PKO BP chce koordynować montaże finansowe dot. transformacji energetycznej (wywiad)

49780787.Krzysztof_Dresler_PKOBP.png

Polski sektor bankowy ma dużą nadpłynność i czeka na falę inwestycyjną, w tym związaną z zieloną transformacją. W podejściu do jej finansowania banki powinny uwzględnić większe montaże finansowe, a PKO BP chciałby wziąć na siebie rolę koordynatora - poinformował PAP Biznes wiceprezes PKO BP, Krzysztof Dresler.

"Polityka energetyczna Polski do 2040 roku nakreśla skalę potencjalnych wydatków na transformację energetyczną. To 1,7 biliona złotych, czyli w uproszczeniu średnio po 100 miliardów rocznie od dziś. Te wydatki oczywiście nie rozłożą się równomiernie. Gdy odniesie się te kwoty do wielkości sektora bankowego w kraju, to widać, że sfinansowanie transformacji energetycznej jest dużym wyzwaniem, nawet przy założeniu, że sektor bankowy w perspektywie kolejnych lat będzie rosnąć" - powiedział PAP Biznes wiceprezes PKO BP Krzysztof Dresler.

"Polskie banki powinny więc uwzględnić w podejściu do finansowania transformacji większe montaże finansowe na poziomie międzynarodowym. Również firmy energetyczne, czyli naturalni inwestorzy projektów, muszą się rozejrzeć za sojusznikami kapitałowymi. Mają oni bowiem ograniczoną wydolność kapitałową i przy dużej liczbie realizowanych zadań mogą mieć niewystarczające środki na realizację projektów. Jak wiemy wciąż żywa jest złota reguła bankowości, która mówi nam, że wkład własny w projektach wynieść musi 30 proc., czasem 25 proc. wydatków, aby uzyskać kredyt na całość" - dodał wiceprezes.

Jego zdaniem w tak dużych infrastrukturalnych projektach trzeba myśleć w sposób hybrydowy.

"Trzeba znaleźć metodę aktywizacji oszczędności prywatnych w formule ustrukturyzowanej, typowej dla asset management, czy funduszy inwestycyjnych, które bazując na atrakcyjności inwestowania w projekty energetyczne, mogłyby uzupełnić brakujące finansowanie" - powiedział Dresler.

"Przy strukturyzacji transakcji finansujących ekosystemy energetyczne, ogromna rola spoczywa na instytucjach rozwoju, takich jak PFR, które są w stanie pokryć wyższe ryzyko niż banki np. poprzez podporządkowanie terminowe kwot wnoszonych w projekt" - dodał.

Gdy ustalony zostanie wkład własny, pozostaje do sfinansowania część dłużna projektu.

"W tym obszarze wszystkie oczy zwrócone są zwykle na banki, czasem rynki obligacji. Widząc skalę wydatków do poniesienia w najbliższych latach, część kredytową należałoby ustrukturyzować w taki sposób, aby pieniędzy bankowych wystarczyło na jak największą liczbę projektów. W praktyce oznacza to, że bank koordynujący konsorcjum, które finansuje transformację, np. PKO Bank Polski, wnosi swoje finansowanie, zaprasza EBOiR, agendę Banku Światowego, pozyskuje zielone obligacje na projekt oraz zachęca banki międzynarodowe, aby włączyły się w takie finansowanie" - powiedział.

Jak dodał, poza typową bankową strukturą finansowania pozostaje jeszcze kwestia pewnej części ryzyka, występującej często w początkowej fazie transformacji.

"To ryzyko wiąże się z brakiem wystarczającej skali działania, związanej z wyższymi kosztami wytworzenia komponentów. To jest właśnie miejsce dla KPO, czyli instrumentu o charakterze dotacyjnym, który pokrywa ryzyko niewystarczającej rentowności wskutek braku skali i droższych komponentów" - powiedział Dresler.

"Tworzy się w ten sposób kompleksowy model finansowania już od pierwszego projektu, właśnie dlatego, żeby uniknąć sytuacji, w której pierwsze projekty finansujemy w modelu plain vanilla, czyli ze środków własnych inwestora i kredytu bankowego. W tym wypadku inwestorzy bardzo szybko wyczerpaliby źródło wkładu własnego, a lokalne banki wyczerpałyby limity koncentracji w jeden podmiot. Dzięki temu od początku przygotowujemy dobre międzynarodowe finansowanie, które kalibrujemy z każdym kolejnym projektem. Zadania, które zostaną zrealizowane, zaczną wykazywać przychody, czyli uzyskamy tzw. proof of concept, co oznacza, że wybrana strukturyzacja była poprawna i to posłuży jeszcze lepszemu rozplanowaniu kolejnych etapów" - dodał.

