Profil:
PZU SAWartość szkód brutto ze zdarzeń katastroficznych w Polsce wzrosła w '24 o 272 proc.
Wartość szkód brutto z zaraportowanych 114 zdarzeń katastroficznych w 2024 roku wzrosła o 272 proc. w stosunku do 2023 roku i wyniosła 3,838 mld zł - wynika z raportu Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego dotyczącego zdarzeń katastroficznych w 2024 roku w Polsce.
Jak podał UKNF, zakłady ubezpieczeń przekazały informacje o 114 zdarzeniach katastroficznych z tytułu działalności bezpośredniej mających miejsce w 2024 roku.
Wśród nich 63 zdarzenia dotyczyły katastrof naturalnych (szkody spowodowane przez siły natury), natomiast pozostałe 51 to katastrofy antropogeniczne (szkody spowodowane przez działania człowieka).
W 2024 r. wartość szkód brutto (wartość odszkodowań i świadczeń wypłaconych ubezpieczonym) z tytułu zdarzeń katastroficznych osiągnęła 3,84 mld zł – to wzrost o 272 proc. wobec 2023 r. i najwyższy wynik w historii badań KNF.
Największym pojedynczym zdarzeniem była powódź z września 2024 r. – jej wartość szkód brutto wyniosła 2,13 mld zł, z czego 1,53 mld zł pokryli reasekuratorzy. Do tej pory zgłoszono ponad 131 tys. szkód, z czego 98 proc. już zlikwidowano.
Katastrofy naturalne odpowiadały za 2,82 mld zł szkód – dziesięciokrotnie więcej niż rok wcześniej.Szczególnie ucierpiała kategoria „deszcze nawalne, podtopienia, burze, grad, huragany” – szkody brutto wyniosły 2,49 mld zł (65 proc. wszystkich strat w 2024 r.), wobec 271 mln zł rok wcześniej.
Dla porównania: pożary kosztowały ubezpieczycieli w zeszłym roku 399 mln zł, a szkody górnicze 317 mln zł.
Zgodnie z najnowszymi informacjami (na dzień 30 czerwca 2025 roku) wartość szkody z tytułu powodzi wynosi 2,129 mld zł, z czego udział reasekuratorów wyniósł 1,528 mld zł.
Prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń Jan Grzegorz Prądzyński, komentując dla PAP Biznes raport UKNF, wyraził zadowolenie, że UKNF dostrzega wysiłek sektora ubezpieczeniowego, który - w jego opinii - w trudnych chwilach klęsk żywiołowych staje na wysokości zadania.
"Najważniejsze dzisiaj jest, by jak najwyższa liczba Polaków zdawała sobie sprawę, że ubezpieczenia, także przed ryzykiem katastrof, są dzisiaj nieodzowne. Na skutek zmian klimatycznych i rozwoju gospodarczego stajemy się coraz bardziej narażeni na skutki gwałtownych zjawisk pogodowych" - powiedział Prądzyński.
"Z punktu widzenia ubezpieczających się kluczowe jest, żeby wysokość sumy ubezpieczenia odpowiadała wartości majątku, a zakres ochrony ubezpieczeniowej potrzebom klienta. Natomiast z punktu widzenia społecznego ważnym jest, abyśmy pamiętali o mądrej polityce zagospodarowania przestrzennego i niedopuszczaniu do kontynuacji zabudowywania terenów zalewowych" - dodał prezes PIU. (PAP Biznes)
pr/