Coraz więcej państw chce mieć własne zdolności satelitarne - Iceye (wywiad)
Coraz więcej państw chce mieć własne zdolności satelitarne, bo stają się one tańsze i łatwiej dostępne, zainteresowanie rośnie, a rynek się otwiera - poinformował PAP Biznes Witold Witkowicz, prezes zarządu Iceye Polska. Podał, że Iceye planuje w 2025 r. wynieść na orbitę ponad 20 satelitów, a w przyszłym co najmniej drugie tyle.

"Zarówno w Polsce, jak i globalnie - w najbliższych kwartałach i w nadchodzącym roku – zdecydowanie planujemy dalszy dynamiczny rozwój. Do tej pory z sukcesem umieściliśmy na orbicie 48 satelitów dla naszych klientów oraz na potrzeby własne, jednak to absolutnie nie jest nasze ostatnie słowo – planujemy kolejne starty" - powiedział PAP Biznes Witold Witkowicz, prezes zarządu Iceye Polska.
"W tym roku planujemy wynieść na orbitę ponad 20 satelitów, a w przyszłym co najmniej drugie tyle. Nasze plany rozbudowy konstelacji są więc bardzo ambitne" - dodał.
Wskazał, że Iceye chce umocnić pozycję w segmencie radarowych satelitów rozpoznawczych poprzez stałe powiększanie konstelacji oraz udoskonalanie kolejnych wersji satelitów.
"W Polsce również się rozwijamy. Nasz zespół liczy aktualnie około 150 osób i planujemy go dalej powiększać - czyni nas to jednym z największych pracodawców w krajowej branży kosmicznej" - powiedział prezes.
Dodał, że globalnie zespół liczy już ponad 800 pracowników.
"Nasza działalność jest międzynarodowa. Rynek amerykański jest dla nas istotny i pozostaje jednym z priorytetów, ale nie ograniczamy się wyłącznie do niego" - powiedział.
"Konstelacje radarowe to złożone przedsięwzięcia, a potrzeba posiadania własnych zdolności rozpoznawczych staje się coraz powszechniejsza. Jeszcze kilka lat temu dla większości krajów posiadanie własnych radarowych satelitów rozpoznawczych było całkowicie poza zasięgiem. Dziś, od mniej więcej dwóch lat, to zaczyna się zmieniać" - dodał.
Prezes wskazał, że odnośnie bieżącej sytuacji geopolitycznej - spółka przede wszystkim odczuła jedno kluczowe wydarzenie ostatnich lat – wojnę w Ukrainie.
"To był dla naszej firmy przełom, moment, który zdecydowanie skierował naszą uwagę i zasoby na sektor bezpieczeństwa i obronności. I to był prawdziwy punkt zwrotny. Trend jest wyraźny: coraz więcej państw chce mieć własne zdolności satelitarne, bo stają się one coraz tańsze i łatwiej dostępne. Rośnie więc zainteresowanie – i nami, i konkurencją – bo rynek się po prostu otwiera. My jesteśmy w dobrym miejscu i czasie, by te potrzeby zaspokajać" - powiedział Witold Witkowicz.
"Jeśli chodzi o przyszłe kontrakty, nie mogę na ten moment zdradzać szczegółów. Prowadzimy zaawansowane negocjacje na całym świecie i choć niektóre z naszych partnerstw, na przykład w Japonii, Korei Południowej czy Niemczech, są publicznie znane, to większość rozmów objęta jest klauzulą poufności. Taka dyskrecja jest standardem w naszej branży" - dodał.
W piątek spółka podała, że Iceye dostarczy zdolności satelitarne SAR Portugalskim Siłom Powietrznym. Podpisana umowa zakłada dostawę jednego satelity SAR, segmentu naziemnego oraz anteny w celu wzmocnienia zdolności obronnych Portugalii w domenie kosmicznej.
Iceye i CTI Aeroespacial porozumiały się też w sprawie współpracy mającej na celu wzmocnienie portugalskich, narodowych zdolności kosmicznych dzięki utworzeniu zakładu montażu satelitów w Portugalii. Tego samego dnia podpisano porozumienie (MoU) zakładające długoletnie partnerstwo w ramach krajowej strategii kosmicznej znanej jako Portugal’s 2030 Space Strategy.
Prezes podał, że głównymi klientami Iceye są obecnie przede wszystkim ministerstwa obrony różnych państw. To oznacza bardzo różną specyfikę współpracy – czasem są to przetargi publiczne, ale najczęściej są to jednak indywidualne negocjacje.
"Nasza technologia ma podwójne zastosowanie - posiadamy również szereg rozwiązań dla sektora cywilnego, choć segment obronny jest dziś głównym filarem naszego biznesu. Warto może sięgnąć trochę do historii naszej firmy. Zaczynaliśmy od zastosowań cywilnych, wykorzystując satelity do monitorowania Arktyki - szczególnie pokrywy lodowej czy szlaków żeglugowych" - powiedział Witold Witkowicz.
