konsumentów i biznes. Środki zaradcze, które podejmujemy dzisiaj, są silne, ale proporcjonalne. Ponieważ Stany Zjednoczone stosują cła o wartości 28 mld dolarów, odpowiadamy środkami zaradczymi o wartości 26 miliardów euro" - poinformowała.
Cła unijne wejdą w życie 1 kwietnia, w pełni zostaną wdrożone od 13 kwietnia.
1 kwietnia wygaśnie zawieszenie ceł nałożonych przez UE w odwecie na cła USA za pierwszej prezydentury Trumpa w 2018 i 2020 r. Wówczas UE nałożyła cła na towary amerykańskie o wartości 8 mld euro. To jednak - jak podkreśliła KE w komunikacie - nie wystarczy, ponieważ nowe taryfy USA mają znacznie szerszy zakres i wpływają na znacznie większą wartość handlu europejskiego.
Dlatego w drugim kroku KE nałoży nowe cła o łącznej wartości 18 mld euro. Wśród towarów proponowanych do objęcia nowymi cłami znalazły się wyroby ze stali i aluminium, a także drób i wołowina oraz orzechy i cukier.
Lista towarów objętych unijnymi cłami zostanie zatwierdzona po dwutygodniowych konsultacjach z krajami członkowskimi UE, które rozpoczną się już w środę. "Konsultacje te zapewnią, że zostaną wybrane odpowiednie produkty do uwzględnienia w nowych środkach zaradczych, zapewniając skuteczną i proporcjonalną reakcję, która ograniczy zakłócenia dla przedsiębiorstw i konsumentów w UE do minimum" - poinformowała KE.
KE proponuje mieszankę produktów przemysłowych i rolniczych, są to m.in. wyroby ze stali i aluminium, tekstylia, wyroby skórzane, urządzenia gospodarstwa domowego, narzędzia domowe, tworzywa sztuczne, produkty drewniane, drób, wołowina, niektóre owoce morza, orzechy, jaja, nabiał, cukier i warzywa.
Von der Leyen przestrzegła, że cła zakłócą łańcuchy dostaw i wprowadzą niepewność w gospodarce. "Stawką są miejsca pracy. Ceny wzrosną w Europie i w Stanach Zjednoczonych" - podkreśliła. Przewodnicząca KE zadeklarowała, że UE pozostaje otwarta na negocjacje.
Komisja Europejska jest odpowiedzialna za prowadzenie polityki handlowej UE.
O północy z wtorku na środę czasu wschodnioamerykańskiego (godz. 5 rano w środę w Polsce) zaczęły obowiązywać 25-procentowe cła na sprowadzane do USA stal i aluminium. Trump zgodnie z zapowiedzią przywrócił wprowadzone przez niego w 2018 r. cła na stal importowaną ze wszystkich krajów oraz podwyższył stawkę na aluminium z 10 do 25 proc. Decyzja ta najbardziej dotknie Kanadę, Meksyk, Brazylię, UE, Japonię, Wielką Brytanię i Koreę Płd., czyli dużych eksporterów, którzy byli dotąd całkowicie lub częściowo wyłączeni z ceł ogłoszonych w 2018 r.
Według danych American Iron and Steel Institute, UE jest trzecim największym eksporterem zarówno stali, jak i aluminium do USA.(PAP)
mce/ ap/ ana/