SMR-y powinny być wpięte do polskiego systemu przed 2040 r. - Motyka, ME (opis)
Polska powinna być w stanie wpiąć do systemu pierwsze małe reaktory jądrowe (SMR) przed 2040 r. - ocenił minister energii Miłosz Motyka. Wymienił ciepłownictwo jako perspektywiczny obszar zastosowania SMR-ów w Polsce. Poinformował też, że w ciągu kilku miesięcy powinno dojść do aktualizacji polskiego programu energetyki jądrowej (PPEJ).

"Jesteśmy po etapie zebrania uwag (do PPEJ - PAP), będziemy teraz te uwagi analizowali. Myślę, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy już dojdzie do aktualizacji tego programu" - powiedział Motyka na briefingu w NCBJ w Świerku.
Potwierdził, że pozwolenie na budowę dla elektrowni jądrowej na Pomorzu ma być uzyskane w 2027 r. i ten termin jest niezagrożony oraz że uruchomienie pierwszego reaktora planowane jest w połowie lat 30.
"Połowa lat 30. to uruchomienie reaktora i później oddanie kolejnych bloków, jak wskazuje wykonawca możliwe jest oddanie drugiego i trzeciego bloku rok po roku, a nie w odstępie dwóch lat, więc to jest dobra wiadomość" - zaznaczył.
Dodał, że jednocześnie uzyskiwane są informacje od spółek na temat zaawansowania ich projektów SMR-owych w ramach prac nad rządową mapą drogową dla SMR-ów.
"Polska już jest ważnym elementem tego łańcucha dostaw, a dzięki kolejnym decyzjom, także naszego rządu będziemy jednym z liderów, jeżeli chodzi o rozwój energetyki jądrowej, także jeżeli chodzi o wykorzystanie jej może później w zakresie małych reaktorów modułowych w dekarbonizacji ciepłownictwa" - zaznaczył minister energii.
Dodał, że żaden SMR nie został jeszcze wpięty do systemu, a pierwsza będzie zapewne Kanada, zaś w Polsce małe modułowe reaktory powinny być wpięte do systemu przed 2040 r.
"Moim zdaniem do tego będziemy dążyli, na pewno takie też możliwości technologiczne będziemy badali" - powiedział Motyka.
Pod koniec lipca w wywiadzie dla PAP Biznes, szef resortu energii wymienił plan dla SMR-ów wśród swoich priorytetów. Potwierdził, że do końca lata jego resort będzie chciał przygotować mapę drogową dla rozwoju SMR-ów w Polsce i uwzględni tę technologię w Polityce energetycznej państwa (PEP 2040).
Motyka odwiedził w poniedziałek NCBJ w Świerku, gdzie poinformował, że reaktor badawczy Maria otrzymał bezterminowe pozwolenie na prace i najprawdopodobniej za kilkanaście godzin ruszy z pełną mocą po przestoju. Jego pracę ma kontrolować PAA.
"Jesteśmy jednym z 6 państw, gdzie taki reaktor (badawczy-PAP) działa (...) W 2027 r. planowo powinna zakończyć się modernizacja tego reaktora. Szacujemy, że to nam pozwoli na przynajmniej 20 lat jego wydłużonej pracy" - powiedział na briefingu Motyka. Zaznaczył, że nie będzie to się wiązało z przerwami w pracy reaktora.
P.o. dyrektora Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ) prof. dr hab. Agnieszka Pollo zwróciła uwagę na kwestię finansowania reaktora badawczego Maria.
"To jest jeden z 6 tego typu reaktorów na świecie, więc jest bardzo unikalny. Polska w tej chwili nie do końca sobie radzi z utrzymaniem tego jednego reaktora - wiadomo, że utrzymanie reaktora kosztuje, a nadal nie mamy stabilnego finansowania, co mam nadzieję niedługo się zmieni" - powiedziała dziennikarzom.
Uściśliła, że utrzymanie reaktora to ok. 50 mln zł rocznie.
Pollo podkreśliła, zespół NCBJ pracuje nad nowymi radiofarmaceutykami i terapiami medycznymi, m.in w ramach finalizowanego projektu Cerad.
Reaktor Maria produkuje radiofarmaceutyki: zapewnia m.in. 10 proc. światowej produkcji molibdenu-99 i jest liczącym się światowym producentem jodu-131. (PAP Biznes)
jz/ ana/