Podatek cyfrowy ma dotyczyć firm ze skons. przychodami od 750 mln euro; resort za 3 proc. stawką - MC

Resort cyfryzacji proponuje, by podatek cyfrowy dotyczył firm, które osiągają skonsolidowane przychody wyższe niż 750 mln euro rocznie w ujęciu globalnym, ale ma być pobierany od przychodów osiąganych w Polsce - poinformowało PAP Biznes Ministerstwo Cyfryzacji. Z ustaleń PAP Biznes wynika, że resort przychyla się do tzw. wariantu szerokiego ze stawką podatku na poziomie 3 proc., co gwarantowałoby ponad 3 mld zł wpływów do budżetu w 2030 roku.

pap_20231220_0BH.jpg

Z ekspertyzy, jaką MC zleciło firmie Instrat wynika, że w tzw. szerokim modelu podatku cyfrowego rekomendowana jest stawka na poziomie 6 proc., ale przy jego tworzeniu przeanalizowano stawkę 3 proc. (do której przychyla się resort - PAP) oraz 4,5 proc. Nie ustalono progu przychodów brutto z usług cyfrowych w Polsce, z kolei próg dla przychodu z usług cyfrowych w skali globalnej ustalono na poziomie 750 mln euro.

Jak wskazano w ekspertyzie, przy preferowanej przez resort 3-proc. stawce podatku szacowane dochody podatkowe z tytułu daniny cyfrowej wyniosłyby w 2027 roku 1,7 mld zł, w 2028 miałoby to być trochę ponad 2 mld zł, w 2029 r. wpływy osiągnęłyby 2,5 mld zł, a w 2030 r. ponad 3 mld zł.

W przypadku stawki 4,5 proc. w 2027 roku z tytułu podatku cyfrowego mogłoby wpłynąć ok. 2,6 mld zł, a w 2030 r. 4,6 mld zł. Z kolei przy założeniu stawki na poziomie 6 proc. w 2027 roku mogłoby to być ok. 3,4 mld zł, a w 2030 roku 6,15 mld zł.

Wskazano, że w tym wariancie podatek ma dotyczyć usług ukierunkowanej reklamy cyfrowej i przesyłania danych o użytkownikach w celach marketingowych oraz udostępniania interfejsu cyfrowego (portale sieciujące użytkowników, marketplace/ecommerce).

Wyłączenia mają objąć usługi pośrednictwa cyfrowego polegające na dostarczaniu treści cyfrowych, usług płatniczych lub komunikacyjnych, regulowanych usług finansowych oraz sprzedaży bezpośredniej towarów i usług.

Z kolei w wąskim wariancie założono stawkę podatku na poziomie 7,5 proc. (wpływy 482 mln zł w 2027 r., 772 mln zł w 2030 r.), 5 proc. (578 mln zł w 2027 r., 927 mln zł w 2030 r.) lub 6 proc. (722 mln zł w 2027 r., ok. 1,6 mld zł w 2030 r.).

Wariant wąski miałby dotyczyć ukierunkowanej reklamy cyfrowej.

Resort cyfryzacji wskazuje, że zaproponowane warianty zaprojektowane zostały tak, by zapewnić najwyższą skuteczność podatku, przy jego maksymalnej prostocie i przejrzystych zasadach. Model podatku od usług cyfrowych (DST) wzorowany jest na regulacjach stosowanych w szeregu innych krajów, w tym Francji, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii.

Ponadto wyjaśniono, że przychody z podatku trafiłyby z jednej strony na wsparcie rozwoju polskich technologii i innowacje, z drugiej – na wsparcie tworzenia jakościowych treści medialnych. W ocenie resortu aktualnie występuje konieczność wsparcia mediów w sytuacji, gdy one najwięcej straciły na przejęciu rynku reklamowego przez big techy.

Firmy objęte opodatkowaniem będą zobowiązane do raportowania realnego przychodu związanego z usługami świadczonymi w Polsce lub dotyczącymi nieruchomości albo towarów znajdujących się w Polsce.

Raportując, będą opierały się na danych (np. IP), którymi już dysponują, na których podstawie przeprowadzą test "rozsądnego założenia" – użytkownik będzie uznawany za osobę z danego państwa, jeśli informacje zgromadzone przez platformę wskazują na prawdopodobieństwo, że jego normalne miejsce pobytu znajduje się w tym kraju. Tym samym płatnicy nie będą musieli zbierać dodatkowych informacji o klientach.

