Europa nie jest zainteresowana ew. przywróceniem Nord Streamu - premier
Z pewnością do Waszyngtonu dotrze informacja, że Europa nie jest zainteresowana ew. ponownym uruchomieniem Nord Streamu, jeśli pogłoski o tym jakoby Amerykanie i Rosjanie o tym myśleli mają cokolwiek wspólnego z prawdą - poinformował premier Donald Tusk w Paryżu.
Szef polskiego rządu zaznaczył, że nie ma na razie co konkretyzować planów dotyczących europejskiej misji pokojowej na Ukrainie, dopóki nie ma choćby wstępnych rezultatów rozmów amerykańsko-rosyjskich dotyczących realnego przerwania ognia.
"Rozmawialiśmy raczej o tym, w jaki sposób też przekonać naszych amerykańskich przyjaciół do tego, że dzisiaj wyraźnie widać, że Putin nie jest zainteresowany przerwaniem ognia" - powiedział Tusk, który w Paryżu wziął udział w szczycie ws. dalszej pomocy Ukrainie.
Odniósł się też do działań Polski ws. Ukrainy.
"Nie wracajmy do tematu ewentualnej obecności polskich wojsk na Ukrainie, bo decyzję podjęliśmy już dawno - nie będzie polskiej misji wojskowej w Ukrainie. Będziemy pomagali Ukrainie i całej Europie w ten sposób, jaki to robimy do tej pory" - powiedział.
Szef polskiego rządu odniósł się też do pogłosek jakoby Amerykanie i Rosjanie myśleli, jak uruchomić gazociąg Nord Stream, by Europa znów kupowała gaz, który mógłby być rosyjsko-amerykański, zaznaczając, że nie zna żadnych oficjalnych decyzji w tej sprawie.
"Takie pogłoski, być może tylko suflowane przez stronę rosyjską, od czasu do czasu się pojawiają i one nie mają nic wspólnego ze strategią Europy, która polega na działaniach, które mają nas w pełni uniezależnić od dostaw surowców energetycznych z Rosji" - powiedział premier.
Jak dodał, Europa myśli o wzmocnieniu sankcji, a nie o wznowieniu relacji gospodarczych z Rosją.
"Sankcje naprawdę działają, nie mamy wątpliwości, zgodnie z tym co powiedział prezydent Zelensky, że jeśli Europa będzie działała tak jak do tej pory, to oni są w stanie bronić się dalej efektywnie przez cały rok. I wcale nie jest pewne, że Rosja wytrzyma ten rok, jeśli chodzi o stan gospodarki rosyjskiej właśnie dzięki sankcjom" - dodał.
"Z całą pewnością do Waszyngtonu dotrze informacja, że Europa nie jest zainteresowana tego typu działaniami, jeśli te pogłoski mają cokolwiek wspólnego z prawdą, bo tego nie wiemy" - podsumował. (PAP Biznes)
jz/ osz/