Kryzys rynku nieruchomości w Chinach z ograniczonym wpływem na światową gospodarkę (opinia)
Kryzys rynku nieruchomości w Chinach w ograniczonym stopniu wpłynie na światową gospodarkę. Większym wyzwaniem dla świata będą nowe priorytety władz Chin - oceniają analitycy OSW w specjalnym raporcie.
Decyzja władz Chińskiej Republiki Ludowej z sierpnia 2020 r. o ograniczeniu zadłużenia deweloperów doprowadziła do najgłębszego i najdłuższego kryzysu na tamtejszym rynku nieruchomości od momentu jego powstania w latach 90. W efekcie chińska gospodarka została pozbawiona głównego silnika, który napędzał ją przez minione kilkanaście lat.
"Inwestycje w sektor mieszkaniowy i infrastrukturę pozwoliły Chinom przejść relatywnie suchą stopą przez globalny kryzys finansowy, były również niezbędne w procesie intensywnej urbanizacji. Decyzja o potrzebie trwałego schłodzenia rynku dojrzewała jednak na szczytach władz od kilku lat. Wieloletnia polityka stymulacji doprowadziła bowiem do wielu patologii, przekładających się na problemy społeczne, gwałtowny wzrost zadłużenia i systemowe ryzyka dla sektora finansowego. W tym kontekście zmniejszenie roli sektora nieruchomości w gospodarce pozostaje zbieżne z priorytetami władz ChRL" - napisano w raporcie.
OSW pisze, że aby zastąpić kluczową rolę nieruchomości oraz wzmocnić bezpieczeństwo narodowe, chińskie władze przekierowują obecnie zasoby na rozbudowę potężnej bazy przemysłowej i infrastruktury energetycznej. Mają one utworzyć „nowy motor” gospodarczy, ograniczyć zależność ChRL od dostaw z zagranicy oraz zagwarantować państwu miano światowego lidera innowacji.
"Sektor prywatny dostosowuje się do linii Komunistycznej Partii Chin (KPCh). Nowy model nieuchronnie prowadzi do pogłębienia przerostu mocy produkcyjnych, wzrostu eksportu i zmniejszenia zapotrzebowania na import. Stwarza to zagrożenie dla innych gospodarek i będzie skutkowało eskalacją napięcia w relacjach zagranicznych ChRL. W efekcie globalny proces zaostrzania polityki protekcjonistycznej przyspieszy, a ryzyko wojen celnych wyraźnie się zwiększy" - napisno.
OSW pisze, że w obliczu rewizji priorytetów pod rządami Xi Jinpinga kryzys na rynku nieruchomości nie stanowi fundamentalnego problemu dla Pekinu dopóty, dopóki nie zagraża stabilności ChRL.
"Obecnym celem partii nie jest bowiem maksymalizacja wzrostu gospodarczego, lecz wzmacnianie bezpieczeństwa narodowego i przygotowania na eskalację konfliktu z USA. W sferze ekonomicznej oznacza to mobilizację zasobów publicznych i prywatnych, aby osiągnąć niezależność od zagranicy w kluczowych obszarach, tj. przemyśle, energetyce i rolnictwie, oraz zapewnić stabilność makroekonomiczną, finansową i społeczną. Dalsza ekspansja sektora absorbowała ograniczone zasoby ludzkie i finansowe, które mogły być wykorzystane zgodnie z wolą Pekinu, powodowała frustrację osób wykluczonych z rynku z powodu bardzo wysokich cen oraz groziła destabilizacją gospodarki w razie niekontrolowanego pęknięcia spekulacyjnej bańki" - napisano.
Według OSW władze chińskie wykorzystują kryzys do przejęcia przez państwo kontroli nad większą częścią rynku nieruchomości i ograniczenia wpływów lokalnych grup interesu.
Pod rządami Xi Jinpinga rośnie rola partii w państwie, a państwa – w gospodarce.
"Chińczyków od zamożności dzielą „trzy wysokie góry”: koszty edukacji, opieki zdrowotnej i mieszkań. Pierwsze dwa obszary zostały już na podstawowym (choć niewystarczającym) poziomie zagospodarowane przez państwo. W mieszkalnictwie nadal dominuje własność prywatna. Rozszerzenie roli sektora publicznego także w tej sferze byłoby uzasadnione politycznie, ale wymagałoby ogromnych nakładów. Koszt dokończenia budowy opłaconych przez nabywców lokali jest szacowany na kilka bilionów juanów, a jego pokrycie przekracza możliwości pogrążonych w tarapatach finansowych deweloperów" - napisano.
Na zbliżoną kwotę opiewałby rachunek za skup przez państwowe podmioty lokali od deweloperów w skali pozwalającej wyraźnie zredukować rynkową nierównowagę między podażą a popytem.
"Kryzys na rynku nieruchomości nie wywołał dotychczas kryzysu finansowego w ChRL. Władze zapobiegają rozlewaniu się problemów na kolejne sektory dzięki kontroli nad kluczowymi instytucjami finansowymi i transgranicznymi przepływami kapitału. Potencjalne zagrożenie kryje się jednak na szczeblu regionalnym. Lokalne władze mogą zostać zmuszone do redukcji wsparcia finansowego dla niektórych mocno zadłużonych firm w obliczu spadku dochodów z tytułu sprzedaży praw do użytkowania gruntów. W efekcie zagrożone są również miejscowe, niewielkie banki" - napisano.
OSW pisze, że konsekwencje kryzysu na chińskim rynku nieruchomości dla reszty świata pozostaną ograniczone, jeżeli Pekin nadal będzie w stanie powstrzymywać rozprzestrzenianie się problemów na inne istotne sektory gospodarki, szczególnie finansowy.
"Ucierpieć mogą przede wszystkim globalni inwestorzy, eksporterzy surowców oraz zagraniczne firmy sprzedające do Chin towary konsumpcyjne i konkurujące z tamtejszymi przedsiębiorstwami na innych rynkach. Poważniejszym wyzwaniem dla świata będzie natomiast adaptacja do nowego modelu gospodarczego ChRL, w którym głównym silnikiem rozwoju mają być przemysł i zaawansowane technologie" - napisano. (PAP Biznes)
map/ gor/