Potrzeba dwa razy więcej mocy dyspozycyjnych niż zakontraktowane w rynku mocy – prezes PSE
Potrzebne jest dwa razy więcej mocy dyspozycyjnej niż jest zakontraktowane w rynku mocy do 2030 roku – ocenił prezes PSE Grzegorz Onichimowski.
„Mocy dyspozycyjnej potrzebujemy dwa razy tyle niż mamy dziś zakontraktowane w rynku mocy, i to do 2030 roku. Byłoby pół biedy, gdyby szuflady spółek były pełne projektów, które mogłyby wejść do pipeline, ale szuflady są puste. Musimy na cito szukać nowej mocy dyspozycyjnej” – powiedział Onichimowski podczas panelu na Energy Days w Katowicach.
„Bez przedłużenia mechanizmu mocowego na przyszłość nie damy rady, a mamy aukcję jeszcze tylko na jeden rok, 2030 r. Jeśli nie przedłużymy, w jakimś nowym mechanizmie, to elektrownie nie będą mogły się utrzymać tylko z rynku usług systemowych i rynku energii" – dodał.
Jego zdaniem długoterminowy mechanizm finansowania powinien być niezależny od rynku energii.
„Nie przypuszczam, by Komisja Europejska była zainteresowana stworzeniem mechanizmu, w którym zmieści się węgiel, co innego gaz” – powiedział prezes PSE.
Prezes Tauronu Grzegorz Lot zauważył, że rynek mocy dla bloków węglowych o mocy 200 MW wygasa w przyszłym roku.
„Jeśli nie będzie aukcji w tym roku, czy w I kwartale przyszłego roku, to jednostki 200 MW, które nie mają rynku mocy, zostaną zamknięte w 2026 roku” – powiedział prezes Lot, dodając, że nie będzie podstaw ekonomicznych do ich funkcjonowania. (PAP Biznes)
pel/ ana/