DZIEŃ NA RYNKACH: Lekkie wzrosty na Wall Street na pierwszej czerwcowej sesji
Poniedziałkowa sesja na Wall Street zakończyła się lekkimi wzrostami głównych indeksów. Poprawa nastrojów nastąpiła mimo rosnących napięć w globalnym handlu.
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,08 proc. i wyniósł 42.305,48 pkt.
S&P 500 na koniec dnia zyskał 0,41 proc. i wyniósł 5.935,94 pkt.
Nasdaq Composite zwyżkował o 0,67 proc. do 19.242,61 pkt.
Indeks spółek o średniej kapitalizacji Russell 2000 rośnie o 0,19 proc. i wynosi 2.070,16 pkt.
Indeks VIX spada o 1,13 proc., do 18,36 pkt.
Globalne rynki rozpoczęły nowy miesiąc pod presją w czasie, gdy eskalacja napięć w globalnym handlu i geopolitycznej niepewności osłabiły zaufanie inwestorów. Kluczowa dla rynków będzie m.in. rozmowa Trumpa z Xi.
Wysoki rangą urzędnik Białego Domu poinformował CNBC, że prezydent Donald Trump i prezydent Chin Xi Jinping prawdopodobnie będą rozmawiać w tym tygodniu.
Analitycy wskazują m.in. na wzajemne oskarżenia USA i Chin o złamanie porozumienia handlowego oraz zapowiedź prezydenta Donalda Trumpa dot. podwojenia ceł na wszystkie importowane wyroby stalowe i aluminiowe.
"Gdy tylko zaczęło się wydawać, że hałas wokół ceł ucichł, ostatnie wydarzenia pokazały, że inwestorzy nie powinni niczego brać za pewnik dopóki nie jest podpisane i dopięte" - powiedział Daniel Murray, CEO EFG Asset Management w Zurychu.
"Rozmowy pomiędzy Trumpem a Xi mogą być kluczowe dla tak bardzo potrzebnej klarowności dla największych światowych gospodarek. W przypadku wyklarowania się sytuacji można oczekiwać wzrostów na rynku i nowych rekordów, jeśli wymiana zdań będzie kontynuowana, utrzyma się niestabilność" - ocenił Jay Woods, strateg Freedom Capital Markets.
Rob Haworth, starszy strateg inwestycyjny w US Bank Wealth Management, również uważa, że istotne dla rynku będą jakiekolwiek informacje dotyczące ceł i osculuje on między pozytywnym scenariuszem, w którym cła nie rosną aż tak bardzo, a negatywnym, w którym są wysokie i konieczne będzie np. szukanie zastępstwa dla wielu towarów.
"Negatywny scenariusz doprowadziłby rynek z powrotem do minimów z kwietnia" - dodał.
Analitycy w większości nie przewidują jednak aż takiej wyprzedaży jak na początku kwietnia, bo rynek dostrzega element taktyki negocjacyjnej w kolejnych zapowiedziach celnych.
"Wrażliwość inwestorów i traderów w kwestii doniesień o taryfach prawdopodobnie trochę spada. To przede wszystkim narzędzie negocjacji, nie widzę żeby to był czynnik w sposób ciągły ciążący na zyskach i na perspektywach zysku" - ocenił Max Kettner, główny strateg ds. aktywów w HSBC Holdings.
W ocenie szefowej Fed z Dallas Lorie Logan, biorąc pod uwagę stabilny rynek pracy, czy spadającą powoli, ale wciąż będącą powyżej celu, inflację - polityka monetarna jest dobrze przygotowana na wyczekanie odpowiedniego momentu.
"Myślę, że polityka pieniężna jest naprawdę dobrze przygotowana, abyśmy czekali, byli cierpliwi i obserwowali dane, wiedząc, że jeśli ryzyko zmieni się istotnie po obu stronach, jesteśmy dobrze przygotowani do działania” - powiedziała Logan podczas poniedziałkowej konferencji.
W poniedziałek przemawiał także prezes Rezerwy Federalej USA Jerome Powell - podczas konferencji z okazji 75-lecia Wydziału Finansów Międzynarodowych Banku Centralnego. Powell nie odniósł się jednak do przyszłej polityki pieniężnej.
Wzrosły akcje amerykańskich producentów stali i aluminium po zapowiedzi Trumpa o podniesieniu ceł do 50 proc. z 25 proc.
Akcje spółki stalowej Cleveland-Cliffs wrosły o 23 proc., a Steel Dynamics i Nucor po ok. 10 proc.
Walory chemicznej spółki LyondellBasell Industries spadły o ponad 1 proc.
Akcje Tesli straciły 1 proc. po spadku sprzedaży w maju na kilku europejskich rynkach.
W poniedziałek Instytut Zarządzania Podażą (ISM) podał, że wskaźnik aktywności w przemyśle w USA w maju wyniósł 48,5 pkt. wobec konsensusu 49,5 pkt. i 48,7 pkt. w poprzednim miesiącu.
Indeks PMI, określający koniunkturę w amerykańskim sektorze przemysłowym, przygotowywany przez S&P Global, spadł w maju do 52,0 pkt. wobec 52,3 pkt. w poprzednim miesiącu - podano w II wyliczeniu. Wstępnie szacowano 52,3 pkt.
Kraje sojuszu OPEC+ zgodziły się w sobotę na zwiększenie wydobycia ropy naftowej w lipcu o 411 tys. baryłek dziennie (bpd), czyli o tyle samo, ile w maju i czerwcu, gdyż grupa krajów produkujących ropę naftową nadal zwiększa podaż szybciej, niż wcześniej planowano.
Na rynku ropy kontrakty na WTI na czerwiec zwyżkują o 3,82 proc. do 53,11 USD za baryłkę, a lipcowe futures na Brent rosną o 3,87 proc. do 65,21 USD/b. (PAP Biznes)
jz/ doa/