DZIEŃ NA RYNKACH: Giełdy w USA w górę, rynek czeka na wyniki spółek
Poniedziałkowa sesja na Wall Street zakończyła się wzrostami, głównie dzięki akcjom Apple, a inwestorzy wyczekują możliwego zakończenia trwającego zamknięcia rządu USA, a także pojawienia się w nadchodzących dniach szeregu raportów o zyskach i danych dotyczących inflacji.
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 1,12 proc. i wyniósł 46.706,58 pkt.
S&P 500 na koniec dnia wzrósł o 1,07 proc. i wyniósł 6.735,13 pkt.
Nasdaq Composite zwyżkował o 1,37 proc. do 22.990,54 pkt.
Indeks spółek o średniej kapitalizacji Russell 2000 rośnie o 1,96 proc. do 2.500,21 pkt.
Indeks VIX spada o 11,89 proc. do 18,31 pkt.
Apple przewodził wzrostom na rynku podczas poniedziałkowej sesji, zyskując 4 proc. po otrzymaniu od Loop Capital rekomendacji kupna. Analitycy zwrócili uwagę na poprawiające się trendy popytu na iPhone’y.
Dodatkowo, zamknięcie rządu, które weszło już w 20. dzień, „prawdopodobnie zakończy się w tym tygodniu” – powiedział w poniedziałek w programie CNBC dyrektor Narodowej Rady Ekonomicznej Kevin Hassett.
Dodał, że wierzy, iż umiarkowani Demokraci zjednoczą się w tym tygodniu, aby zawrzeć porozumienie, a Biały Dom jest gotowy podjąć bardziej zdecydowane kroki, aby wymusić zakończenie strajków, jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia w tym tygodniu.
Mocny początek sezonu publikacji wyników za trzeci kwartał poprawia nastroje wśród inwestorów, podobnie jak oczekiwania na kolejną obniżkę stóp procentowych o ćwierć punktu procentowego na posiedzeniu Rezerwy Federalnej pod koniec października.
Według Bank of America, po pierwszym tygodniu sezonu 76 proc. z 58 spółek indeksu S&P 500, które opublikowały dotychczas wyniki, przekroczyło oczekiwania dotyczące zysków. Jest to wynik znacznie przekraczający średnią z pierwszego tygodnia na poziomie 68 proc. i nieznacznie wyższy od wyniku z poprzedniego kwartału, który wyniósł 73 proc.
W tym tygodniu kilka dużych firm ma opublikować wyniki kwartalne, w tym Netflix, Coca-Cola, Tesla i Intel.
Inwestorzy mają nadzieję, że zyski spółek będą nadal wysokie, co może przyćmić wszelkie wyzwania związane z sytuacją makroekonomiczną.
„Dotychczas wyniki były całkiem dobre, a szaleństwo na punkcie sztucznej inteligencji pomogło w odbiciu sektora technologicznego” – powiedział Andrea Tueni, dyrektor ds. sprzedaży i handlu w Saxo Banque France.
Nastroje na początku tygodnia poprawiła informacja „The Wall Street Journal”, który podał, że prezydent Donald Trump w ostatnich tygodniach zwolnił dziesiątki produktów z ceł.
W raporcie dodano, że administracja rozważa zwolnienie setek kolejnych towarów, co odzwierciedla coraz bardziej powszechne wśród urzędników administracji przekonanie, że USA powinny obniżyć cła na niektóre towary, które nie są produkowane w kraju.
Strateg Michael Wilson z Morgan Stanley powiedział, że konieczne jest zawarcie porozumienia handlowego USA-Chiny oraz stabilność rewizji prognoz zysku na akcję spółek, aby zniwelować ryzyko dalszej korekty cen akcji.
Inwestorzy nadal ignorują obawy związane z ryzykiem kredytowym, które w ostatni czwartek spowodowały szerszą panikę. Rynek wpadł w panikę po tym, jak ujawniono problemy związane ze złymi kredytami, co spowodowało spadki akcji kilku gigantów finansowych i banków regionalnych, które w piątek odbiły. Akcje Zions i Western Alliance odnotowały wzrosty na poniedziałkowej sesji, odpowiednio o 4 i 3 proc.
„Rynki wychodzą z dołka po trwającym dramacie związanym z taryfami celnymi w Chinach i impasie związanym z zamknięciem gospodarki, a teraz bardziej koncentrują się na polityce pieniężnej i zyskach, które są o wiele bardziej pozytywne i mają większe znaczenie” – powiedział Jamie Cox, partner zarządzający w Harris Financial Group.
„Rynki się rozszerzają i inwestorzy powinni mądrze wykorzystać tę sytuację, póki trwa” - dodał.
Giełdy w USA zanotowały w piątek wzrosty po tym, jak prezydent Donald Trump wyraził optymizm co do potencjalnej umowy handlowej z Chinami przed spotkaniem z prezydentem Chin Xi Jinpingiem, które odbędzie się pod koniec miesiąca w Korei Południowej. Trump powtórzył podobne zdanie w poniedziałek, mówiąc, że spodziewa się „sprawiedliwej” umowy z tym krajem.
Sekretarz Skarbu Scott Bessent również powiedział tego dnia, że jego zdaniem „sytuacja się uspokoiła” w relacjach z Chinami i że prawdopodobnie spotka się w nadchodzącym tygodniu ze swoim odpowiednikiem, wicepremierem Chin He Lifengiem. Komentarze te sugerowały inwestorom, że groźba Trumpa dotycząca wprowadzenia dodatkowych 100 proc. ceł na chiński import od 1 listopada może się nie spełnić.
Na rynku ropy kontrakty na WTI na listopad zniżkują o 0,16 proc. do 57,45 USD za baryłkę, a grudniowe futures na Brent spadają o 0,54 proc. do 60,96 USD/b. (PAP Biznes)
pr/