KE wezwała Apple do skończenia z nielegalnym geoblokowaniem
Komisja Europejska wezwała we wtorek firmę Apple do skończenia z nielegalnym w UE geoblokowaniem. Dochodzenie unijnych organizacji konsumentów ujawniło m.in., że użytkownicy aplikacji Apple w jednym kraju członkowskim mają dostęp do innych usług niż użytkownicy tych samych aplikacji w innym kraju UE.
Zabronione praktyki geoblokowania, czyli ograniczania użytkownikom dostępu do usług ze względu na ich lokalizację geograficzną, ujawniono w niektórych usługach medialnych Apple, jak App Store, Apple Arcade, Music, iTunes Store, Books i Podcasts.
Dochodzenie w sprawie koncernu przeprowadziła sieć Współpracy w Dziedzinie Ochrony Konsumentów (CPC), zrzeszająca krajowe organy konsumenckie z UE, Norwegii i Islandii; w tym przypadku postępowanie prowadzone było przez właściwe urzędy z Belgii, Niemiec i Irlandii i koordynowane przez Komisję Europejską.
Organizacje ustaliły, że Apple stosuje różne wersje aplikacji w różnych państwach członkowskich, a użytkownicy mają dostęp jedynie do tej wersji, która dostępna jest w kraju, gdzie zarejestrowane zostało ich konto Apple. Jak odnotowano, internauci napotykali spore problemy, próbując to zmienić (np. zmienić lokalizację geograficzną aplikacji), co było niezgodne z unijnymi przepisami zakazującymi blokowania geograficznego.
Blokowane są również płatności. Kiedy użytkownicy chcą dokonać opłaty za usługi w danej aplikacji Apple, mogą skorzystać jedynie z karty kredytowej czy debetowej wydanej w kraju, gdzie zostało zarejestrowane ich konto Apple. Podobnie jeśli chodzi o pobieranie aplikacji, konsumenci mają dostęp tylko do tych, które są w App Store w ich kraju, nie mogą natomiast ściągnąć aplikacji oferowanych w innym kraju Wspólnoty. Tymczasem, jak zauważyli kontrolerzy, klienci powinni mieć możliwość pobierania aplikacji oferowanych w innych krajach UE np. gdy podróżują do tych państw lub tymczasowo w nich przebywają.
Organizacje i KE zarzuciły Apple naruszenie unijnego rozporządzenia ws. geoblokowania, które zakazuje dyskryminacji konsumentów ze względu na narodowość, miejsce zamieszkania lub prowadzenia działalności przy nabywaniu towarów lub usług od przedsiębiorców z innych państw członkowskich. Koncernowi zarzuca się też złamanie zapisów dyrektywy usługowej UE, która - podobnie jak regulacje o geoblokowaniu - nakazuje sprzedawcom zapewnić niedyskryminujący dostęp do usług.
"Żadna firma, duża czy mała, nie powinna niesprawiedliwie dyskryminować klientów (...) Zapobieganie geoblokowaniu umożliwia konsumentom dostęp do pożądanych przez nich towarów i usług w całej Europie i wzmacnia jednolity rynek” - skomentowała komisarz UE ds. cyfryzacji Margrethe Vestager.
Apple ma teraz miesiąc, żeby odpowiedzieć na zarzuty i przedstawić sposób usunięcia nieprawidłowości. W zależności od odpowiedzi koncernu sieć CPC może rozpocząć dialog z firmą. Jeśli natomiast Apple nie zareaguje na zgłoszenie, władze krajów członkowskich będą mogły podjąć odpowiednie kroki, w tym ukarać firmę grzywną.
Apple nie jest jedynym koncernem, który zmierzył się w UE z zarzutami o nielegalne geoblokowanie. W 2023 r. w następstwie podobnego dochodzenia przeprowadzonego przez CPC, Google zobowiązał się wyjaśnić, jak wygląda korzystanie ze sklepu Google Play w różnych krajach członkowskich oraz poinformować deweloperów o zakazie blokowania geograficznego, obowiązku udostępnienia aplikacji w całej UE i umożliwienia płatności z dowolnego kraju Unii.
Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)
jowi/ kar/ osz/