DZIEŃ NA RYNKACH: Wall Street w dół, spółki technologiczne obciążeniem dla rynku

Środowa sesja na Wall Street zakończyła się przewagą spadków głównych indeksów. Czwarty dzień z rzędu spadał S&P 500, a drugi dzień zniżkował Nasdaq, ciągnięty w dół przez spółki technologiczne. Inwestorzy śledzą mieszane wyniki firm oraz protokoł z posiedzenia Fed.


Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,04 proc. i wyniósł 44.938,31 pkt.

S&P 500 na koniec dnia spadł o 0,24 proc. i wyniósł 6.395,78 pkt.

Nasdaq Composite zniżkował o 0,67 proc. do 21.172,85 pkt.

Indeks spółek o średniej kapitalizacji Russell 2000 spada o 0,22 proc. do 2.271,58 pkt.

Indeks VIX rośnie o 0,96 proc., do 15,72 pkt.

Akcje Nvidia spadły o około 3 proc., podczas gdy Advanced Micro Devices i Broadcom

straciły po ponad 3,5 proc.

Akcje Palantir spadły o około 5,5 proc., Intel stracił ponad 6 proc. W dół szły też notowania m.in. Apple, Amazona, Alphabet i Meta Platforms.

„Nie dziwi fakt, że niektórzy inwestorzy realizują zyski z akcji spółek technologicznych, które notują niezwykle silny wzrost – niektóre z nich zyskały ponad 80 proc. od minimów z początku kwietnia. Wolumen rynkowy jest zazwyczaj dość niski pod koniec sierpnia, co prowadzi do większych wahań, niż uzasadniałyby to fundamenty” – powiedziała Carol Schleif, główna strateg rynkowa w BMO Private Wealth.

Akcje Target spadły o 6 proc. po tym, jak sieć detaliczna poinformowała o kolejnym spadku sprzedaży i ogłosiła nowego dyrektora generalnego, który obejmie to stanowisko 1 lutego.

Tymczasem akcje Lowe's odnotowały niewielki wzrost po tym, jak zyski detalisty zajmującego się artykułami wyposażenia wnętrz przekroczyły oczekiwania analityków.

Protokół z lipcowego posiedzenia Rezerwy Federalnej, opublikowany w środę, pokazał, że bankierzy centralni wyrazili obawy dotyczące stanu rynku pracy i inflacji, choć większość zgodziła się, że jest za wcześnie na obniżanie stóp procentowych.

Wówczas decydenci ponownie utrzymali stopy procentowe na niezmienionym poziomie, ale prezesi Rezerwy Federalnej Christopher Waller i Michelle Bowman wyrazili sprzeciw, co oznacza, że po raz pierwszy od 1993 roku dwoje głosujących członków Rezerwy Federalnej zrobiło to samo.

„Uczestnicy generalnie wskazywali na zagrożenia dla obu stron podwójnego mandatu Komitetu, podkreślając ryzyko wzrostu inflacji i ryzyko spadku zatrudnienia” – odnotowano w protokole.

Chociaż „większość uczestników uznała ryzyko wzrostu inflacji za większe z tych dwóch”, kilku uznało „ryzyko spadku zatrudnienia za bardziej istotne”.

Publikacja protokołu poprzedza piątkowe wystąpienie prezesa Rezerwy Federalnej Jerome’a Powella, które inwestorzy będą śledzić pod kątem analizy ścieżki stóp procentowych.

Kontrakty terminowe na fundusze federalne wyceniają prawie 85 proc. prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych przez bank centralny na kolejnym posiedzeniu we wrześniu, według narzędzia FedWatch firmy CME.

„Jeśli język Powella będzie bardziej jastrzębi, może to wywrzeć jeszcze większą presję na akcje spółek technologicznych, ponieważ utrzymanie wysokich stóp procentowych jest zazwyczaj przeszkodą dla sektora technologicznego” – powiedziała Carol Schleif.

Inwestorzy oceniają też szanse na zawieszenie broni w Ukrainie. Prezydent Rosji Władimir Putin zgodził się w rozmowie telefonicznej z prezydentem USA Donaldem Trumpem na rozpoczęcie kolejnego etapu procesu pokojowego, tj. na spotkanie z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt podała, że sekretarz stanu USA Marco Rubio, wiceprezydent J.D. Vance i specjalny wysłannik prezydenta Steve Witkoff będą koordynować działania z Ukrainą i Rosją, by do spotkania Putina i Zełenskiego doszło jak najszybciej.

Leavitt podkreśliła, że po spotkaniu dwustronnym może odbyć się szczyt trójstronny, z udziałem prezydenta Trumpa.

"USA nie gwarantują kategorycznie niczego, żadnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, nawet jeśli są gotowe je zapewnić, ponieważ nie znamy warunków, na jakich to zrobią. Pozostaje więc sporo ryzyka” – powiedział Vishnu Varathan, szef działu analiz makroekonomicznych w Azji (poza Japonią) w Mizuho.

Zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu spadły o 6 mln baryłek, czyli o 1,4 proc., do 420,69 mln baryłek. Zapasy benzyny spadły w tym czasie o 2,7 mln baryłek, czyli o 1,2 proc., do 223,6 mln baryłek.

Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, wzrosły o 2,3 mln baryłek, czyli o 2,1 proc., do 116 mln baryłek.

Na rynku ropy kontrakty na WTI na wrzesień zwyżkują o 1,27 proc. do 63,14 USD za baryłkę, a październikowe futures na Brent rosną o 1,87 proc. do 67,02 USD/b. (PAP Biznes)

pr/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana
1 CHF 4,5146 0,12%
1 EUR 4,2455 -0,12%
1 GBP 4,9329 0,42%
100 JPY 2,4625 0,01%
1 USD 3,6359 -0,11%