DZIEŃ NA RYNKACH: Giełdy w Europie zniżkują, w tle cła i wyniki spółek
W pierwszej godzinie sesji europejskie giełdy zniżkują. Inwestorzy czekają na porozumienie handlowe między USA i Unią Europejską, analizują też wyniki finansowe największych spółek. Po decyzji EBC rynek czeka na posiedzenie Fed w przyszłym tygodniu.
Wskaźnik Stoxx Europe 600 zniżkuje o 0,51 proc., FTSE 100 spada o 0,27 proc., CAC 40 traci 0,56 proc., a DAX idzie w dół o 0,83 proc.
Francuska firma produkująca napoje Remy Cointreau odnotowała 5,7-proc. wzrost sprzedaży organicznej w pierwszym kwartale roku finansowego, przekraczając oczekiwania analityków i osiągając pierwszy kwartał wzrostu od 2023 roku. Producent zmienił ponadto prognozy dotyczące wpływu ceł na działalność, poprawiając tym samym prognozy zysków na cały rok.
Włoska grupa energetyczna Eni odnotowała 25-proc. spadek zysków w drugim kwartale, ale wynik nadal przekroczył oczekiwania analityków, ponieważ niższe ceny ropy zrównoważyły dobre wyniki w segmencie gazowym. Eni potwierdziła 5-proc. wzrost dywidendy za cały rok, jednocześnie ujawniając niższe niż wcześniej prognozowano nakłady inwestycyjne.
Producent części samochodowych Michelin odnotował spadek zysku netto o 27,8 proc. w pierwszej połowie roku, spadek ten był większy od oczekiwań analityków. Firma podała, że groźba podwyższenia ceł spowodowała gwałtowny spadek sprzedaży w Ameryce Północnej i Środkowej. Michelin podtrzymał jednak swoje prognozy na cały rok, twierdząc, że spodziewa się stabilizacji rynku opon w porównaniu z rokiem ubiegłym.
W piątek niemiecki Volkswagen podał, że odnotował spadek zysków w drugim kwartale i obniżył swoje prognozy na cały rok. Gigant motoryzacyjny boryka się z negatywnym wpływem zawirowań w światowym handlu na swoją działalność.
Również niemiecki producent samochodów ciężarowych Traton obniżył swoje prognozy na cały rok, ostrzegając przed trudną sytuacją w związku z negocjacjami handlowymi między UE a Stanami Zjednoczonymi. Firma, której większościowym właścicielem jest Volkswagen, poinformowała ponadto, że w odpowiedzi na słaby popyt ogranicza produkcję w niektórych zakładach.
Sektor motoryzacyjny jest powszechnie uważany za bardzo podatny na amerykańskie cła, zwłaszcza biorąc pod uwagę wysoki stopień globalizacji łańcuchów dostaw i duże uzależnienie od działalności produkcyjnej w Ameryce Północnej. Prezydent USA Donald Trump zagroził niedawno podwyższeniem ceł na import samochodów z UE do 30 proc. od 1 sierpnia.
Gigant branży luksusowej LVMH podała w czwartek wieczorem niższe od oczekiwanych wyniki sprzedaży kwartalnej. Właściciel koncernu LVMH Bernard Arnault powiedział w czwartek "Wall Street Journal", że naciska na europejskich przywódców, by zawarli porozumienie handlowe z USA. Według gazety najbogatszy europejski miliarder zachęcał do przyjęcia warunków podobnych do tych, które USA zawarły z Japonią.
Inwestorzy otrzymali w piątek negatywne sygnały również ze strony niemieckiego gigant odzieży sportowej - firma Puma podała, że spodziewa się straty w tym roku w związku ze spadkiem sprzedaży i wpływem amerykańskich ceł.
Rynek coraz bardziej niepokoi się o umowę handlową między Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi - wkrótce mija termin wprowadzenia ceł przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa, wyznaczony na 1 sierpnia.
Według "Financial Times" UE i USA są blisko porozumienia, które wyznaczyłoby właśnie 15-procentową stawkę ceł na import z UE. Jednocześnie Unia przygotowała pakiet ceł odwetowych, gdyby nie doszło do porozumienia i Trump zrealizowałby swoją groźbę nałożenia 30-procentowych ceł.
W czwartek amerykański minister handlu Howard Lutnick zapewniał, że UE "bardzo, bardzo chce" zawrzeć porozumienie i stwierdził, że USA naciskają m.in. na lepsze traktowanie amerykańskich gigantów technologicznych oraz rezygnację z podatków cyfrowych, które wprowadziły niektóre państwa członkowskie.
Inwestorzy wciąż analizują też sygnały ze strony Europejskiego Banku Centralnego i czekają na przyszłotygodniowe posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej.
EBC utrzymał w tym tygodniu stopy procentowe na niezmienionym poziomie po serii obniżek, które spowodowały spadek podstawowej stopy depozytowej do 2 proc. Prezeska EBC Christine Lagarde wskazała podczas konferencji po posiedzeniu, że przy inflacji na poziomie 2 proc. "EBC jest w dobrej pozycji, aby poczekać i obserwować rozwój sytuacji".
Po konferencji agencja Bloomberg podała, powołując się na źródła, że utrzymanie stóp przez EBC na obecnym poziomie wydaje się być podstawowym scenariuszem na wrzesień.
Z kolei na przyszły tydzień (28-29 lipca) zaplanowano posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Rynek oczekuje, że decydenci z Fed utrzymają stopy procentowe na obecnym poziomie wynoszącym od 4,25 proc. do 4,5 proc., w obliczu niepewności związanej z globalną polityką handlową.
Prezydent USA - który nieustannie naciska na prezesa Fed, Jerome Powella, aby obniżył stopy procentowe - odwiedził w czwartek amerykański bank centralny. Trump i Powell sprzeczali się w obecności prasy na temat twierdzeń Trumpa o przekroczeniu kosztów remontu siedziby Fed w Waszyngtonie.
Jednak po zakończeniu zwiedzania remontowanych pomieszczeń prezydent USA nieco złagodził ton wobec szefa Fed i powiedział, że nie planuje go zwolnić, co było groźbą niepokojącą inwestorów.
Na rynku walutowym dolar osłabia się do euro - notowania EUR/USD rosną o 0,07 proc. do 1,1755. Kwotowanie USD/JPY pozostaje bez większych zmian przy 147,17.
Baryłka ropy West Texas Intermediate kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 66,6 USD, po wzroście o 0,9 proc. Brent na ICE jest wyceniana po 69,8 USD za baryłkę, po wzroście o 0,8 proc. (PAP Biznes)
pat/ osz/