Listopadowa projekcja NBP może być podkładką pod cięcie stóp o 50 pb. w marcu - mBank (opinia)
Listopadowa projekcja NBP, zakładająca większe prawdopodobieństwo wolniejszego wzrostu cen i niższy wzrost PKB, to niezła podkładka pod redukcję stóp o 50 pb. w marcu 2025 r. - oceniają ekonomiści mBanku. Cały cykl luzowania polityki pieniężnej ich zdaniem zakończy się w przyszłym roku z główną stopą 4 proc.
"Przechodząc do części opisującej Polskę widzimy zatrzymanie ścieżki wzrostu, aczkolwiek wciąż RPP widzi ożywienie. Na uwagę zasługuje jednak przede wszystkim zwrócenie uwagi, że w powszechnej opinii RPP płace mają hamować, przyczyniając się do powrotu inflacji do celu (wcześniej tego nie było)" - napisano w czwartkowym raporcie mBanku.
RPP wykreśliła w listopadowym komunikacie zgodność umocnienia złotego z fundamentami polskiej gospodarki. Oznacza to zdaniem mBanku, że osłabienie krajowej waluty może być spójne z obecną sytuacją gospodarczą, więc RPP prawdopodobnie nie odbierze tego jako problemu dla inflacji.
Listopadowa projekcja NBP została zrewidowana względem poprzedniej w dół dla ścieżki PKB, a dla inflacji lekko w górę.
"Uważamy, że jest to pokłosie nowej ścieżki cen regulowanych. Inflacja bazowa mogła przesunąć się w dół (...), choć przyznajemy, że istnieją też ryzyka w górę w postaci wyższej realizacji samej inflacji bazowej, płac czy niższej stopy bezrobocia w porównaniu z poprzednią projekcją. Co ważne, RPP zwraca uwagę na asymetrię ścieżki inflacji: prawdopodobieństwo realizacji wolniejszego wzrostu cen jest większe" - podano w nocie mBanku.
"Naszym zdaniem to niezła podkładka pod redukcję stóp na kolejnym posiedzeniu z projekcją. Obstawiamy nadal, że pierwsza obniżka wydarzy się w marcu, przy czym będzie ona w większej skali (50 pb.). Cały cykl rozluźnienia polityki pieniężnej zakończy się na 4 proc. i przypadnie na 2025 rok" - dodali.
Zanim RPP przejdzie do działania, według mBanku, musi zobaczyć, że styczniowe podwyżki płac są dużo niższe niż przed rokiem, a oczekiwana ścieżka hamowania wynagrodzeń realizuje się.
"Oczekiwanie na ten moment zbiegnie się pewnie z nijakimi wynikami gospodarki, w której motor wzrostu przejmą od konsumpcji inwestycje, które z kolei gros RPP uzna za ograniczające presję inflacyjną w średnim terminie. To czekanie - zamiast działania wyprzedzającego - sprawia, że RPP może zacząć z wysokiego C, choć obecnie oczywiście nie przedstawi takich planów" - napisali.
RPP utrzymała w środę stopy procentowe na niezmienionym poziomie, z referencyjną 5,75 proc. Ten poziom stóp pozostaje bez zmian od 13 miesięcy.
W czwartek o godz. 15.00 zaplanowano konferencję prezesa NBP Adama Glapińskiego. Z kolei w piątek o godz. 12.00 analitycy NBP zaprezentują szczegóły najnowszej projekcji inflacji i PKB. (PAP Biznes)
tus/ gor/