W sytuacji, w której ustalenie lokalizacji użytkowników nie będzie możliwe, podstawa opodatkowania będzie ustalana proporcjonalnie do liczby użytkowników danego interfejsu w Polsce lub wyświetleń reklam w kraju.

Resort wskazuje, że takie rozwiązanie zapobiega konieczności gromadzenia większej ilości danych niż te, które już są zbierane w ramach działalności gospodarczej i w znacznym stopniu zmniejsza obciążenie administracyjne firm i koszty raportowania.

Kolejnym etapem prac nad wprowadzeniem w Polsce podatku cyfrowego będzie przygotowanie projektu ustawy z uwzględnieniem zgłaszanych opinii i ocen, który następnie poddany zostanie szerokim konsultacjom.

W środę w Ministerstwie Cyfryzacji odbyło się spotkanie z szeroką reprezentacją organizacji branżowych i pozarządowych poświęcone omówieniu modelu podatku od działalności cyfrowej, nad którym prace trwały przez ostatnie kilka miesięcy. Po raz pierwszy o pracach mających na celu opracowanie modelu podatku cyfrowego w resorcie cyfryzacji wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski informował w wywiadzie dla PAP Biznes w marcu.

Wskazano, że głosy i opinie uczestników spotkania będą brane pod uwagę przy opracowaniu propozycji, która przełożona zostanie na projekt ustawy i będzie podlegać dalszym konsultacjom.

Poniżej znajduje się lista usług, która ma podlegać opodatkowaniu:

- usługi interfejsu cyfrowego - odnoszą się do udostępniania wielostronnego cyfrowego oprogramowania (np. w postaci platformy, aplikacji), które umożliwiają interakcję między użytkownikami. Tego rodzaju usługi obejmują platformy, które pozwalają na wymianę informacji, towarów lub usług pomiędzy różnymi stronami. Przykładem takich usług są marketplace’y, aplikacje umożliwiające współdzielenie zasobów (np. aplikacje taksówkarskie), czy inne platformy, które ułatwiają dokonywanie transakcji lub komunikację między użytkownikami (media społecznościowe);

- usługi cyfrowej reklamy ukierunkowanej (profilowanie) - usługi polegające na umieszczaniu za pośrednictwem interfejsu cyfrowego, konkretnych reklam skierowanych do określonych użytkowników. Usługa ta oparta jest na budowaniu profilu użytkownika na podstawie pozyskanych o nim informacji i dostosowywania reklam do jego indywidualnych preferencji i zachowań. Przykładem są reklamy wyświetlane na platformach społecznościowych czy w wyszukiwarkach internetowych (ang. search engine marketing, SEM);

- usługi przekazywania danych - usługi oparte na sprzedaży bądź licencjonowaniu danych, które zostały zgromadzone na temat użytkowników oraz ich działań na platformach. Usługi te obejmują transfer informacji o zainteresowaniach użytkowników, ich nawykach zakupowych, lokalizacji, czy innych danych wydedukowanych z tego, w jaki sposób osoba wchodzi w interakcję z interfejsami cyfrowymi. Dane te są wykorzystywane chociażby do wspomnianych wyżej celów marketingowych bądź do podnoszenia skuteczności świadczonych usług.

Ponadto resort zakłada wprowadzenie szeregu wyłączeń, wśród których znajdą się:

- usługi pośrednictwa cyfrowego, gdy głównym celem jest dostarczanie użytkownikom treści cyfrowych (np. programów komputerowych, gier, aplikacji) lub świadczenie im usług komunikacyjnych lub płatniczych (czyli interfejsy cyfrowe, w przypadku których to nie użytkownicy odgrywają kluczową rolę w tworzeniu wartości dla podmiotu udostępniającego interfejs);

- uregulowane usługi finansowe świadczone przez regulowane podmioty finansowe (np. aplikacje bankowości);

- sprzedaż towarów lub usług online za pośrednictwem strony internetowej ich dostawcy, w której dostawca nie działa jako pośrednik (np. handel elektroniczny związany z działalnością detaliczną).

Maciej Białobrzeski (PAP Biznes)

mcb/ osz/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana
1 CHF 4,5434 -0,43%
1 EUR 4,2588 -0,16%
1 GBP 4,9240 0,00%
100 JPY 2,4702 -0,60%
1 USD 3,6375 -0,50%