DZIEŃ NA RYNKACH: Świetny tydzień na Wall Street, Dow pierwszy raz przebił 44.000 pkt.
Piątek na Wall Street zakończył się wzrostami głównych indeksów. Dow pierwszy raz w historii przekroczył w ciągu dnia 44.000 punktów, a S&P 500 znalazł się, również po raz pierwszy, na poziomie 6.000 punktów, chociaż na koniec dnia nie udało się tych poziomów utrzymać.
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,59 proc. do 43.988,99 pkt.
S&P 500 na koniec dnia wzrósł o 0,38 proc. i wyniósł 5.995,54 pkt.
Nasdaq Composite zwyżkował o 0,09 proc. do poziomu 18.286,78 pkt.
Wszystkie trzy indeksy zanotowały na koniec piątkowej sesji nowe rekordy wszech czasów.
Indeks spółek o średniej kapitalizacji Russell 2000 rośnie o 0,66 proc. do 2.398,39 pkt.
Wskaźnik zmienności VIX spada o 1,38 proc., do 14,99 pkt.
Wszystkie trzy główne indeksy zanotowały też mocne tygodniowe wzrosty, w dużej mierze dzięki środowej euforii na giełdach po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich.
S&P 500 wzrósł w ciągu tygodnia o około 4,6 proc., podczas gdy Dow wzrósł o 4,6 proc. Oba indeksy zanotowały najlepszy tydzień od listopada 2023 roku. Nasdaq osiągnął lepsze wyniki nawet od tych ruchów, odnotowując wzrost o 5,4 proc., podczas gdy benchmark małych spółek Russell 2000 wzrósł o ponad 8 proc. od początku tygodnia.
"Akcje są chętne do wyceny krajowej polityki wzrostu Trumpa (za pośrednictwem spółek o małej kapitalizacji) i mają nadzieję na łatwiejszą regulację w stosunku do administracji Bidena" – powiedział strateg Barclays Venu Krishna w nocie do klientów.
"Czy te posunięcia są trwałe, dopiero się okaże. Momentum rozszerza wysokie zyski, ponieważ "zwycięzcy wciąż wygrywają", a gwałtowne ruchy po dniu wyborów zepchnęły główne wskaźniki w pobliże (lub do, w przypadku Russell 2000) technicznie wykupionego terytorium" – dodał Krishna.
Inwestorzy generalnie postrzegają rząd kontrolowany przez Republikanów jako bardziej przychylny oczekiwaniom dotyczącym deregulacji, potencjalnej liczby fuzji i przejęć oraz proponowanym obniżkom podatków. Jednak obawy związane z dużym deficytem federalnym i zwiększonymi cłami wywołały również obawy o wzrost inflacji.
"Nie ma alternatywy dla rynku akcji USA. Giełdy amerykańskie są już najlepiej prosperującym rynkiem akcji na świecie i spodziewamy się, że będzie tylko lepiej. Amerykańskie firmy są najbardziej dochodowe i prawdopodobnie tak pozostanie, czemu sprzyjają potencjalne niższe podatki i mniej rygorystyczne regulacje” — powiedziała Marija Veitmane, starsza strateg ds. wielu aktywów w State Street Global Markets.
Inwestorzy, którzy od początku października obstawiali zwycięstwo Trumpa, w ostatni czasie przyczynili się na Wall Street do jednej z największych od 20 lat fali wzrostów związanych z wyborami.
Analitycy wskazują na optymizm z powodu postrzeganego jako przyjaznego dla korporacji Trumpa w Białym Domu, ale zwracają również uwagę na możliwy wzrost inflacji pod jego rządami.
"Prawdziwym problemem, który teraz nasuwa pytanie, jest to, jak długo ten optymizm potrwa? Jednym z powodów do obaw jest to, że rosnąca inflacja i zadłużenie mogą doprowadzić do nowego paradygmatu pod względem stóp procentowych” — powiedział Francois Antomarchi, który zarządza funduszami akcji amerykańskich w Degroof Petercam Asset Management.
"Takie zwycięstwo to mandat na poprawę gospodarki USA. Tak więc podatki spadną, biurokracja się rozluźni, a regulacje staną się lżejsze. Giełdy w USA dostaną wiatr w żagle. Rynki w USA mają potencjał” — powiedział Guy Miller, główny strateg ds. rynków w Zurich Insurance Group.
Bankowi giganci jak Goldman Sachs i JPMorgan w skali całego tygodnia zyskali po ponad 13 proc.
Kapitalizacja Tesli, której głównym akcjonariuszem jest Elon Musk, przekroczyła w piątek na nowojorskiej giełdzie poziom 1 biliona dolarów. Akcje producenta samochodów elektrycznych rosną mocno po wyborze na prezydenta Donalda Trumpa, którego Musk bardzo silnie wspierał w czasie kampanii wyborczej.
Inwestorzy oceniali też decyzję Fedu. Po posiedzeniu 6-7 listopada Fed obniżył stopy proc. w USA o 25 pb. do przedziału 4,50-4,75 proc. Fed podał, że ryzyka dla celów zakresie inflacji i maksymalnego zatrudnienia pozostają w równowadze.
"Powell i spółka przypomnieli inwestorom o solidnych podstawach ekonomicznych, na których nadal stoją USA. Powell nie zdradził, czy Fed prawdopodobnie obniży stopy procentowe w grudniu, co nie powinno zaskakiwać inwestorów. Jednak Fed wydaje się bardziej komfortowo czuć z rynkiem pracy i obecnym tłem gospodarczym USA niż kilka miesięcy temu” — powiedział analityk Bret Kenwell z eToro.
Indeks sentymentu wśród konsumentów amerykańskich, opracowywany przez Uniwersytet Michigan, w listopadzie wzrósł do 73,0 pkt. z 70,5 pkt. miesiąc wcześniej - podano we wstępnym wyliczeniu. Oczekiwano odczytu na poziomie 71,0 pkt.
Oczekiwana przez badanych w listopadzie inflacja w horyzoncie roku wyniosła 2,6 proc. wobec 2,7 proc. poprzednio, w długim terminie 3,1 proc. wobec 3,0 proc. poprzednio.
Na rynku ropy kontrakty na WTI na listopad zniżkują o 2,60 proc. do 70,48 USD za baryłkę, a grudniowe futures na Brent spadają o 2,16 proc. do 73,98 USD/b. (PAP Biznes)
pr/