Jak wskazał, gdyby projekty miały być realizowane na bilansie spółek energetycznych, to w zależności od firmy, w niektórych jest więcej wolnych limitów koncentracji, w innych są już one mocno wykorzystane.

"Jeśli pójdziemy w model projektowy spółek celowych, to znajdą się mechanizmy, aby limit koncentracji nie miał bezpośredniego zastosowania. To może być droga dla wielu podmiotów, by na dużą skalę realizować projekty i nie napotkać bariery finansowania w postaci limitów koncentracji" - powiedział wiceprezes PKO BP.

Zauważył, że obecnie polski sektor bankowy ma dużą nadpłynność i na razie czeka na falę inwestycyjną, w tym związaną z zieloną transformacją.

"Apetyt na zielone obligacje, na zielone projekty, zarówno w kraju, jak i za granicą jest duży" - powiedział Dresler.

"Pytanie, w jaki sposób zostaną wydatkowane środki z KPO, czy posłużą wygenerowaniu fali inwestycyjnej, czy też będą spożytkowane na refinansowanie poniesionych wydatków. Gdyby JST zostały wsparte finansowo środkami KPO na już zrealizowane lub realizowane projekty, to podmioty te spłacą zaciągnięte wcześniej kredyty. Nie nastąpi więc przyrost inwestycji i nie zobaczymy dużego efektu mnożnika inwestycyjnego" - dodał wiceprezes banku.

Dresler poinformował, że PKO BP chce pełnić rolę koordynatora montaży finansujących transformację energetyczną.

"PKO Bank Polski chce być liderem we wspieraniu klientów i partnerów, ale szerzej niż w tradycyjny sposób - nie tylko poprzez finansowanie. Chcemy wziąć na siebie rolę koordynatora w montażach finansujących projekty. Rozszerzamy zespół o ekspertów w dziedzinie energetyki, żeby być partnerem już na wczesnym etapie, w zakresie oceny samej architektury projektu, wyboru technologii, komponentów, systemów informatycznych. To ważne, aby pilnować rentowności projektu. Dlatego będziemy się włączać już na etapie definiowania ekosystemu, który finansujemy, niezależnie czy mówimy tu o farmie fotowoltaicznej, wiatrowej, czy o dołączeniu magazynu energii. Przy większych projektach to będzie rozwiązanie szyte na miarę" - powiedział wiceprezes.

"Nie każda technologia jest odpowiednia do każdego użycia. Obserwujemy asymetrię informacyjną - średnie przedsiębiorstwo może nie umieć wybrać technologii, więc my jako bank musimy mieć swój pogląd na ten temat, aby lepiej zabezpieczać źródło spłaty" - dodał.

Wskazał, że instrumenty finansowe, które można wykorzystać, aby sfinansować zieloną transformację to np. kredyty SLL, czyli sustainability-linked loans, powiązane z realizacją celów w zakresie zrównoważonego rozwoju, czy obligacje w formule SLB sustainability-linked bonds.

Jak poinformował, PKO BP jest zainteresowane m.in. finansowaniem sieci przesyłowych, również rozszerzanych o magazyny energii. Oferuje też produkty na modernizację nieruchomości, aby poprawiać ich efektywność energetyczną i zmniejszać koszty ich utrzymania, a w konsekwencji zmniejszać emisyjność portfela banku.

Wsparcie transformacji ESG jest jednym z filarów strategii PKO Banku Polskiego na lata 2023-25. W 2023 r. Grupa PKO BP udzieliła firmom nowego finansowania wspierającego transformację (m.in. projekty OZE) na kwotę 2,2 mld złotych.

Anna Pełka (PAP Biznes)

pel/ pr/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana
1 CHF 4,5868 0,41%
1 EUR 4,3036 0,19%
1 GBP 5,1383 0,22%
100 JPY 2,6485 0,72%
1 USD 3,9347 0,33%