DZIEŃ NA RYNKACH: W Azji na giełdach przeważają spadki indeksów

W Japonii Nikkei 225 stracił 1,24 proc., a Topix zniżkował o 1,18 proc.

W Chinach wskaźnik SCI zwyżkuje o 0,01 proc., a CSI 300 jest niżej o 0,29 proc.

W Hongkongu Hang Seng spada o 1,47 proc. Alibaba Group Holding Ltd. traci 4,6 proc. Meituan Inc. zniżkuje o 6,9 proc.

W Korei Południowej KOSPI spadł o 0,65 proc.

W Indiach Sensex zniżkuje o 0,30 proc.

Na Tajwanie TAIEX stracił 0,49 proc.

W Azji na głównych giełdach dominują spadki indeksów.

Inwestorzy skupiają uwagę na reorientacji priorytetów w geopolityce USA, a to ciąży na rynkowych nastrojach.

Prezydent USA Donald Trump w środę nazwał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego "dyktatorem bez wyborów" i powiedział, żeby "działał szybko, bo inaczej nie będzie miał kraju". Zarzucił mu, że wykonał "okropną robotę" jako szef państwa i namówił USA na udział w "wojnie, której nie mógł wygrać".

Donald Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social napisał, że "umiarkowanie udany komik, Wołodymyr Zełenski, namówił Stany Zjednoczone Ameryki do wydania 350 mld dolarów, aby rozpocząć wojnę, której nie można było wygrać, która nigdy nie musiała się zacząć, wojnę, której on, bez USA i Trumpa nigdy nie będzie w stanie zakończyć".

W środę prezydent USA powiedział też, że "mieliśmy umowę opartą o metale ziem rzadkich i innych rzeczach, ale Ukraina ją złamała dwa dni temu". Trump stwierdził też, że Zełenski mógł przyjechać na rozmowy USA i Rosji do Rijadu.

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Mike Waltz stwierdził, że właśnie to jest przyczyną "frustracji" w stosunkach Waszyngtonu i Kijowa, a Amerykanie "zasługuje" na to, by otrzymać pieniądze za dostarczoną pomoc.

"Rynki zaczynają niepokoić się podejściem prezydenta USA Donalda Trumpa do rozwiązania konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i obawiają się niedobrego zwrotu sytuacji" - mówi Charu Chanana, główna strateg ds. inwestycji w Saxo Markets.

Donald Trump zasygnalizował jednak, że możliwe jest osiągnięcie nowego porozumienia handlowego USA z Chinami, i zasygerował, że jest otwarty na powstrzymanie nasilającej się wojny handlowej pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem.

Traderzy z kolei czekają na szczegóły potencjalnych nowych środków finansowania obrony w Europie, gdy w regionie trwa debata nad potrzebą podjęcia działań w dziedzinie obrony i nie tylko w reakcji na zwrot w polityce USA.

"Żyjemy teraz w bardzo podzielonym świecie" - powiedział w Bloomberg TV Ben Powell, główny strateg BlackRock Investment Institute ds. inwestycji w krajach Azji i Pacyfiku oraz na Bliskim Wschodzie.

Tymczasem w Chinach bank centralny utrzymał stopy procentowe bez zmian.

Ludowy Bank Chin (PBoC) utrzymał 5-letnią stopę referencyjną kredytów hipotecznych na poziomie 3,60 proc.

1-roczna stopa kredytów bankowych dla firm nadal wynosi zaś 3,10 proc.

Analitycy spodziewali się, że PBoC utrzyma stopy procentowe na niezmienionym poziomie.

Z kolei w Japonii na rynkach nasilają się spekulacje, że Bank Japonii (BoJ) prędzej czy później podwyższy stopy procentowe.

W piątek w Japonii zostaną podane wskaźniki inflacji.

Inwestorzy oceniają jeszcze środowy protokół z posiedzenia Fed, w którym zasygnalizowano, że Fed chce zobaczyć dalszy postęp dezinflacji przed zmianą stóp procentowych. Z zapisków Fed wynika też, że polityka monetarna nie znajduje się na z góry ustalonym kursie.

Na rynku walutowym japoński jen kosztuje 150,45 za 1 USD, wyżej o 0,7 proc.

Euro jest po 1,0429 USD, stabilnie.

Rentowność 10-letnich UST wynosi 4,52 proc., niżej o 1 pb.

Bitcoin kosztuje 97.134,25 USD za token, wyżej o 0,9 proc.

Złoto w dostawach spot jest wyceniane po 2.940,71 USD za uncję, w górę o 0,2 proc.

W Europie kontrakty na Stoxx 50 zwyżkują o 0,18 proc., na FTSE 100 rosną 0,19 proc., na CAC 40 idą wyżej o 0,22 proc., a na DAX zwyżkują o 0,18 proc.

Europejskie indeksy zniżkowały na koniec sesji w środę, spadając z rekordowych poziomów.

Na zamknięciu sesji indeks Euro Stoxx 50 zniżkował o 1,31 proc., niemiecki DAX poszedł w dół o 1,8 proc., francuski CAC 40 stracił 1,17 proc., a brytyjski FTSE spadł o 0,62 proc.

Benchmarkowy indeks Stoxx Europe 600 zniżkował o 0,95 proc., ale od początku tego roku wzrósł o prawie 10 proc

Kontrakty na indeksy w USA są w przedziale od -0,21 proc. do -0,46 proc.

Środowa sesja na Wall Street zakończyła się lekkimi wzrostami głównych indeksów, a S&P 500 drugi dzień z rzędu ustanowił historyczny rekord notowań.

Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,16 proc. do 44.627,59 pkt.

S&P 500 na koniec dnia wzrósł o 0,24 proc. i wyniósł 6.144,15 pkt.

Nasdaq Composite zwyżkował o 0,07 proc. do 20.056,25 pkt. (PAP Biznes)

aj/ gor/