Polityka USA pośrednio wpłynie na gospodarki regionów EBOiR; ryzykiem wyższe stopy proc. - Javorcik, EBOiR (wywiad)

Polityka nowej administracji prezydenta USA Donalda Trumpa pośrednio wpłynie na gospodarki regionów, w których działa Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOiR), głównie poprzez wpływ na Europę Zachodnią - uważa główna ekonomistka EBOiR, Beata Javorcik. Ryzykiem są potencjalnie wyższe sopy proc. w USA, które przełożą się na wyższe koszty finansowania na rynkach.
"W naszych analizach zastanawialiśmy się, jaki byłby wpływ wprowadzenia przez USA dodatkowych, 10-proc. ceł na wszystkie produkty. W regionie EBOiR wpływ ten byłby ograniczony, tylko trzy kraje mogłyby być mocniej dotknięte – Jordania, Słowacja i Węgry. Niemniej, nawet w tych krajach 10-proc. podwyżka ceł przez USA przełożyłaby się na spadek wzrostu PKB o 0,3 do 0,4 pkt. proc. W przypadku Polski nasze wyliczenia wskazują na potencjalny spadek PKB o maksymalnie 0,2 pkt. proc. – to dosyć niewiele. W handlu zagranicznych obowiązuje 'prawo grawitacji' – mniej eksportuje się do krajów, które są daleko" - powiedziała PAP Biznes Javorcik.
"Polityka Trumpa będzie jednak pośrednio oddziaływała na gospodarki regionu EBOiR, poprzez wpływ na gospodarki Europy Zachodniej. Jedna piąta produkcji samochodowej w Niemczech jest eksportowana na amerykański rynek. W naszych badaniach analizowaliśmy, jak duża jest korelacja między koniunkturą w krajach, w których działa EBOiR, a koniunkturą w Niemczech. Z analiz wynika, że zmniejszenie wzrostu PKB w Niemczech o 1 pkt. proc. przekłada się na 0,8 pkt. proc. mniejszy wzrost w regionie EBOiR. Pośredni efekt polityki Trumpa będzie zatem mocniejszy, szczególnie dla gospodarek, które są mniej zdywersyfikowane" - dodała.
Regiony, w których działa Europejski Bank Odbudowy i rozwoju to Azja Centralna, Europa Centralna i państwa bałtyckie, Europa Wschodnia i Kaukaz, Europa Południowo-Wschodnia, kraje basenu Morza Śródziemnego (Egipt, Jordania, Liban, Maroko, Tunezja, Zachodni Brzeg i Gaza) oraz Turcja.
W najnowszej rundzie prognostycznej bank obniżył szacunek wzrostu gospodarczego w 2025 r. dla regionów EBOiR o 0,3 pkt. proc. w stosunku do prognozy z września 2024 r. EBOiR oczekuje obecnie, że w tym roku wzrost wyniesie średnio 3,2 proc.
Główna ekonomistka banku wskazuje, że pośrednim czynnikiem związanym z amerykańską polityką, który wpłynie na kraje EBOiR, są potencjalnie wyższe stopy procentowe w USA.
"To przełoży się na wyższe koszty finansowania na rynkach. W krajach Europy Wschodniej wojna w Ukrainie spowodowała wyższe koszty finansowania poprzez tzw. 'premię za ryzyko'. Teraz premia za ryzyko zniknęła i koszty pożyczania w naszym regionie są bardziej powiązane z globalnymi kosztami – to, co będzie działo się na amerykańskim rynku, wpłynie na koszty w naszym regionie" - powiedziała Javorcik.
W rozmowie z PAP Biznes Javorcik zaznaczyła, że wyższe stopy procentowe w USA i idące za tym wyższe koszty finansowania na rynkach pojawiają się w trudnym fiskalnie momencie.
