Czynnikiem wzrostów rynku akcji w Europie mogą być wydatki na obronność - Brendota (opinia)
Głównym czynnikiem napędzającym wzrost cen na globalnym rynku akcji pozostaje rozwój sztucznej inteligencji, ale dla Europy innym ważnym czynnikiem mogą być wydatki na obronność - poinformował Marcin Brendota, menedżer ds. Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego, BM Alior Bank.
Zdaniem Brendoty, głównym motywem globalnego rynku akcji pozostaje rozwój sztucznej inteligencji, czyli nakłady inwestycyjne, produkcja półprzewodników i innych układów elektronicznych, oprogramowania, usług wspierających, modeli testowanych.
"Szacowane jest, że globalny rynek AI (...) w ciągu 10 lat dojdzie do poziomu ponad półtora biliona dolarów" - wskazał ekspert podczas Warsaw Structured Products & Derivatives Conference.
Dodał, że w obecnie ten rynek szacowany jest na poziomie ok. 300 miliardów dolarów.
"Widzimy, że przede wszystkim to jest rynek, który dość mocno będzie rósł. (...) W perspektywie tych najbliższych 10 lat wzrośnie pięcio- lub nawet dziesięciokrotnie" - wskazał.
Brendota zaznacza, że rozbudowa mocy związanych ze sztuczną inteligencją, budowa centrów danych będzie potrzebowała dużo energii.
"Będzie bardzo silny popyt na energię. Już teraz szacuje się, że w wyniku samej budowy centrów danych wzrost na energię wzrośnie trzy bądź nawet czterokrotnie. (...) Powstaje pytanie, czy energetyka odnawialna, w obecnej infrastrukturze, jeżeli chodzi o produkcję energii, będzie w stanie to zaspokoić" - wskazał.
Zdaniem Brendoty, nie jest wykluczone, że w tym przypadku, będzie miała znaczenie ropa.
"Mimo postępującej zielonej transformacji, mimo odchodzenia od takich źródeł energii kopalnianych jak ropa, niewykluczone, że jednak z ropą trzeba się będzie przeprosić, tak na poziomie globalnym. (...) To jest może nie do końca jeszcze potwierdzone przez analityków, ale ja bym jednak wskazywał, że te źródła kopalniane mogą jeszcze powrócić do wartości" - wskazał.
"Ponadto, jeżeli nawet uwzględnimy, że będzie zapotrzebowanie na właśnie ten przesył energii, produkcję energii, no to niejako takim beneficjentem surowcowym tego powinna być miedź, i to już w prognozach bardziej widać" - dodał.
Zdaniem eksperta, pojawia się jednk pytanie, czy podaż miedzi będzie w stanie odpowiedzieć na zapotrzebowanie, które wówczas się na rynku pojawi.
Brendota podkreśla, że o ile dla USA jednym z głównych motywów wzrostów ma być rozwój technologii AI, o tyle dla Europy znaczącym akcentem mogą być wydatki na obronność.
"Zbrojenia to jest biznes, to są nakłady inwestycyjne, to jest przede wszystkim otwarcie furtki, gdzie można zerwać różnego rodzaju kagańce bezpieczeństwa długu, bezpieczeństwa deficytu i oczywiście zbrojenia. Te nakłady inwestycyjne zaczynają uruchamiać przede wszystkim potężne nakłady również w innych obszarach" - dodał.
Brendota zwraca uwagę, że wprowadzenie przez Niemcy pakietu fiskalnego, w którym wydatki na obronność są szacowane na ok. 500 mld euro, może być szansą również dla polskich akcji.
"To nie jest tylko kwestia samych Niemiec, że oni u siebie uruchomią te nakłady inwestycyjne, bo przecież ich przemysł tego wszystkiego nie zaabsorbuje. Więc jest tutaj też duża szansa m.in. właśnie dla akcji krajowych. (...) Będą rosnąć nakłady inwestycyjne, będą rosnąć zamówienia w przemyśle, które prawdopodobnie również znajdą ujście u głównych partnerów handlowych. (...) Więc jest szansa, że to co u nich będzie inwestowane, jak najbardziej znajdzie przełożenie również na naszym rynku" - dodał Brendota. (PAP Biznes)
mbi/ asa/
