Duże sklepy mają nadmiarowe zyski z masła i jaj, to sprawa dla UOKiK - wiceminister rolnictwa
Duże sklepy osiągają nadmiarowe zyski ze sprzedaży masła i jaj pomimo spadku cen tych produktów w hurcie, a tą sprawą powinien zająć się UOKiK - ocenia wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak
"Cena masła na przełomie listopada i grudnia była na poziomie mniej więcej 860 EUR za 100 kg masła w kostkach. Ta cena na dzień dzisiejszy plasuje się w mleczarniach (...) ponad 100 EUR mniej. To jest mniej więcej 730-740 EUR. Mam pretensje o to, że sklepy nie opuszczają cen. Wykorzystują swoją dominację, którą budowały przez lata. (...) Możemy tutaj także mówić (...) o nadmiarowych zyskach dla sklepów wielkopowierzchniowych, które zarabiają bajońskie sumy pieniędzy na Polakach" - powiedział Kołodziejczak na briefingu prasowym w Warszawie.
"Cena jaj bardzo mocno się zaczęła stabilizować. Cena jaj klatkowych doszła do poziomu hurcie 73-74 gr. Od 3 tygodni ona zaczęła wyraźnie spadać. (...) Głośno chcę powiedzieć, że jeżeli ceny w sklepach będą utrzymywały się na wysokim poziomie to znaczy, że sklepy nie opuszczają cen kiedy cena masła i jaj u producentów i hurtowników wyraźnie spadła. To jest patologia" - dodał.
Kołodziejczak poinformował, że ministerstwo rolnictwa rozważa zgłoszenie polityki cenowej sieci handlowych do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
"Chciałbym spotkać się w następnych dniach z prezesem Chróstnym, by podjął odpowiednie działania. Mówienie, że nie ma zmowy cenowej wcale nie mówi, że na rynku nie ma patologii, którymi UOKiK powinien się zająć" - dodał. (PAP Biznes)
tus/ ana/