Powraca zależność złotego od czynników globalnych; rentowności rosną (opis)

"Jest kilka elementów stojących za dzisiejszym osłabieniem się złotego. Mieliśmy bardzo silne osłabienie się kursu juana do dolara i jeżeli nałoży się to na kurs eurozłotego to widać wyraźnie, że to odbicie od dwóch dni jest z tym wyraźnie związane. Drugą kwestią jest rosnące prawdopodobieństwo szybkich podwyżek stóp procentowych w USA. Wskazują na to ostatnie wypowiedzi poszczególnych członków FOMC" - powiedział PAP Jarosław Kosaty, strateg walutowy PKO BP.

"Szerokie spektrum od jastrzębi, po centrum do gołębi wskazują, że rynki za mało energicznie dyskontują skalę podwyżek stóp procentowych w USA, tę którą zakłada Fed. Dyskontowana jest tylko jedna podwyżka. Moim zdaniem ostatnie wypowiedzi członków Fed służą kształtowaniu, moderowaniu oczekiwań w kierunku szybszych podwyżek stóp procentowych w USA i raczej dwóch niż jednej. (...) Nie wykluczam, że po środzie pojawią się kolejne wypowiedzi członków Fed w podobnym tonie. Pod koniec miesiąca mamy wystąpienie Janet Yellen, które będzie bardzo istotne dla rynku" - dodał.

Zdaniem Kosatego dane z Chin oraz komunikaty ze strony Fed przyczyniły się do osłabienia złotego.

"Kombinacja czynników spowolnienia na rynkach wschodzących, głównie Chin, i próby oddziaływania Fedu na zwiększenie oczekiwań dotyczących podwyżek stóp procentowych jest mieszanką, która spowodowała, że eurozłoty z niższych poziomów i po odreagowaniu po decyzji agencji Moody's powrócił do uwarunkowań globalnych. Kwestie lokalne są raczej w tle procesów globalnych, które są związane z obawami o koniunkturę w Chinach i podwyżki stóp procentowych w USA. Widać, że dzisiejsze lepsze dane o płacy rynek kompletnie zignorował" - powiedział PAP Kosaty.

Główny Urząd Statystyczny podał w środę, że przeciętne wynagrodzenie brutto w kwietniu wyniosło 4.313,57 zł, co oznacza, że rdr wzrosło o 4,6 proc. wobec konsensusu PAP na poziomie 3,8 proc. Zatrudnienie wzrosło o 2,8 proc. rdr do 5,73 mln, zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów.

W ocenie analityka w najbliższym czasie większe znaczenie dla notowań złotego będą miały czynniki globalne.

"W najbliższych tygodniach najbardziej prawdopodobnym pułapem, wokół którego będzie poruszał się eurozłoty są okolice 4,40. Nie spodziewałbym się w tym momencie mocniejszego wybicia w górę, ale i potencjał w dół jest ograniczony. Powracamy do globalnych obaw. Eurodolar spada co pokazuje, że oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych rosną. Główne znaczenie ma to, co się dzieje w Chinach, czyli wyraźna deprecjacja juana. Wyższe ceny ropy naftowej powodują, że mamy wyższe oczekiwania inflacyjne w USA i prawdopodobnie bardziej skory do podwyżek Fed" - powiedział PAP Kosaty.

"To będzie czynnik, który będzie oddziaływał negatywnie na złotego i ograniczał potencjał do ewentualnej aprecjacji. Dane lokalne pozostaną najprawdopodobniej zupełnie w cieniu podwyżek stóp procentowych w USA, spowolnienia w Chinach i kwestii Brexitu, który na pewno będzie zwiększał zmienność na rynku" - dodał.

WZROSŁY RENTOWNOŚCI POLSKICH OBLIGACJI

"Dzisiaj miało miejsce niespodziewane osłabienie polskich obligacji. Związane to jest w pewnym stopniu z ruchami w Komisji Europejskiej odnośnie Polski, które się szykują, i tak naprawdę wszystkie dobre wiadomości są już w cenach. Dodatkowo dzisiejsze osłabienie złotego przełożyło się na osłabienie obligacji. Następnym ważnym wydarzeniem będzie referendum ws. Brexitu, które nie będzie sprzyjało polskim obligacjom" - powiedział PAP Mateusz Milewski, diler SPW z Banku Millennium.

"Na najbliższej aukcji w przyszłym tygodniu możemy spodziewać się dużej podaży ze strony Ministerstwa Finansów i będzie to zapewne ciążyło obligacjom. Do ewentualnego Brexitu wzrosty rentowności mogą przyspieszyć" - dodał.

(PAP)

mrt/ ana/