W USA ceny ropy spadają pomimo dużego ubytku zapasów surowca
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają pomimo dużego ubytku zapasów tego surowca za Oceanem - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na V kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 69,54 USD, niżej o 0,16 proc.
Brent na ICE na V jest wyceniana po 73,66 USD za baryłkę, po zniżce o 0,18 proc.
Zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu spadły o 3,34 mln baryłek, czyli o 0,8 proc., do 433,6 mln baryłek - podał w oficjalnych danych Departament Energii (DoE).
To najmocniejszy spadek tych zapasów od grudnia 2024 r., co wskazuje na perspektywy krótkoterminowego ograniczenia podaży surowca.
To też najniższy poziom amerykańskich zapasów ropy od miesiąca.
Zapasy benzyny spadły w tym czasie o 1,4 mln baryłek, czyli o 0,6 proc., do 239,1 mln baryłek.
Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, spadły o 0,4 mln baryłek, czyli o 0,4 proc., do 114,4 mln baryłek - podał DoE.
Tymczasem sankcje i cła administracji prezydenta USA Donalda Trumpa zwiększają ryzyko zakłóceń w dostawach ropy m.in. z Iranu i Wenezueli.
To skłania traderów na rynkach ropy do zabezpieczania się przed skokami cen surowca.
"Obawy związane z planami taryfowymi Donalda Trumpa nadal są mocne, a to może stanowić zagrożenie dla przyszłego popytu na paliwa" - ocenia Priyanka Sachdeva, starsza analityczka rynku w DM Phillip Nova Pte.
Najwięksi naftowi inwestorzy, w tym Trafigura Group i Gunvor Group, są pesymistycznie nastawieni co do przyszłych cen ropy naftowej - do końca tego roku - ze względu na rosnącą podaż surowca, szczególnie z krajów spoza sojuszu OPEC+.
Z kolei OPEC+ ma od początku kwietnia podwyższyć dostawy ropy o 138.000 baryłek dziennie. W swoich planach sojusz ma zwiększenie dostaw ropy na rynki w sumie o 2,2 mln baryłek dziennie do 2026 r. (PAP Biznes)
aj/ asa/