"Budżety krajów regionu są pod wielką presją, wszyscy wydają więcej na zbrojenia, mamy procedurę nadmiernego deficytu. Wydatki na zbrojenia będą rosły, wydatki socjalne zapewne nie będą obcinane – bo to politycznie niepopularne, i kraje będą musiały szukać oszczędności w innych miejscach, np. ciąć wydatki na badania i rozwój, edukację, infrastrukturę, czyli de facto zmniejszać inwestycje w przyszły rozwój. Potencjalny wzrost w średnim okresie będzie z tego względu niższy" - powiedziała ekonomistka.
"W przypadku wydatków na zbrojenia istotne jest to, czy zakupy są dokonywane u lokalnych producentów. W Europie kluczowe będzie, czy na poziomie UE wydatki na obronność będą oznaczały coś podobnego do amerykańskiej DARP (Defense Advanced Research Projects) – czyli dużych wydatków nie tylko na broń, ale również na badania i rozwój, które zwiększą innowacje w tym sektorze. Ogromne wydatki na badania i rozwój mogłyby zaowocować wyższym wzrostem gospodarczym w średnim okresie" - dodała.
Bank przeanalizował też, w jakim stopniu kraje EBOiR są zależne od amerykańskiej pomocy.
"Brak wsparcia najmocniej dotknie Ukrainę, Jordanię, Liban i Mołdawię. To kolejny wpływ zamian w amerykańskiej polityce" - powiedziała PAP Biznes główna ekonomistka EBOiR.
WZROST GOSPODARCZY GLOBALNIE SŁABSZY NIŻ W POPRZEDNICH DEKADACH
Główna ekonomistka Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju wskazała, że globalnie wzrost gospodarczy jest obecnie słabszy niż w poprzednich dekadach.
"Dla krajów, w których działa EBOiR, istotna jest różnica między wzrostem PKB Europy i USA – w Europie perspektywy są bardziej pesymistyczne. Dysproporcja ta zaczęła być widoczna w 2023 r. i oczekiwane jest, że trend ten będzie kontynuowany w kolejnych latach" - powiedziała PAP Biznes Javorcik.
"W ostatnim czasie Bank Światowy podniósł prognozy dotyczące potencjalnej stopy wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych. Z kolei dane PMI pokazują pesymistyczne nastroje w europejskim przemyśle i niższy optymizm w usługach niż w Stanach Zjednoczonych" - dodała.
Zdaniem Javorcik, niepokojący jest niski nakład środków na badania i rozwój zarówno w Europie, jak w krajach regionu EBOiR.
"W najnowszym raporcie EBOiR opublikowaliśmy wnioski z analizy listy 2 tys. firm z najwyższymi nakładami na badania i rozwój. W ciągu ostatnich 20 lat odsetek amerykańskich firm na tej liście wzrósł, podobnie jak udział chińskich przedsiębiorstw – tu skok był bardzo mocny, z 5 proc. do 25 proc. Z kolei udział firm europejskich mocno spadł – z ponad 35 proc. do ok. 20 proc." - powiedziała ekonomistka.
"Regionu EBOiR praktycznie nie ma na tej liście, są to zaledwie trzy firmy. Pokazuje to, że wnioski z raportu Draghiego są istotne również dla naszego regionu. Jeżeli potencjał wzrostu jest napędzany wydatkami na badania i rozwój, to nasz region ma bardzo dużo do nadrobienia" - dodała.
Ekonomistka zaznaczyła, że globalna gospodarka podlega obecnie pewnego rodzaju rekonfiguracji.
"Trudno już mówić o 'zachodnim bloku'. Mówiąc np. o bezpośrednich inwestycjach zagranicznych (BIZ) na 'greenfield projects', czyli na inwestycje rozpoczynające działalność od zera – obserwujemy duży spadek zainteresowania inwestycjami w Chinach, praktycznie zero inwestycji w Rosji i duży spadek BIZ w Niemczech. Dużym zainteresowaniem inwestorów zagranicznych cieszą się z kolei Indie – widać tu duży wzrost inwestycji z USA i innych krajów zachodu" - powiedziała PAP Biznes Javorcik.
