Przedświąteczny wzrost cen kakao spowodowany słabymi zbiorami
Na światowych giełdach przez cały mijający tydzień rosły ceny kakao z powodu informacji o niskich zbiorach w Afryce Zachodniej, zwłaszcza na Wybrzeżu Kości Słoniowej, największego producenta ziarna na świecie.
Przez pół roku ulewne deszcze windowały ceny kakao, ponieważ wylewy rzek i powodzie uniemożliwiły plantatorom dostęp do pól, co opóźniło zbiory i wprowadziło niepokój na światowych rynkach.
Dodatkowo deszcze, które niemal bez przerwy padały od maja do końca października, zwiększyły ryzyko chorób i sprawiły, że zbierane właśnie ziarna nie są najlepszej jakości.
Farmerzy z Wybrzeża Kości Słoniowej już poinformowali, że ziarna są niższej niż oczekiwano jakości, ponieważ deszcze uszkodziły i zniszczyły wiele kakaowców. W czwartek pojawiła się informacja, że produkcja kakao spadła o ponad 14 proc. rok do roku.
Pora deszczowa już się skończyła w zachodniej części Afryki i nastały upały przekraczające 30 st. C. Zbyt wysokie temperatury szybko wysuszyły glebę u wszystkich jego producentów od Nigerii, przez Ghanę, Wybrzeże Kości Słoniowej i Liberię po Sierra Leone. A pogoda w listopadzie będzie miała wpływ na zbiory przyszłoroczne.
W czwartek kontraktowane na grudzień ceny kakao na dwóch najważniejszych giełdach w Nowym Jorku i Londynie osiągnęły poziomy nienotowane od sierpnia.
Przy bardzo niskich zapasach w Europie i USA branża, aby uniknąć niedoborów, potrzebuje uzupełnienia zbiorów, które zaczęły się w październiku. A zapasy te są krytycznie niskie. W portach USA ubywa ich od 17 miesięcy, a w połowie listopada spadły do najniższego poziomu od 19 lat. Przed tygodniem było tam tylko 1 656 818 worków z ziarnem kakao.
Międzynarodowe Stowarzyszenie Kakao (ICCO) już w sierpniu, nie mając informacji o zniszczonych drzewach na Wybrzeżu Kości Słoniowej, uznało, że deficyt w tym sezonie będzie najwyższy od ponad 60 lat.(PAP)
tebe/ zm/ pel/