Opóźnienia w rozwoju lądowej energetyki wiatrowej to wymierne straty - PSEW
Opóźnienie rozwoju lądowej energetyki wiatrowej to wymierne straty; w 2025 r. każdy dodatkowy 1 GW mocy wiatrowych obniżyłby cenę energii o 9 zł za MWh - ocenia Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW).
Z szacunków Stowarzyszenia wynika, że wynikający z braku nowych regulacji spowolniony rozwój lądowych farm wiatrowych przełoży się w 2025 r. na ok. 80 mln zł mniej wpływów z tytułu podatków: od nieruchomości, CIT i PIT do kas samorządów.
W najnowszej analizie PSEW ocenia, że jeśli energetyka wiatrowa na lądzie rozwijałaby się w tempie, przewidywanym w projekcie Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu (KPEiK), to do 2030 r. do kas gmin wpływałoby o ok. 500 mln zł rocznie więcej niż dziś.
PSEW w swojej analizie zwraca też uwagę na potencjalne mniejsze wpływy rolników, dzierżawiących inwestorom grunty pod turbiny. W tym roku w skali kraju wpływy te będą mniejsze o ponad 70 mln zł, niż gdyby energetyka wiatrowa rozwijała się tak, jak zakłada projekt KPEiK, a w 2030 r. skumulują się do 440 mln zł rocznie.
W trakcie prac legislacyjnych rządu znajduje się projekt zmiany tzw. ustawy odległościowej. Propozycja m.in. znosi tzw. zasadę 10H, ustalając minimalną odległość budowy turbin wiatrowych od zabudowań na 500 m. Zgodnie z obecnymi przepisami, minimalna odległość, przy spełnieniu szeregu warunków, wynosi 700 m. Z szacunków PSEW wynika, że sama zmiana tej odległości z 700 na 500 m daje potencjalnie możliwość osiągnięcia ok. 40 GW mocy wiatrowych na lądzie do 2040 r. Obecnie moc lądowych wiatraków jest na poziomie 10 GW.
Jak informowała we wtorek ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska, w projekcie rozstrzygnięto już wszystkie kwestie sporne z innymi ministerstwami, i jest on gotowy, by zajął się nim Stały Komitet Rady Ministrów. Z czwartkowego porządku obrad Komitetu wynika, że projektem się nie zajmował.
„Mamy niepotrzebne opóźnienia, które przynoszą realne straty w całym systemie elektroenergetycznym. Energetyka wiatrowa to nie tylko nasza niezależność energetyczna i bezpieczeństwo, ale też najtańszy prąd – koszt wytworzenia jest nawet 3,5-krotnie niższy niż z paliw kopalnych” - podkreślił prezes PSEW Janusz Gajowiecki.
„Jedną z najważniejszych kwestii dotyczących energetyki są obecnie ceny energii. Polski i europejski przemysł muszą w tej dziedzinie konkurować ze Stanami Zjednoczonymi i Chinami, gdzie przemysł ma dostęp do tanich paliw kopalnych i energii ze źródeł odnawialnych. Poprawa warunków rozwoju źródeł odnawialnych to niezbędny element dla obniżania cen energii w Polsce oraz zachowania konkurencyjności przemysłu” - zaznaczyła szefowa think-tanku Forum Energii Joanna Pandera, cytowana w analizie PSEW.
Dodała, że projekt KPEiK zakłada, że do 2030 r. moc zainstalowana w OZE w Polsce powinna wynieść 57 GW, a w 2040 r. przekroczyć 90 GW. „Bez uwolnienia nowych mocy z energetyki wiatrowej Polska nie pokryje tego zapotrzebowania” - oceniła.
W opinii prezesa Fundacji Instrat Michała Hetmańskiego, to właśnie wiatr ma potencjał zostać kluczowym narzędziem do walki z kryzysem i wysokimi cenami energii elektrycznej w Polsce.
"Polska ma bardzo korzystne warunki wietrzne, a budowa farm wiatrowych jest tania i bardzo szybka w porównaniu z alternatywami” - zaznaczył. Dodał, że w dzisiejszych warunkach 1 GW mocy z energetyki wiatrowej na lądzie zmniejsza roczne zapotrzebowanie na gaz o 0,5 mld m sześć.(PAP)
wkr/ drag/ osz/