Profil:
Cyfrowy Polsat SAZygmunt Solorz deklaruje wsparcie prokuratury w śledztwie w sprawie jego sporu z dziećmi
Zygmunt Solorz deklaruje pełne zaufanie do prokuratury i zapowiada wsparcie w czasie śledztwa w sprawie jego sporu o majątek z dziećmi. Jego zdaniem, dowody wskazują, że jego oświadczenia z 2 sierpnia 2024 roku dotyczące przekazania dzieciom władzy w spółkach z grupy Polsat, były nieważne.
"W związku z informacjami o wszczęciu śledztwa dotyczącego oszustwa na moją szkodę, podkreślam moje pełne zaufanie do polskiej prokuratury. Ze względu na tajemnicę śledztwa nie będę komentował sprawy aż do jej zakończenia" - poinformował PAP Biznes Zygmunt Solorz.
W swojej pierwszej wypowiedzi dla mediów od czasu odwołania w zeszłym tygodniu z funkcji przewodniczącego rad nadzorczych spółek z Grupy Polsat, Zygmunt Solorz zadeklarował, że zarówno on sam, jak i jego pełnomocnik, będą wspierać prokuraturę w toku postępowania.
"Wierzę, że działania te potwierdzą moje stanowisko, także w kontekście postępowania w Liechtensteinie. Dostępne dowody w sprawie jednoznacznie wskazują, że oświadczenia z 2 sierpnia 2024 roku były nieważne. Liczę na to, że sądy obu krajów dokonają kompleksowej oceny wszystkich okoliczności sprawy" - oświadczył Zygmunt Solorz.
Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła śledztwo dotyczące sporu o sukcesję pomiędzy Zygmuntem Solorzem a jego dziećmi, czyli Tobiaszem Solorzem oraz Piotrem i Aleksandrą Żakami. Zawiadomienie w tej sprawie złożył pełnomocnik Zygmunta Solorza.
Jak poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie Mateusz Martyniuk: "prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia doprowadzenia w dniach 1 i 2 sierpnia 2024 r. w Warszawie Zygmunta Solorza do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem w postaci praw majątkowych związanych z działalnością Fundacji TiVi z siedzibą w Vaduz w Liechtensteinie oraz Fundacji Solkomtel z siedzibą w Vaduz w Liechtensteinie w celu osiągnięcia korzyści majątkowych poprzez doprowadzenie pokrzywdzonego do złożenia oświadczeń woli skutkujących niekorzystnym rozporządzeniem powyższym mieniem o wartości większej niż dziesięciokrotność kwoty określającej mienie wielkiej wartości, czynu z art. 286 par. 1 kk w zw. z art. 294 par. 4 kk".
Dzieci Zygmunta Solorza twierdzą, że 2 sierpnia 2024 roku Zygmunt Solorz przekazał im władzę w spółkach grupy Polsat. Z kolei miliarder i jego pełnomocnicy przekonują, że dzieci wprowadziły wówczas ojca w błąd i do żadnego przekazania władzy nie doszło.
Przed sądami w Polsce oraz w Liechtensteinie (gdzie siedzibę ma fundacja TiVi, do której formalnie należy większość spółek z grupy Polsat) trwają postępowania cywilne dotyczące sporu majątkowego w rodzinie Solorzów.
Nowa odsłona sporu nastąpiła 22 lipca, kiedy Zygmunt Solorz został odwołany z szefowania radom nadzorczym Cyfrowego Polsatu, Telewizji Polsat, Polkomtela i Netii. Szefem rady Cyfrowego Polsatu został Daniel Kaczorowski, a Andrzeja Abramczuka powołano na nowego prezesa firmy w miejsce odwołanego Mirosława Błaszczyka.
Abramczuk został powołany również na prezesa spółki Polkomtel, a Kaczorowski także na przewodniczącego rad nadzorczych Polkomtela, Netii i Telewizji Polsat.
