Matexi Polska zakłada w perspektywie trzech lat osiąganie 800 mln zł przychodów rocznie (wywiad)

51291174.Miroslaw_Bednarek_Matexi.jpg

Matexi Polska stawia sobie cel osiągnięcia 800 mln zł przychodów rocznie w perspektywie trzech lat – poinformował PAP Biznes prezes Mirosław Bednarek. Mimo spowolnienia tempa sprzedaży na początku 2025 r. spółka podtrzymuje, że w 2025 r. chce sprzedać klientom indywidualnym 400-500 mieszkań.


„Długoterminowo założyliśmy sobie cel osiągnięcia 800 mln zł przychodów rocznie. Obecnie jednym z wyzwań jest wolniejsze tempo sprzedaży mieszkań. Wydłuża się proces decyzyjny klientów i nie ma takiej presji rynkowej. To wydłuża horyzont osiągnięcia tego celu, ale sądzę, że jest on możliwy do zrealizowania w perspektywie trzech lat” – powiedział prezes.

„Jego osiągnięcie będzie zależne od cen mieszkań, ale obecnie nie zakładamy korekt cenowych, raczej stabilizację wzrostu na poziomie inflacji” – dodał.

Spółka informowała, że zakłada w 2025 r. sprzedaż 400-500 mieszkań. W 2024 r. deweloper, obecny na rynku warszawskim i krakowskim, sprzedał łącznie 318 mieszkań (w porównaniu do 461 w 2023 roku) oraz przekazał nabywcom 282 mieszkania.

„Podtrzymujemy nasz cel na ten rok – chcemy sprzedać ok. 400-500 mieszkań klientom indywidualnym. Będzie to zależne od tego, czy uda nam się wprowadzić do sprzedaży kolejne inwestycje. W tym roku wyzwaniem będzie tempo sprzedaży, ale na pewno naszą ambicją jest przekroczenie 400 sprzedanych lokali” – powiedział Bednarek.

„Pracujemy również nad sprzedażą ponad 400 mieszkań w formule PRS, więc w sumie sprzedaż w 2025 r. może wynieść 800-900 mieszkań” – dodał.

Matexi Polska zrealizowała do tej pory dwie inwestycje w segmencie PRS, trzecia jest w przygotowaniu.

„Chcielibyśmy rocznie oddawać jeden projekt PRS. To będzie na razie mniej istotna część naszej działalności, ale w przyszłości może się to zmienić” – dodał Bednarek.

Jak poinformował prezes, portfel Matexi Polska obejmuje ponad 7.600 mieszkań, z czego ok. 3.500 zostało już przekazane klientom, a ponad 900 mieszkań jest w budowie, w dziewięciu projektach - pięciu w Warszawie i czterech w Krakowie. W przygotowaniu jest ok. 3.000 mieszkań.

„Działamy w dwóch miastach – w Warszawie zawsze będzie potencjał wzrostowy. Kraków z kolei, pod kątem możliwości i rozwoju, goni Warszawę. Cenowo te dwa rynki się wyrównały. Są to też dwa największe rynki w Polsce, więc konkurencja jest duża” – powiedział.

„Rozważamy wejście do kolejnych miast, ale ewentualną decyzję podejmować będziemy dopiero pod koniec przyszłego roku. Jeśli pojawi się w naszej ofercie jeden nowy rynek lub dwa, to na pewno będą to duże miasta” – dodał.

Zdaniem prezesa, sytuacja rynkowa jest gorsza niż w poprzednich dwóch, trzech latach, ale w szerszej perspektywie kilkunastu lat – widać stabilizację.

„Popyt wyhamował, ale jest zrównoważony, chociaż na niższym poziomie. Duży wpływ mają tu oczywiście ceny mieszkań – w 2010 r. za przeciętne wynagrodzenie można było kupić w Warszawie 0,55 m kw. mieszkania, w 2017 r. 0,7 m kw., a w 2024 r. powróciliśmy do sytuacji z 2010 r., czyli ok. 0,5-0,6 m kw. Ale rośnie też poziom średniego wynagrodzenia” - powiedział prezes.

„Na warszawskim i krakowskim rynku obserwujemy równowagę – poziom wyprzedaży oferty szacujemy na pięć kwartałów, więc to zdrowa sytuacja. Ale niewielki proc. mieszkań w sprzedaży to lokale gotowe. W mojej ocenie jest to efekt sytuacji z 2008 r., kiedy jako deweloperzy mieliśmy podaż niedopasowaną do rynku – obecnie dostosowujemy potrzeby do rynku” – dodał.

Prezes ocenił, że jednym z wyzwań w branży pozostają rosnące ceny gruntów.

„Podaż jest ograniczona, presja cenowa rośnie, a dostępne grunty nie są łatwe w przygotowaniu, dlatego czas startu projektów się wydłuża” – powiedział.

Jak dodał, rocznie Matexi Polska chce przeznaczać średnio 50 mln euro na zakup gruntów.

Bednarek uważa, że każdy program wsparcia ukierunkowany na wzrost dostępności mieszkań jest dobrym pomysłem, ale problemem jest to, że są one nakierowane na popyt i na jego kreowanie.

„Programy wsparcia to dobry pomysł, ale nie tak skonstruowane, żeby zwiększać presję cenową. Z naszej perspektywy lepiej byłoby zająć się stroną podażową, czyli żeby uwolnić grunty i usprawnić procesy administracyjne. Te długotrwałe procesy od zakupu gruntu do uzyskania pozwolenia na budowę i rozpoczęcia realizacji inwestycji dodatkowo zwiększają koszty” – powiedział.

„W przypadku takich programów z perspektywy klientów najgorsza jest jednak niepewność. Nie wiedzą, czy wstrzymywać się z decyzjami zakupowymi, czy nie” – dodał prezes.

Dominika Antoniak (PAP Biznes)

doa/ ana/

© Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu PAP Biznes chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.

Waluty

Waluta Kurs Zmiana
1 CHF 4,5976 -0,59%
1 EUR 4,2776 -0,46%
1 GBP 4,9479 -0,14%
100 JPY 2,6284 -0,46%
1 USD 3,7798 -1,41%