Ceny ropy w USA rosną przed danymi o inflacji i raportem OPEC
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną przed publikacją danych o inflacji w USA i comiesięcznym raportem OPEC, który da inwestorom ogólny obraz sytuacji na rynku paliw - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na I kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 69,06 USD, wyżej o 0,69 proc.
Brent na ICE na II jest wyceniana po 72,66 USD za baryłkę, po zwyżce o 0,65 proc.
Inwestorzy czekają na kluczowe dane o inflacji USA w XI, aby uzyskać wskazówki czy Rezerwa Federalna obniży, czy pozostawi bez zmian stopy procentowe na swoim posiedzeniu w przyszłym tygodniu.
Handel swapami przewiduje na ok. 85 proc. szanse na obniżenie stóp procentowych na najbliższym spotkaniu Fed o 25 pb.
Tymczasem w środę Organizacja Państw Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) przedstawi swój comiesięczny raport na temat podaży i popytu na ropę, a w czwartek Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE)zaprezentuje swoją ocenę sytuacji na rynkach ropy.
Departament Energii USA zmienił zaś swoje prognozy dotyczące nadwyżki ropy na globalnych rynkach w przyszłym roku i obecnie spodziewa się niewielkiego deficytu tego surowca.
Wg szacunków departamentu w 2025 r. globalne zużycie ropy powinno przekroczyć jej wydobycie o 100 tys. baryłek dziennie.
"Korekta w szacunków w dół prawdopodobnie nie będzie mieć większego wpływu na rynki" - wskazuje Jon Byrne, analityk Strategas Securities.
"Podtrzymujemy więc nasze prognozy cen dla ropy WTI w przedziale 65-75 USD za baryłkę" - dodaje.
Jeszcze w ub. miesiącu Departament Energii USA prognozował na 2025 r. nadwyżkę ropy 300 tys. baryłek dziennie.
Miesiąc temu z kolei MAE przewidywała w 2025 r. nadwyżkę ropy na rynkach w wysokości 1 mln baryłek dziennie. W czwartek organizacja ta zaktualizuje swoje szacunki.
Inwestorzy uważnie obserwują bilanse na rynkach ropy na przyszły rok ze względu na słaby popyt na paliwa i rosnącą produkcję ropy w krajach spoza OPEC.
Do "niedźwiedziego" sentymentu na rynkach ropy mogą - zdaniem analityków - przyczynić się działania Arabii Saudyjskiej, która obniżyła ceny swojej ropy eksportowanej do krajów azjatyckich, co podkreśla słabnące perspektywy rynku paliw. (PAP Biznes)
aj/ ana/