Profil:
PKP Cargo SADla PKP Cargo kluczowe jest ustabilizowanie płynności i spłacenie wierzycieli
Dla grupy PKP Cargo, która od 25 lipca 2024 roku znajduje się w restrukturyzacji, kluczowe jest ustabilizowanie sytuacji płynnościowej i spłacenie wierzycieli - poinformował zarząd podczas środowej wideokonferencji.
"W tym momencie spółka jest w stanie restrukturyzacji, w związku z tym najbardziej krytycznym elementem jest po pierwsze ustabilizowanie sytuacji płynnościowej, a po drugie zwrócenie się do naszych wierzycieli z propozycją, jak możemy zaspokoić ich wierzytelności a nasze zobowiązania, które weszły do masy sanacyjnej z dniem otwarcia postępowania, czyli z 25 lipca” - powiedziała p.o członka zarządu ds. finansowych Monika Starecka.
“Mamy ambicje, by jak największe kwoty im (wierzycielom - PAP Biznes) spłacić, to też musimy dość ostrożnie, skromnie i oszczędnie myśleć o inwestycjach” - dodała.
Starecka wskazała, że zapewne w okresie, kiedy spółka będzie się stabilizowała i dopóki nie będzie po zaproponowaniu wierzycielom i zatwierdzeniu propozycji spłaty, to nie można spodziewać się istotnych inwestycji rozwojowych.
“W pierwszej kolejności spółka będzie analizowała, jaki tabor jest potrzebny w kolejnych latach do realizacji przewozów, zgodnych ze strukturą zapotrzebowania rynkowego. To będą nasze kluczowe inwestycje, czyli przeglądy poziomów wyższych naszego taboru, które umożliwią nam realizację przewozów zakontraktowanych przez naszych klientów” - powiedziała Monika Starecka.
“Aktualna struktura taboru przewozowego nie jest adekwatna do bieżącej działalności operacyjnej i perspektyw, ponieważ jest pochodną historycznej dominacji przewozów węglowych” - dodała.
W ramach działań restrukturyzacyjnych, które są obecnie podejmowane, zarząd będzie się zastanawiał co zrobić z taborem do przewozu węgla tzw. węglarek.
Starecka dodała, że jeśli chodzi o rezerwy związane z działalnością PKP Cargo i programem restrukturyzacji należy spodziewać się wpływu na sprawozdania w II półroczu 2024 roku.
“Na etapie zamykania ksiąg za pierwsze 6 miesięcy nie wszystkie dane mieliśmy, nie wiedzieliśmy dokładnie jak będzie się finalizowała lista osób objęta zwolnieniami grupowymi. Nie mogliśmy w pełni i w sposób realny oraz wiarygodny oszacować, jaką powinniśmy wiązać rezerwę na odprawy i inne świadczenia” - powiedziała p.o członka zarządu ds. finansowych.
“Jednocześnie spodziewałabym się, że kwoty w całości powinny znaleźć się w sprawozdaniu za 2024 rok” - dodała.
Wskazała jednocześnie, że w kolejnych latach mogą znaleźć się kwoty, których spółka nie była w stanie przewidzieć. Natomiast, nie przewiduje się, żeby były to kwoty istotne.
30 września przedstawiciele PKP Cargo w restrukturyzacji, spotkali się z przedstawicielami działających w spółce Związków Zawodowych. Jak podano kluczowym tematem rozmów był przebieg procesu zwolnień grupowych.
“W ramach zwolnień grupowych, zastrzegam, że wliczamy w nie również odejścia naturalne, w miejsce 4142 osób rozstajemy się obecnie z grupą 3755 osób” - powiedział p.o prezesa Marcin Wojewódka.
“W jednej grupie zawodowej mamy wypowiedzenia zmieniające, czyli do części etatu. Chodzi o maszynistów i mamy 180 takich osób” - dodał.
Wojewódka wskazał, że jeśli pracownik przyjmie wypowiedzenie zmieniające, to zmniejszy się jego etat, natomiast jeżeli nie przyjmie - to wypowiedzenie zmieniające przekształci się w wypowiedzenie definitywne.
PKP Cargo szacuje, że po całym procesie zwolnień grupowych spółka osiągnie poziom zatrudnienia nieznacznie powyżej 10 tys. osób.
Wojewódka dodał, że wszystkie świadczenia, które pracownikom przysługują, w tym odprawy, zostaną wypłacone, choć nie wiadomo jeszcze, w jakim terminie.
“Sytuacja spółki jest taka, że nie będziemy w stanie z własnych środków sfinansować całości tych świadczeń. Będziemy się zwracać do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych o refundację tego, czego nie będziemy w stanie wypłacić. To może potrwać” - powiedział.
Kolejne spotkanie zarządu ze związkami zawodowymi wyznaczone zostało na 21 października.(PAP Biznes)
gaw/ osz/