DEBATA: Przez 20 lat eksport rolny wzrósł 10-krotnie, ale przyszłość pod znakiem zapytania

Debata_ZBP_PAP_30102024_web-126.jpg

W 2023 roku wartość eksportu towarów rolno-spożywczych z Polski osiągnęła 236 mld zł. To rekordowa suma, jednak dotychczasowe przewagi konkurencyjne sektora jak tania energia czy niskie koszty pracy, wyczerpują się na naszych oczach - uważają uczestnicy debaty Forum Polska 2035.

Eksperci uznali też, że polskie rolnictwo może zachować swój potencjał jedynie dzięki inwestycjom w innowacyjność i zrównoważony rozwój, współfinansowanym przez sektor bankowy.

Ostatnie dwie dekady całkowicie odmieniły oblicze polskiego rolnictwa i branży spożywczej, która odpowiadają dziś za 18 proc. całej krajowej produkcji przemysłowej. Unowocześniliśmy łańcuchy produkcji, a eksport (w niemal 2/3 trafiający na wspólny rynek) wzrósł 10-krotnie.

„Jesteśmy jednak w przełomowym momencie, związanym m.in. ze zmieniającymi się oczekiwaniami konsumentów, koniecznością osiągnięcia ambitnych celów klimatycznych, perspektywą akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej. Dotychczas koncentrowaliśmy się na produkcji surowców rolnych, zapominając nieco o przetwórstwie, gwarantującym znacznie wyższe marże” – ocenił Adam Nowak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Minister był jednym z uczestników debaty eksperckiej, zorganizowanej w ramach cyklu Forum Polska 2035 przez Związek Banków Polskich, Centrum Procesów Bankowych i Informacji oraz redakcję PAP Biznes. Jej tematem przewodnim była rola sektora bankowego w rozwoju polskiej branży żywnościowej w kierunku dekarbonizacji, bioróżnorodności i ekspansji zagranicznej.

„Tytułowa rola jest rzeczywiście znacząca: polskie banki odpowiadają za dostarczenie nawet 80 proc. finansowania zewnętrznego. Stale udoskonalamy i dostosowujemy do dynamicznie zmieniających się okoliczności nasze oferty: mechanizmy finansowania OZE bądź technologii redukcji CO2, preferencyjne rozwiązania kredytowe dla inwestycji w biogazownie czy też narzędzia wsparcia dla projektów digitalizujących polskie rolnictwo” – podkreślił dr Tadeusz Białek, prezes zarządu Związku Banków Polskich.

Potrzeby inwestycyjne polskiej branży rolno-spożywczej, jak wskazywali kolejni prelegenci, są rzeczywiście olbrzymie. Co więcej: środki finansowe, konieczne do nadrobienia zaległości wobec innych krajów UE w zakresie tzw. ekoinnowacyjności, będą tylko wzrastać.

„Dostrzegamy, jak wiele do poprawy mamy m.in. w obszarze efektywności energetycznej, gdyż z jednej jednostki energii produkujemy dwukrotnie mniej niż średnia unijna. Pozostajemy także w tyle Europy, jeśli chodzi o efektywność wykorzystania dostępnych materiałów i surowców. W obu tych kategoriach należymy do grona najmniej efektywnych gospodarek Unii Europejskiej. W ostatnich latach ekoinnowacyjność Polski poprawiła się jako taka, jednak wśród krajów UE wyprzedzamy tylko Rumunię, a dodatkowo dystans do czołówki Wspólnoty niestety uległ zwiększeniu” – powiedział Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium, pomysłodawca cyklicznego raportu Eko-indeks.

Uczestnicy debaty wskazywali także, jakim wyzwaniem dla polskiej branży będzie przyszła integracja Ukrainy z UE. Choć rząd polski deklaruje wsparcie dla starań akcesyjnych naszego sąsiada, to, jak zaznaczył minister Adam Nowak, finalnym negocjacjom „towarzyszyć będzie zdecydowane stanowisko strony polskiej, chroniącej interesy rodzimego rolnictwa”.

"Na rynku europejskim i globalnym nie będziemy już wygrywać ilością a jakością, ponieważ takie są także oczekiwania odbiorców końcowych produktów rolno-spożywczych, poszukujących coraz zdrowszej, bezpieczniejszej i bardziej ekologicznej żywności” – przyznał Józef Wiśniewski, prezes zarządu i założyciel Wipasz, producenta pasz i mięsa z kurczaka.

Podkreślił także konieczność przeprowadzenia zmian regulacyjnych ułatwiających obrót ziemią i usprawniających procesy inwestycyjne na terenach wiejskich. „Młody rolnik musi mieć pewność, że będzie miał przestrzeń do stabilnego i przewidywalnego rozwoju swojego gospodarstwa” – dodał prezes Wiśniewski.

W dyskusji nie mogło zabraknąć tematu ESG ((Environmental, Social, Corporate Governance): obowiązek dokładnego raportowania, który w znacznej mierze już teraz dotyczy sektora bankowego, w ciągu najbliższych lat obejmować będzie również inne sektory, w tym rolno-spożywczy.

„Nasze rolnictwo, by zachować konkurencyjność, musi zmierzać w kierunku rolnictwa precyzyjnego, bardziej innowacyjnego i ekologicznego. Z jednej strony umożliwi to lepsze gospodarowanie zasobami, np. wodą czy mniejsze zużycie nawozów, z drugiej zaś może stanowić odpowiedź na malejący zasób rąk do pracy w rolnictwie. Sektor bankowy oferuje konkretną pomoc na ścieżce w kierunku ekoinnowacyjności, w postaci instrumentów finansowych, dystrybucji programów publicznych, ale również edukacji czy doradztwa. Zrównoważone rolnictwo wiąże się z koniecznością poniesienia kosztów na transformację, ale trzeba mieć świadomość, że jeśli przegapimy tę szansę, koszty w przyszłości będą dużo wyższe” – powiedziała Agnieszka Wachnicka, wiceprezes Związku Banków Polskich.

