Jakakolwiek obniżka stóp proc. to odejście od mandatu i szkodzenie gospodarce - Tyrowicz, RPP
W świetle marcowej projekcji NBP jakakolwiek obniżka dzisiaj to jest odejście od mandatu i szkodzenie polskiej gospodarce, choć jeżeli płace rzeczywiście spowolniły, to obecna stopa być może wystarczy, żeby sprowadzić inflację do celu - oceniła w rozmowie z DGP członkini RPP, Joanna Tyrowicz.
"(...) Stopy procentowe niższe o ok. 1 pkt proc. w horyzoncie dwuletnim przekładają się na inflację wyższą o około 0,7 pkt. proc. dwa lata później. Ta prosta relacja nie zależy od konkretnego poziomu stóp rynkowych. Dodatkowe 0,7 pkt. proc. oznacza, że w 2027 r. jesteśmy poza górnym pasmem odchyleń od celu. (...) W świetle marcowej i licznych poprzednich projekcji jakakolwiek obniżka dzisiaj to jest odejście od mandatu i szkodzenie polskiej gospodarce" - powiedziała Tyrowicz, cytowana przez DGP.
"Jeśli rzeczywiście płace spowolniły, to być może – w połączeniu z innymi danymi – od teraz stopa 5,75 proc. wystarczy, by sprowadzić inflację do celu. Bo rzeczywiście, zgodnie z obecną projekcją, przy tym poziomie stóp w drugiej połowie 2026 r. wchodzimy w pasmo odchyleń. To pierwsza projekcja, która pokazuje, że nie zaczepiamy się o górne pasmo odchyleń od celu w ostatnim kwartale horyzontu projekcji, tylko przez kilka kwartałów jesteśmy blisko celu" - dodała.
Tyrowicz zwróciła jednocześnie uwagę na specyficzne założenia marcowej projekcji NBP, w tym na mocną obniżkę dynamiki wynagrodzeń.
"Takie założenia były również wcześniej i one, jak dotąd, nie znajdowały potwierdzenia w danych. Innym istotnym założeniem jest utrzymanie wysokiej stopy oszczędzania gospodarstw domowych. Ona jest teraz 2,5-krotnie wyższa od historycznej średniej. Wspomnę jeszcze o kursie walutowym. Mocny złoty do tej pory wspierał obniżanie inflacji, ale nie ma gwarancji, że ten trend się utrzyma. A jakiekolwiek osłabienie złotego nasiliłoby presję inflacyjną w towarach" - dodała. (PAP Biznes)
tus/ asa/