Izrael i Hamas zgodziły się na pierwszy etap porozumienia pokojowego
Izrael i Hamas zatwierdziły pierwszy etap planu pokojowego mającego zakończyć wojnę w Strefie Gazy – ogłosił w środę prezydent USA Donald Trump. Pierwsza faza porozumienia zakłada zawieszenie walk, uwolnienie żydowskich zakładników i częściowe wycofanie się izraelskich wojsk.
"Oznacza to, że wszyscy zakładnicy zostaną już wkrótce uwolnieni, a Izrael wycofa swoich żołnierzy na uzgodnioną wcześniej linię (…) Wszystkie strony będą traktowane sprawiedliwie" – napisał Trump w serwisie Truth Social, ogłaszając zawarcie rozejmu.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział, że z Bożą pomocą sprowadzimy do domu wszystkich zakładników, podziękował Trumpowi i określił zawarcie umowy jako dyplomatyczny sukces i moralne zwycięstwo Izraela.
Hamas ogłosił, że zgodził się na porozumienie, wzywając jednocześnie społeczność międzynarodową, by zmusiła Izrael do przestrzegania umowy.
Według izraelskich mediów Hamas uwolni żyjących zakładników w sobotę lub w niedzielę. Portal Axios podał za jednym z amerykańskich urzędników, że stanie się to najpóźniej w poniedziałek. W planie Trumpa zapisano, że porwani powinni być uwolnieni w ciągu 72 godzin po przyjęciu porozumienia.
Umowa ma zostać formalnie podpisana w czwartek w południe w Egipcie – przekazał dziennik "Haarec", powołując się na media saudyjskie. Wcześniej w środę prezydent Egiptu Abdel Fattah al-Sisi zaprosił Trumpa na uroczyste podpisanie porozumienia.
Amerykański prezydent nie wykluczył, że uda się na Bliski Wschód. Jego rzeczniczka Karoline Leavitt przekazała wieczorem, że w piątek Trump przejdzie rutynowe badania i możliwe, że niedługo potem wyruszy na Bliski Wschód.
Biuro Netanjahu poinformowało, że po ogłoszeniu rozejmu izraelski premier odbył ciepłą i emocjonalną rozmowę telefoniczną z prezydentem USA i zaprosił go do wygłoszenia przemówienia w izraelskim parlamencie, Knesecie.
Forum rodzin Izraelczyków porwanych przez Hamas z radością przyjęło ogłoszenie pierwszej fazy rozejmu, podziękowało Trumpowi, ale podkreśliło, że nie spocznie, dopóki do kraju nie wrócą wszyscy zakładnicy.
Rzecznik MSZ Kataru Madżed Al-Ansari ogłosił, że osiągnięte porozumienie dotyczy zapisów związanych z pierwszą fazą porozumienia i mechanizmów jej wdrażania. Zapowiedział ogłoszenie dalszych szczegółów umowy.
Plan Trumpa zakłada w pierwszej fazie uwolnienie wszystkich porwanych. Gdy zostaną wypuszczeni, Izrael ma w zamian zwolnić 250 Palestyńczyków odbywających karę dożywotniego więzienia oraz 1700 mieszkańców Strefy Gazy zatrzymanych po wybuchu wojny. Hamas przekazał w środę negocjatorom listę Palestyńczyków, którzy mieliby zostać zwolnieni.
Pierwszy etap propozycji zawiera też wstrzymanie walk, rozpoczęcie wycofywania się wojsk izraelskich ze Strefy Gazy i zwiększenie napływu pomocy humanitarnej. Kolejne zapisy 20-punktowego planu obejmują m.in. złożenie broni przez Hamas i przekazanie władzy w enklawie tymczasowej administracji palestyńskiej pod nadzorem międzynarodowym, a także odbudowę Strefy Gazy.
Plan Trumpa poparły państwa arabskie i zachodnie, ale znajduje się w nim kilka ogólnikowych i niejasnych zapisów. Egipt i Katar już wcześniej informowały, że wymagają one doprecyzowania.
Wśród drażliwych kwestii, które mogą stanowić problem w negocjacjach, wymieniano m.in. brak harmonogramu i dokładnych warunków opuszczenia Strefy Gazy przez wojska izraelskie czy mglistą obietnicę utworzenia państwa palestyńskiego.
Od poniedziałku w egipskim Szarm el-Szejk trwają negocjacje między Izraelem i Hamasem, w których pośredniczą przedstawiciele Egiptu, Kataru, Turcji i USA. W rokowaniach uczestniczą m.in. specjalny wysłannik prezydenta USA ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff i Jared Kushner, który w przeszłości pełnił tę funkcję, a prywatnie jest zięciem Trumpa; premier Kataru Mohammed bin Abdulrahman as-Sani; izraelski minister ds. strategicznych Ron Dermer i główny negocjator Hamasu oraz jeden z przywódców tej grupy Chalil al-Hajja.
W Strefie Gazy pozostaje 47 izraelskich zakładników porwanych w ataku 7 października 2023 r. Według armii co najmniej 20 z nich wciąż żyje. Hamas przetrzymuje też ciało izraelskiego żołnierza zabitego w 2014 roku.
Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy rządzący tym terytorium Hamas napadł na południe Izraela, zabijając około 1200 osób i porywając 251. Według kontrolowanych przez Hamas władz w izraelskim odwecie zginęło ponad 67,1 tys. Palestyńczyków.
Strefa Gazy jest zrujnowana, większość jej mieszkańców stała się wewnętrznymi uchodźcami. Organizacje pomocowe informują o pogłębiającym się kryzysie humanitarnym, w tym głodzie. Po tym, gdy Hamas ogłosił w piątek, że częściowo zgadza się na amerykańską propozycję, Izrael zadeklarował, że wstrzymuje operacje ofensywne w Strefie Gazy, ale kontynuuje działania obronne. Według mediów i lokalnej administracji wojska izraelskie nadal atakowały Strefę Gazy.
Z Jerozolimy Jerzy Adamiak, z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)
adj/ piu/ mcb