EUR-PLN w najbliższych dniach może przekroczyć 4,35 (opis)

"Mamy obecnie dwa czynniki, które wpływają na osłabienie złotego: z jednej strony jest to kontynuacja ruchu, jaki został wygenerowany w wyniku rozczarowania po zeszłotygodniowej decyzji EBC - mieliśmy wzrost euro na wszystkich rynkach. Rynek był rozczarowany małą skalą poluzowania w stosunku do wcześniejszych sugestii. W tym tygodniu mamy kontynuację tego ruchu osłabiającego złotego. On wynika z siły euro, która jest dominująca na rynku" - powiedział PAP Jarosław Kosaty z Biura Strategii Rynkowych PKO BP.

"Z drugiej strony mieliśmy niezbyt dobre dane z chińskiej gospodarki o eksporcie i imporcie. Chińska gospodarka spowalnia, ten proces cały czas postępuje. Przez to jest słaby sentyment do rynków wschodzących" - dodał.

Eksport Chin spadł w listopadzie o 3,7 proc. rdr, po spadku poprzednio o 3,6 proc. (w juanach) - podała w komunikacie administracja celna. Analitycy spodziewali się, że eksport w XI rdr spadł o 2,9 proc. Słabe są też dane o imporcie - w XI spadł on rdr o 5,6 proc. (w juanach). Oczekiwano spadku o 11,3 proc., po spadku poprzednio o 16,0 proc. rdr. Eksport Chin spada już od 5 miesięcy, a import spada od rekordowych 13 miesięcy.

"Jeśli chodzi o najbliższe dni wydaje się, że na euro-złotym naruszymy poziom 4,35. W przyszłym tygodniu, na posiedzeniu Fed zapadnie pewnie decyzja o podwyższeniu stóp, natomiast wydaje się, że ogólny wydźwięk komunikatu będzie sugerował, że Fed będzie przez dłuższy czas chciał przyjrzeć się wskaźnikom. To powinno skłonić do zamykania pozycji na euro-złotym tych inwestorów, którzy grają na osłabienie złotego. Stąd w końcówce roku EUR-PLN powinien ustabilizować się w okolicy 4,30. Nie będzie już wtedy takiej niepewności" - powiedział Kosaty.

RENTOWNOŚCI DŁUGU W GÓRĘ

"Jest niemrawo, słabiej niż na innych rynkach. Obroty nieduże. Od rana rentowności wzrastały, mimo że na świecie jest odwrotnie - w USA, w Niemczech. Widać odreagowanie po EBC. U nas takich reakcji nie ma. Można to tłumaczyć podażą na aukcję zamiany, która pojawiła się o 15.00. MF ma ostatnią w tym roku możliwość sprzedaży. Widocznie inwestorzy oczekiwali, że resort będzie chciał uplasować trochę więcej papierów. To może ciążyć rynkowi" - powiedział PAP Arkadiusz Urbański z Zespołu Analiz i Prognoz Rynkowych Banku Pekao.

Resort finansów na czwartkowym przetargu zamiany zamierza odkupić obligacje OK0116, PS0416 i OK0716. W zamian MF zaoferuje obligacje OK0717, PS0421 oraz DS0726.

"Złoty się osłabia, a to nie sprzyja nastrojowi na rynku. Ponadto prawie codziennie mamy różne informacje, czasem sprzeczne, odnośnie deficytu i przekroczenia poziomu 3 proc. PKB. Jest trochę misz-masz informacyjny. To rodzi więcej obaw niż zadowolenia i pewnie w najbliższym czasie to się nie zmieni" - powiedział Urbański.

"Musimy też pamiętać, że jest Fed. I o ile powszechnie oczekuje się, że dojdzie do podwyżki stóp, to jest niepewność związana z tym, jak ten cykl może wyglądać. Każdy jastrzębi sygnał będzie osłabiał aktywa nominowane w innej walucie niż dolar" - dodał.

"Rentowności dłuższych papierów do końca roku będą podążać raczej w górę. Bez gwałtownych ruchów, ale kilka-kilkanaście punktów nie byłoby zaskoczeniem" - dodał.

(PAP)

jba/ jtt/