Rynek mocy skuteczny w średnim okresie, długoterminowo może nie osiągnąć celu - NIK
Rynek mocy skutecznie zapewnił średnioterminowe bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej i poprawił niezawodność pracy Krajowego Systemu Energetycznego - oceniła Najwyższa Izba Kontroli. Zastrzegła, że jest ryzyko nieosiągnięcia tego celu w długoterminowej perspektywie.
NIK kontrolowała, czy mechanizm rynku mocy jest skutecznym narzędziem poprawy bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej. Kontroli poddano misterstwo właściwe do spraw energii, spółkę Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) i dziewięć spółek energetycznych w okresie od 2018 r. do pierwszego kwartału 2022 r.
We wtorkowej informacji z kontroli NIK zwróciła uwagę, że konstrukcja wynagrodzenia za wykonywanie obowiązku mocowego nie zapewniła pełnej efektywności kosztowej tego mechanizmu. Jak przypomniała NIK, mechanizm rynku mocy ma zapewnić średnio- i długoterminowe bezpieczeństwo dostaw energii do odbiorców końcowych i jedocześnie zapewnić dodatkowe finansowanie wytwórcom energii. Dzięki temu mogą oni inwestować w nowe jednostki wytwórcze.
"W prognozie pokrycia zapotrzebowania szczytowego na moc w latach 2016-2035 Polskie Sieci Elektroenergetyczne SA (...) oszacowały, że w ciągu 10 lat w Polsce wycofanych może zostać od 10 proc. do nawet 30 proc. istniejących mocy, co przy braku inwestycji modernizacyjnych oraz nowych jednostek wytwórczych konwencjonalnych źródeł energii może grozić powtórzeniem się sytuacji z lata 2015 r., kiedy to wystąpiły braki w dostawie energii elektrycznej oraz spadek napięcia prądu dostarczanego do odbiorców przemysłowych" - przypomniała Izba.
W reakcji na wydarzenia z lata 2015 r. powstała ustawa o rynku mocy. Rozwiązanie to, stworzone na wzór funkcjonujących w niektórych krajach europejskich rynków mocy, polega na zobowiązaniu wytwórców do dostarczenia mocy bądź obniżenia jej zużycia przez tzw. jednostki redukcji zapotrzebowania na wezwanie operatora sieci przesyłowej, którym są PSE.
Ustawa o rynku mocy weszła w życie w styczniu 2018 r., a w lutym tego samego roku została zaakceptowana przez KE. Mechanizm zaczął działać z początkiem 2021 r. Jego celem było stworzenie systemu zachęt do budowy nowych mocy wytwórczych, modernizowania oraz niewycofywania istniejących mocy wytwórczych, a także promowanie rozwoju usług redukcji zapotrzebowania – DSR (ang. Demand Side Response).
Dostawcę mocy wybiera się w aukcjach. Przedmiotem usługi nie są dostawy energii, a obowiązek mocowy, czyli zobowiązanie dostawcy mocy do pozostawania w okresie dostaw w gotowości do dostarczania określonej mocy elektrycznej oraz do dostawy określonej mocy elektrycznej do systemu w okresach przywołania. Obowiązek mocowy realizuje się w zamian za wynagrodzenie, proporcjonalne do zakontraktowanej mocy, a pochodzi ono z płaconej przez wszystkich odbiorców energii elektrycznej tzw. opłaty mocowej.
W raporcie pokontrolnym Izba zauważyła, że w latach 2021-2022 ani razu nie było problemu z dostarczeniem energii do odbiorców końcowych w związku z brakiem odpowiedniego poziomu mocy w systemie. "Tym samym zrealizowano podstawowy cel rynku mocy jakim było zapewnienie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej do odbiorców końcowych w horyzoncie średniookresowym" - podkreśliła NIK.
Jednak - jak wynika z kontroli - nie obyło się bez nieprawidłowości. Jedną z nich była nierzetelna - w ocenie kontrolerów Izby - organizacja testowego okresu przywołania, która jest zadaniem PSE określonym w ustawie o rynku mocy.
"Nie ustalono jakichkolwiek sformalizowanych zasad realizacji tego zadania, a praktyka wyboru testowanych jednostek nie zapewniała wiarygodnego wyniku stopnia gotowości do dostarczania mocy elektrycznej do systemu. PSE SA nie przeprowadzało analizy ryzyka opartej na oszacowaniu, w których JRM (jednostka rynku mocy) występuje największe prawdopodobieństwo braku gotowości do świadczenia obowiązku mocowego" - podała Izba.
W jej ocenie rynek mocy nie stanowił silnej zachęty do budowy nowych i modernizacji istniejących jednostek wytwórczych. Udział nowych jednostek w aukcjach głównych zmniejszył się z 4,02 GW na aukcji z okresem dostaw od 2021 r. do 0,005 GW na aukcji z okresem dostaw od 2025 r., a w jednej aukcji jednostki te w ogóle nie wzięły udziału. Udział jednostek modernizowanych również był niski - zauważyła NIK.
"Malejący udział zarówno nowych, jak i modernizowanych jednostek wytwórczych w kolejnych aukcjach głównych rynku mocy, wskazuje na ryzyko nieosiągnięcia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej do odbiorcy końcowego w horyzoncie długookresowym" - podkreśliła.
Izba wyliczyła, że koszty rynku mocy w 2021 r. wyniosły 5 mld 335 mln zł netto, a w 2022 r. – 5 mld 296 mln zł netto i były wyższe od planowanych odpowiednio o 34 proc. i prawie 39 proc.
"Określona w ustawie o rynku mocy konstrukcja wynagrodzenia za wykonywanie obowiązku mocowego nie zapewniała pełnej efektywności kosztowej. Wynagrodzenie było bowiem należne za cały okres obowiązku mocowego, w tym również za okresy przestojów technicznych (remonty, w tym spowodowane awariami). W konsekwencji w latach 2021–2022 PSE SA wypłaciły łącznie 633 mln zł brutto (blisko 515 mln zł netto) przedsiębiorcom, których jednostki wytwórcze rynku mocy pozostawały w przestoju technicznym ponad osiem godzin" - podała Izba.
W ocenie Izby minister właściwy ds. energii nierzetelnie opracowywał coroczne sprawozdania z funkcjonowania rynku mocy, nie prowadził też bieżącego monitoringu i nie przeprowadzał bieżącej oceny funkcjonowania rynku mocy.
Izba przyznała, że w latach 2018–2021 nastąpiła poprawa wpływu energetyki na środowisko. "Znacząco ograniczono emisję substancji szkodliwych, takich jak popiół lotny (o 40 proc.), dwutlenek siarki (blisko o 26 proc.) i tlenków azotu (blisko o 17 proc.). Udało się też zmniejszyć emisję tlenku węgla (o ponad 10 proc.) oraz dwutlenku węgla (o blisko 3 proc.).
We wnioskach pokontrolnych NIK zwróciła się do Ministra Klimatu i Środowiska, by określił w ustawie o rynku mocy taki model wynagradzania dostawców mocy, by wynagradzanie za stan gotowości dotyczyło jedynie okresów, w których dostawcy ci są faktycznie gotowi do spełnienia obowiązku mocowego, wypracowanie mechanizmów bieżącego monitorowania rynku mocy i wzmocnienie nadzoru sprządzaniem sprawozdań z funkcjonowania rynku mocy.
Z kolei PSE - zdaniem NIK - powinny wprowadzić przejrzyste zasady wyboru jednostek do testowego okresu przywołania, uwzględniające kryteria adekwatne do analizy ryzyka. (PAP)
drag/ mmu/ ana/