Społeczeństwo się bogaci, rośnie więc rola produktów inwestycyjnych - Jastrzębski, KNF
Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Jastrzębski ocenił, że poziom oszczędności w Polsce nadal jest niższy niż w najbardziej rozwiniętych gospodarkach unijnych, jednak istotnie rośnie, w związku z czym pole do zagospodarowania przez produkty inwestycyjne też rośnie.

"To powoduje, że możemy patrzeć w przyszłość z optymizmem” - powiedział Jacek Jastrzębski podczas wystąpienia podsumowującego XIX Forum Funduszy organizowane przez Izbę Zarządzających Funduszami i Aktywami.
Podczas swojego wystąpienia przewodniczący KNF poruszył kwestie edukacji, ochrony inwestora, deregulacji oraz konkurencji.
W przypadku edukacji wskazał, że nie powinno się nie doceniać kwestii racjonalności inwestorów.
"Czasami rynek finansowy ma skłonność do patrzenia na inwestorów jako niewyedukowanych, podejmujących nieracjonalne decyzje. Wysłuchałem dziś z dużym zainteresowaniem prezentacji na temat preferencji inwestycyjnych. Nie ma tam nic, co byłoby fundamentalnie nieracjonalne” - powiedział.
"Klienci może nie tak bardzo boją się samego ryzyka inwestycji. Boją się, że zostaną niekoniecznie optymalnie potraktowani przez pośrednika na rynku finansowym” - dodał.
Ocenił, że w modelu ochrony konsumenta poszliśmy bardzo daleko w kierunku obowiązków informacyjnych.
"Uważamy, że jak powiemy klientowi wszystko, to podejmie on optymalną decyzję. To niestety nie jest prawda” - powiedział Jastrzębski.
Zaznaczył, że na rynek kapitałowy należy z powrotem wpuścić ryzyko, bo jeżeli zostanie ono zupełnie „wypchnięte”, wówczas wszystkie klasy aktywów zostaną zrównane.
"To nie dotyczy oczywiście ryzyka związanego z niewłaściwym traktowaniem klienta czy sposobu działania rynku, na którym te aktywa są nabywane” - powiedział.
Dodał, że jest to też ważne w kontekście tego, że geneza regulacji rynku finansowego wiąże się z głównie z kryzysami finansowymi i z bolesnymi doświadczeniami związanymi z nieprawidłowościami na rynku finansowym.
„Geneza tych regulacji wpływa na podejście do regulowania. Dlatego trochę inaczej patrzymy na deregulację rozumianą jako wpuszczanie ryzyka na rynek, angażowanie się w przedsięwzięcia inwestycyjne o podwyższonym ryzyku, a inaczej patrzymy na deregulację w takich obszarach, gdzie były bolesne doświadczenia, niekoniecznie związane z charakterem aktywa, tylko z praktykami biznesowymi” - powiedział.
Jacek Jastrzębski poruszył także w swoim wystąpieniu wątek konkurencji.
"Podczas Forum bardzo mocno unosił się duch konkurencji pomiędzy bankowymi a niebankowymi TFI. Mam wrażenie, że na koniec ostatniej debaty konkluzja była jednak taka, że da się wypracować taki model architektury półotwartej, gdzie bez konfliktu interesów będą oferowane klientom także produkty spoza grupy bankowej” - powiedział.
"Mam nadzieję, że rzeczywiście ten konsensus zostanie znaleziony. Od razu powiem, że rozwiązania typu: zakazać bankom posiadania TFI albo wprowadzić regulacje, które nakazują sprzedaż 50 proc. funduszy pozabankowych, wydają mi się nierealistyczne i stanowiłyby bardzo daleko idącą ingerencję w funkcjonowanie rynku" - dodał.
Jego zdaniem, należałoby raczej wypracować taki model architektury otwartej, aby było to z maksymalną korzyścią dla klienta.
Jacek Jastrzębski wskazał, że nie należy zapominać o tym, że na rynku pojawiają się nowi gracze, którzy są atrakcyjni dla nowych klientów.
"Są też podmioty działające na zagranicznych licencjach, które również mają atrakcyjną ofertę inwestycyjną. Jest też konkurencja ze strony rynku nieregulowanego, który z wielu względów oferuje niższy poziom bezpieczeństwa dla klientów. Jako nadzór czujemy potrzebę, aby wspierać nasz rynek regulowany w konkurencji z sektorem nieregulowanym. Uważamy, że tak jest lepiej dla wszystkich. Bycie podmiotem regulowanym to też jest pewien rodzaj aktywa" - powiedział.
"Mój apel zatem na koniec jest taki, żebyśmy nie skupiali się tak bardzo na konkurencji o ten kawałek tortu, który w sumie i tak jest nasz, tylko żebyśmy zadbali o to, żeby po pierwsze nowi gracze nie zjedli nam tego tortu, a po drugie - aby jeszcze w miarę możliwości go poszerzać” - dodał przewodniczący KNF. (PAP Biznes)
pr/ asa/