Obecny rząd może być niechętny konsolidacji fiskalnej przed kolejnymi wyborami - Millennium (opinia)
Wysokie poparcie dla ugrupowań prawicowych zwiększa prawdopodobieństwo zmiany władzy w najbliższych wyborach parlamentarnych w 2027 r., w takich uwarunkowaniach obecny rząd może być niechętny konsolidacji fiskalnej przed wyborami - oceniają ekonomiści Banku Millennium. Nie oznacza to jednak, że będzie następowało dalsze luzowanie polityki fiskalnej.

"Jeszcze dwa tygodnie temu zwycięstwo K. Nawrockiego nie było scenariuszem bazowym dla inwestorów. Wyniki I tury pokazały jednak, że kandydat wspierany przez PiS ma szanse na wygraną. Wyborczy werdykt nie modyfikuje naszego scenariusza makroekonomicznego w horyzoncie do 2027 r., gdy planowo mają odbyć się kolejne wybory parlamentarne. Uprawnienia prezydenta w zakresie gospodarki są ograniczone. Niemniej ma on prawo weta ustaw uchwalanych przez parlament i z tego względu utrudniona może być realizacja polityki gospodarczej rządu" - napisano w raporcie.
"Ponadto, wyniki wyborów prezydenckich nasilają ryzyko zawirowań na polskiej scenie politycznej, a wysokie poparcie dla ugrupowań prawicowych zwiększa prawdopodobieństwo zmiany władzy w najbliższych wyborach parlamentarnych w 2027 r. W takich uwarunkowaniach obecny rząd może być niechętny konsolidacji fiskalnej przed wyborami" - dodano.
Ekonomiści wskazują jednak, że niekoniecznie oznacza to dalsze luzowanie fiskalne.
"Nie wydaje się nam jednak, aby następowało dalsze luzowanie fiskalne (np. zwiększenie kwoty wolnej od podatku), ponieważ takie rozwiązania mogą być blokowane przez prezydenta" - napisali ekonomiści w raporcie.
"O ile perspektywy gospodarki do roku 2027 nie zmieniają się zasadniczo, także w zakresie napływu środków europejskich, o tyle istotnie rośnie niepewność co do perspektyw po 2027 r." - dodali.
Z oficjalnych danych Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że zwycięzcą wyborów prezydenckich został popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki, który uzyskał 50,89 proc. głosów, a Rafała Trzaskowskiego, kandydata KO, poparło 49,11 proc. głosujących. Frekwencja wyniosła 71,63 proc. (PAP Biznes)
pat/ gor/