"Zainteresowaniem cieszą się także Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska czy Wietnam, gdzie napływają inwestycje z całego świata. Bezpośrednie inwestycja zagraniczne w USA również rosną. Jeśli chodzi o kraje regionu EBOiR – duży napływ BIZ widać w Egipcie, Kazachstanie i Uzbekistanie, z zachodu, z Chin oraz z neutralnych krajów" - dodała.
Wśród ryzyka dla wzrostu gospodarczego ekonomistka wymieniła m. in. geopolitykę, wojny handlowe i inflację.
"Największym ryzykiem dla wzrostu jest geopolityka – to czy i w jaki sposób skończy się wojna w Ukrainie, a także jak będzie kształtowała się sytuacja na Bliskim Wschodzie, która wciąż jest niestabilna. Kolejnym ryzykiem jest eskalacja globalnych wojen handlowych. O ile poprzednio mówiliśmy o wojnie handlowej pomiędzy USA a Chinami, teraz przyjmuje ona inną konfigurację" - powiedziała PAP Biznes Javorcik.
"Mimo, że w naszych prognozach zakładamy dezinflację, to inflacja wciąż pozostaje ryzykiem dla wzrostu gospodarczego. O ile w ostatnich latach walka z inflacją postępowała dość szybko, to teraz widzimy, że wskaźnik cen ponownie rośnie i nie jest napędzany stroną podażową, tylko stroną popytową – wzrostem płac i wydatkami fiskalnymi. Rynki przewidują też niewielki wzrost cen gazu w Europie w tym roku, spadek jest oczekiwany dopiero w 2026 r. Jeżeli zatem inflacja będzie mocniej rosła to stopy procentowe zostaną utrzymane na wyższym poziomie przez dłuższy czas, co będzie hamować wzrost gospodarczy" - dodała.
W POROZUMIENIU WS. ZAKOŃCZENIA WOJNY W UKRAINIE KLUCZOWE SZCZEGÓŁY
Główna ekonomistka EBOiR wskazała w rozmowie z PAP Biznes, że w kontekście potencjalnego zakończenia wojny w Ukrainie i osiągniętego porozumienia ważne są szczegóły umowy.
"Jakiś czas temu analizowaliśmy 200 lat historii wojen i konkluzja jest taka, że odbudowa kraju po wojnie to coś, co nie postępuje szybko i nie zawsze się udaje, ślady wojny są bardzo długotrwałe. Patrząc na konflikty między państwami w sytuacjach, w których walki miały miejsce na terenie konkretnego kraju, w połowie przypadków trajektoria wzrostu PKB per capita nie wraca do trendu sprzed wojny w przeciągu 25 lat. Często wynika to z faktu, że pokój jest krótkotrwały" - powiedziała PAP Biznes Javorcik.
"W kontekście potencjalnego zakończenia wojny w Ukrainie i osiągniętego porozumienia ważne są zatem szczegóły. Jeżeli rozejm będzie trwały to instytucje międzynarodowe i europejskie państwa na pewno będą inwestowały w odbudowę kraju. Od początku wojny EBOiR wsparł Ukrainę kwotą w wysokości 6,2 mld euro, i gdy sytuacja pozwoli na odbudowę – jesteśmy gotowi, by inwestować jeszcze więcej" - dodała.
W ocenie Javorcik, jeżeli sytuacja będzie stabilna to Ukraina może stać się atrakcyjnym miejscem dla inwestorów prywatnych.
"Polska może odegrać tu rolę pewnego rodzaju hubu – centrum, przez które pomoc dla Ukrainy będzie płynąć. Polska gospodarka może na tym mocno skorzystać, bo odbudowa będzie wymagała dużego importu" - wskazała ekonomistka.
Patrycja Sikora (PAP Biznes)
pat/ gor/