Z tą opinią zgodził się Tomasz Klimecki, prezes zarządu Rejonowego Banku Spółdzielczego w Lututowie.

„Jako pierwszy bank spółdzielczy już teraz możemy pochwalić się obliczeniem własnego śladu węglowego. Za moment będziemy prosić naszych dużych klientów, by obliczali i raportowali swój ślad węglowy, a oni zwrócą się z tym samym do partnerów biznesowych, podwykonawców, dostawców. Zmiany obejmą więc całą gospodarkę” – zaznaczył.

Dla Łukasza Dominiaka, dyrektora ds. public i government relations w Animex, największego producenta mięsa w Polsce, wymogi ESG oznaczają szansę dla jego firmy:

„Wymogi ESG stanowią dla naszej organizacji szansę na dalszy rozwój i umocnienie pozycji, ale także na pokazanie tego, co już osiągnęliśmy. Od lat aktywnie wpieramy lokalne społeczności, z którymi ściśle współpracujemy, działamy na rzecz ochrony środowiska, redukcji emisji oraz troski o dobrostan zwierząt a także bezpieczeństwa i jakości żywności. W 2026 roku, zgodnie z wytycznymi CSRD, zyskamy możliwość zaprezentowania naszych wyników w szerokim zakresie, porównywalnym dla całej branży. Już teraz jednak możemy podkreślić, że nasze działania w tych obszarach przynoszą realne efekty”– ocenił przedstawiciel Animex.

Zdaniem Adama Kopyścia, dyrektora ds. cyfrowego i zrównoważonego rozwoju biznesu w firmie Bayer, zajmującego się redukcją emisji z produkcji rolniczej, taka postawa i stopień przygotowania są w Polsce wciąż raczej wyjątkiem, niż regułą.

„Zbadaliśmy około 200 firm rolno-spożywczych działających w Polsce w kwestii przygotowań do raportowania zakresu 3 emisji, stanowiącego średnio 90 proc. całkowitych emisji tych firm. W tym zakresie kluczowe są przede wszystkim emisje z produkcji rolniczej. Konkluzje nie napawają optymizmem: większość z tych firm nie robi w tym obszarze nic, a część jedynie pozoruje działania. Pokładam w związku z tym nadzieję w regulatorach, krajowych czy unijnych, aby znaleźli sposób na zmotywowanie firm do podjęcia konkretnych aktywności, a także w aktywnym i spójnym podejściu sektora finansowego oraz liderów branży spożywczej” – powiedział Adam Kopyść.

Michał Wójciak, dyrektor Departamentu Interwencji Rynkowych z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa podjął polemikę z tą tezą. Jego zdaniem głównym celem administracji jest tworzenie przestrzeni do dialogu, upraszczania procedur i kierowania się zasadą „po pierwsze – nie przeszkadzać”.

„Wiele lat przed akcesją do UE postawiliśmy na drób i mleczarstwo, dzięki czemu nadal jesteśmy w tych obszarach potentatami. Była to decyzja wielu interesariuszy, co pokazuje wartość współpracy, a nie narzucania konkretnych kierunków czy reguł” – ocenił Michał Wójciak.

Marcin Tischner, ekspert ds. zrównoważonego rozwoju w ProVeg Polska, organizacji zajmującej się budowaniem świadomości żywieniowej, zwrócił uwagę, że dyskusji o zmianach w polskim rolnictwie nie można toczyć w oderwaniu od polityki zdrowotnej kraju.

„Przyszłe rolnictwo musimy zaprojektować w taki sposób, abyśmy promowali zdrowe nawyki żywieniowe wśród Polaków. A z tym mamy olbrzymi problem: spożycie warzyw, owoców czy nasion roślin ​strączkowych nad Wisłą jest dużo niższe niż zalecenia ​drowego żywienia autorstwa Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej czy zalecenia ​wiatowej Organizacji Zdrowia” – powiedział ekspert.

Eksperci zgodzili się, że nadzieją dla sektora rolno-spożywczego może okazać się prezydencja Polski w Unii Europejskiej. Na długiej liście jej priorytetów powinny znaleźć się, zdaniem uczestników debaty, m.in. wzmacnianie bezpieczeństwa żywnościowego, projektowanie nowych instrumentów finansowego wsparcia tej branży oraz budowa trwałego zaufania do sektora bankowego wśród rolników.

„Zarówno polskie władze, jak i cała branża rolno-spożywcza, widzi w bankach solidnego, sprawdzonego partnera. To bardzo cenne, gdyż bez efektywnej współpracy Polskę czeka naprawdę duży spadek oraz twarde lądowanie, jeśli chodzi o tę kluczową dziedzinę produkcji oraz eksportu” – konkludował Adam Nowak z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Jakub Machaj (PAP Biznes)

jm/ pr/

© Copyright
Uwaga: Za materiały promocyjne i partnerskie opublikowane w serwisie Biznes PAP odpowiedzialność ponosi – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe – jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”. Informacje promocyjne i partnerskie podpisane źródłem: Biznes PAP, PAP MediaRoom lub Serwis Samorządowy PAP są opracowywane przez wyspecjalizowane zespoły redakcyjne PAP – we współpracy z firmami lub instytucjami – w ramach umów na obsługę medialną.