Rynek wierzytelności w 2025 roku może wzrosnąć o około 10 proc. - ZPF (wywiad)
Rynek wierzytelności w 2025 roku wzrośnie o około 10 proc., jednak liczba obsługiwanych sztuk wierzytelności może spaść. W związku ze wzrostem pensji minimalnej nastąpić może spadek wartości należności odzyskiwanych z wynagrodzeń nawet o 30 proc. rdr - poinformował PAP Biznes prezes Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce Marcin Czugan.
"Rynek wierzytelności rozwija się w tempie około 10 proc. rocznie. Utrzymania takiej dynamiki oczekujemy również w 2025 r. Oznacza to, że rynek nie rośnie w nadzwyczajnym tempie, obserwujemy natomiast stały i stabilny wzrost. Na horyzoncie nie pojawiły się dotychczas zjawiska, które mogłyby go zaburzyć" - powiedział PAP Biznes Czugan.
Według prezesa liczba obsługiwanych sztuk wierzytelności może jednak spadać.
"Wynika to z kilku czynników. Polacy dobrze regulują swoje zobowiązania, zwłaszcza kredytowe. Odsetek kredytów niespłacanych jest na bardzo niskim poziomie, co oznacza, że mniej wierzytelności jest obsługiwanych przez firmy windykacyjne" - powiedział Czugan.
"Jednocześnie, w sektorze kredytowym obserwujemy wzrost wartości udzielonych kredytów, wynikający choćby z rosnącej inflacji, co przekłada się z kolei na wartość sprzedawanych wierzytelności. Dodatkowo, rośnie udział kredytów konsolidacyjnych w portfelach kredytodawców, które z definicji polegają na unifikacji kilku zobowiązań w jedno" - dodał.
Prezes podał, że wyzwaniem dla branży jest wzrost minimalnego wynagrodzenia. Od stycznia płaca minimalna wzrosła do 4.666 zł z 4.300 zł wcześniej.
"W związku ze wzrostem pensji minimalnej prognozujemy, że nastąpi spadek wartości należności odzyskiwanych z wynagrodzeń nawet o 30 proc. rdr" - powiedział Czugan.
"Korelacja minimalnego wynagrodzenia z kwotą wolną od egzekucji jest systemowo niewłaściwa. Z jednej strony uniemożliwia prowadzenie egzekucji, ale z drugiej – wyklucza również z rynku finansowego osoby, które otrzymują minimalne wynagrodzenie. Finansujący muszą bowiem antycypować, że w przypadku, gdy kredyt lub pożyczka przestaną być spłacane, wierzyciel nie odzyska żadnej kwoty. Bez znaczenia dla tych konsekwencji pozostaje fakt, że wiele z osób otrzymujących minimalne wynagrodzenie regularnie i rzetelnie spłaca swoje zobowiązania" - dodał.
Z danych ZPF wynika, że na koniec września 2024 r. firmy z tej branży zarządzały wierzytelnościami o wartości 181,5 mld zł, co oznacza wzrost o 1,7 proc. w ujęciu kwartalnym oraz o 11,3 proc. rok do roku.
Firmy zarządzające wierzytelnościami na koniec września 2024 r. obsługiwały 18,7 mln sztuk wierzytelności, czyli o 4,6 proc. mniej kdk i 0,1 proc. mniej niż rok wcześniej.
Średnia wartość pojedynczej wierzytelności w firmach uczestniczących w badaniu ZPF, wyniosła 9,7 tys. zł, co oznacza że w ciągu roku ta kwota wzrosła o 11,5 proc.
Według danych ZPF udział multidłużników, czyli osób, które mają więcej niż jedno zobowiązanie w instytucji zarządzającej wierzytelnościami w ogólnej liczbie dłużników utrzymuje się na stabilnym poziomie. Według danych na koniec września 2024 r. ich odsetek wyniósł 21,7 proc. wobec 22,5 proc. rok wcześniej.
ZPF powstał w 1999 roku i obecnie skupia ponad 100 przedsiębiorstw z wielu sektorów polskiego rynku finansowego, w tym bankowości, zarządzania wierzytelnościami, pośredników finansowych, instytucji pożyczkowych, zarządzających informacją gospodarczą, odwróconej hipoteki w modelu sprzedażowym, fintech.
Podmioty zarządzające wierzytelnościami, które są zrzeszone w ZPF, odpowiadają za około 95 proc. krajowego rynku. (PAP Biznes)
seb/ ana/