Decyzję o odwołaniu podjęła jednogłośnie Rada Fundacji, która składa się z trzech osób: przedstawiciela powołanego przez sąd w Liechtensteinie Petera Schierschera, Jarosława Grzesiaka (przedstawiciela dzieci Solorza) oraz przedstawiciela Zygmunta Solorza, Tomasza Szeląga.
Tego samego dnia po południu prawnicy Zygmunta Solorza zapowiedzieli zaskarżenie odwołania Zygmunta Solorza z władz Grupy Polsat Plus. Tłumaczyli, że zmiany stoją w sprzeczności zarówno z procedurami, jak i prawem. Wskazali w oświadczeniu, że odwołanie jest - w jego ocenie - wyłącznie czasowym wybiegiem mającym na celu zwrócenie uwagi na spór wokół spółki, co nie służy jej bieżącym operacjom. W oświadczeniu podkreślono, że: „osoby, które zostały wadliwie umocowane, muszą liczyć się z surową odpowiedzialnością z tytułu działań podejmowanych do czasu orzeczeń sądowych dotyczących ich mandatów”.
Z kolei dzieci Zygmunta Solorza ze zrozumieniem przyjęły decyzję Fundacji TiVi o zmianach w spółkach Grupy Polsat. Ich zdaniem, to, że uchwała podjęta została przez Radę Fundacji jednogłośnie wskazuje na głębokie przekonanie o konieczności podjęcia tych kroków.
Ich pełnomocnik, Paweł Rymarz, odrzuca sformułowane przez prawnika Zygmunta Solorza zarzuty o wadliwych decyzjach personalnych w tych spółkach.
Cyfrowy Polsat jest dominującym podmiotem w Grupie Polsat Plus. Zygmunt Solorz jest głównym akcjonariuszem Cyfrowego Polsatu, posiadającym poprzez inne podmioty, m.in. fundację TiVi Foundation, 62 proc. akcji, dających ponad 70 proc. głosów na walnym zgromadzeniu.
W maju Sąd w Lichtensteinie oddalił powództwo Zygmunta Solorza dotyczące zmian w statucie jego fundacji TiVi Foundation, na mocy których kontrolę nad biznesami Solorza miały przejąć jego dzieci. Apelacja od tego nieprawomocnego wyroku została złożona w czerwcu. Po wyroku sądu pierwszej instancji Zygmunt Solorz w oświadczeniu podkreślał, że zachował kontrolę nad TiVi Foundation.
Spór Zygmunta Solorza i jego dzieci dotyczy sukcesji w imperium biznesowym miliardera i ujawnił się we wrześniu 2024 r. „Gazeta Wyborcza” podała wtedy, że trójka dzieci Zygmunta Solorza wysłała ostrzeżenie do menedżerów czterech najważniejszych spółek biznesmena. Uważają one, że dobro tych spółek jest zagrożone przez osoby, które chcą przejąć kontrolę nad biznesem. Chodzi m.in. o Polsat i firmy strategiczne dla państwa. Gazeta informowała, że dzieci Zygmunta Solorza są w ostrym sporze z Justyną Kulką, żoną Solorza.
Jeszcze tego samego dnia, kiedy ukazał się tekst w gazecie, Solorz zapowiedział, że zdymisjonuje swoich synów z władz spółek należących do jego holdingu. Sprawa trafiła do sądu w Lichtensteinie, który wydał decyzję o ustanowieniu kuratora w TiVi Foundation. Równocześnie zawieszono uprawnienia Zygmunta Solorza jako właściciela fundacji do powoływania członków ich organów zarządzających.
W październiku 2024 r. synowie Solorza zostali odwołani z rad nadzorczych Cyfrowego Polsatu, Netii i Polkomtela. Także w październiku 2024 r. zostali usunięci z rady nadzorczej koncernu energetycznego ZE PAK. (PAP Biznes)
pr/ asa/