Do 2030 r. pozyskanie drewna w Polsce spadnie o ok. 5 proc. - minister klimatu
Do 2030 roku o ok. 5 proc. spadnie pozyskanie drewna w polskich lasach - wynika z wtorkowej wypowiedzi minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski, podczas posiedzenia sejmowych komisji.
Minister poinformowała, że mimo wstrzymania w styczniu br. wycinki drzew w cennych przyrodniczo i ważnych społecznie lasach (tzw. moratorium leśne), nie sprawdziły się prognozy o lawinowym wzroście cen drewna i upadku branży drzewnej.
Z przedstawionych przez nią danych wynika, że średnia cena drzewa za metr sześć. obniżyła się o 13 proc. i obecnie wynosi 41 zł 62 gr.
"Nie mam wątpliwości, że moratorium nie miało wpływu na poziom bezrobocia w regionach, gdzie ograniczono wycinanie lasów" - powiedziała. Zaznaczyła też, że zakłady usług leśnych (ZUL), czyli przedsiębiorstwa pozyskujące drewno, zrealizowały już większość umów zawartych z Lasami Państwowymi.
Dodała, że informacje te miały wpływ na jej poniedziałkową decyzję o przedłużeniu obowiązywania moratorium w 10 lokalizacjach zarządzanych przez Lasy Państwowe między innymi w Puszczy Karpackiej, Boreckiej, Bieszczadach czy Puszczy Knyszyńskiej.
"Do 2030 roku spadek pozyskania drewna w lasach wyniesie ok. 5 proc." - powiedziała.
Hennig-Kloska powiedziała, że resort pracuje nad zwiększeniem podaży drewna na rynku krajowym. Wskazała, że chodzi m.in. o usprawnienie wykorzystania drewna poużytkowego, a zakaz spalania pełnowartościowego drewna w energetyce. "Nie ma natomiast żadnych planów zakazujących palenia drewnem w gospodarstwach domowych" - podkreśliła minister.
Wiceminister rozwoju i technologii Jacek Tomczak ocenił z kolei, że m.in. z powodu ograniczonej podaży surowca, wojny na Ukrainie, wzrostu cen energii, kosztów pracy, a także spadku eksportu do UE, z dużymi problemami boryka się przemysł meblarski, którego udział w tworzeniu PKB wynosi 2,8 proc.
"Trzeba znaleźć rozwiązania, które zrekompensują skutki moratorium, zwiększą dostępność surowca dla przemysłu" - podkreślił przedstawiciel MRiT.
Z kolei dyrektor generalny Lasów Państwowych Witold Koss, przedstawił komisji zasady sprzedaży drewna na 2025 rok. Ich głównym celem - jak powiedział - jest ograniczenie wtórnego eksportu drewna przez naszych odbiorców. Poinformował, że sprzedaż drewna będzie odbyła się dwa razy w roku (do tej pory było trzy razy). Powiedział, że promowani będą lokalni przedsiębiorcy, którzy mają tzw. historię zakupu w poprzednich latach, a kontraktowane przez nich ilości drewna skorelowane są z ich potrzebami. Przedsiębiorca będzie musiał też wyrazić zgodę na kontrole Lasów Państwowych.
"Jak okaże się, że nie spełni określonych wymogów, może zostać zablokowany przez nas na 2 lata" - powiedział Koss.
Z danych Lasów Państwowych wynika, w latach 2019-2023 za granicę sprzedano z Polski 14,3 mln ton nieprzetworzonego drewna, a w ub.r. było to 2,2 mln ton. Powołując się na wyliczenia GUS LP podały, że w latach 2019-2023 najwięcej nieprzetworzonego drewna wyeksportowano do Niemiec - 5,3 mln ton; wysyłka drewna do naszych zachodnich sąsiadów stanowiła 37 proc. eksportu w tym czasie. Na dalszym miejscu znalazły się "inne kraje", do których wysłano 5,1 mln ton drewna (35 proc.), a na kolejnym - Chiny. Do Państwa Środka w latach 2019-2023 trafiło 4 mln ton drewna, czyli 28 proc. eksportu tego surowca. (PAP)
ewes/ mick/ gor/