Wskazał, że dopiero z czasem – także w związku ze zmieniającą się sytuacją na świecie – okazało się, że system Iceye sprawdza się również w sektorze bezpieczeństwa. I stąd właśnie naturalne przesunięcie w kierunku obronności.
"Nie oznacza to jednak, że porzuciliśmy zastosowania cywilne. Cały czas rozwijamy nasz dział Solutions, który rozwija zaawansowane produkty wykorzystywane na przykład podczas katastrof naturalnych. Głównymi odbiorcami są tutaj firmy ubezpieczeniowe oraz instytucje zajmujące się zarządzaniem kryzysowym" - powiedział.
"Dobrym przykładem są działania z zeszłego roku, kiedy Polska została dotknięta powodzią. Wykonaliśmy wtedy około 500 zdjęć w ciągu kilku dni, które zostały niemal w czasie rzeczywistym przekształcone w raporty. Trafiły one do Centrum Informacji Kryzysowej CBK PAN, a następnie do służb: straży pożarnej, sztabów kryzysowych i innych instytucji. To typowy przykład produktu, który może być używany zarówno przez służby ratunkowe, jak i sektor ubezpieczeń" - dodał.
Podał, że spółka na tym nie poprzestaje - monitoruje także pożary, wiatrołomy, straty w rolnictwie, susze, a nawet erupcje wulkanów.
"W kontekście potencjalnych inwestycji – cały czas rozwijamy działalność w Polsce. Niewiele osób o tym wie, ale od siedmiu lat mamy tu laboratorium, które produkuje komponenty do satelitów oraz prowadzi zaawansowane prace badawczo-rozwojowe" - powiedział.
Prezes wskazał, że w Polsce produkowane i rozwijane są cztery kluczowe podsystemy satelitarne: system ADCS (czyli system orientacji i kontroli położenia satelity), system zarządzania radarem, system zasilania oraz nasze autorskie radio.
"Polska spółka odgrywa kluczową rolę w naszej globalnej strukturze, odpowiadając za ok. 25 proc. całego systemu. Od lat rozwijamy tu zaawansowane podsystemy, łącząc produkcję z badaniami i rozwojem. Co więcej, to właśnie w Polsce zlokalizowane jest nasze centrum operacji satelitarnych, które kontroluje całą konstelację, a także zespół odpowiedzialny za obsługę klienta i zadaniowanie satelitów" - powiedział Witold Witkowicz.
"Zdolność do integracji całych satelitów również rozwijamy i ta kompetencja będzie dostępna w Polsce już niebawem. W Polsce zainwestowaliśmy dotąd około 150 milionów złotych – licząc od samego początku naszej działalności. Stopniowo - poczynając od etapu startupowego, przez scale-up, aż po obecny poziom rozwoju" - dodał.
Podał, że odnośnie ewentualnych akwizycji to temat jest omawiany na szczeblu globalnym, a wśród rozważanych opcji są również spółki z Polski.
"Jeśli chodzi o wyzwania w Polsce – tutaj sektor kosmiczny rozwija się obecnie bardzo dynamicznie. Zarówno w Europie, jak i na świecie widzimy dobrą perspektywę wzrostu" - powiedział.
"Nowe technologie znajdują coraz szersze zastosowanie, przede wszystkim w obszarze bezpieczeństwa. I co istotne – ten sektor nie jest aż tak podatny na wahania gospodarcze, jak inne branże technologiczne. Warto przypomnieć, że sektor kosmiczny już kilka lat temu przeszedł przez poważną korektę na amerykańskiej giełdzie. Było to trudne doświadczenie dla rynku, ale przyniosło też pewną stabilizację. Dziś widać, że branża weszła na ścieżkę zrównoważonego wzrostu" - dodał.
W maju Iceye podpisał umowę z MON na dostarczenie Siłom Zbrojnym RP trzech satelitów radarowych, w ramach programu MikroSAR. W realizację kontraktu z MON, jako członek konsorcjum, zaangażowane są także Wojskowe Zakłady Łączności Nr 1 wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej, które zbudują mobilny segment naziemny oraz mobilną antenę satelitarną.
Kontrakt zawiera opcję zakupu kolejnych trzech satelitów oraz mobilnego segmentu naziemnego w ciągu 12 miesięcy. Wartość całego zamówienia wynosi ok. 860 mln zł brutto.
"To będzie długoletnie partnerstwo – tego typu umowy zawierane są na wiele lat. Satelity będą wymagały wsparcia, modernizacji, dalszego rozwoju technologicznego – i to wszystko będzie się działo przez długi czas. Dla całej firmy, i dla nas jako polskiej spółki to strategiczna współpraca o ogromnym znaczeniu" - powiedział Witold Witkowicz.
"Jeśli chodzi o cele długoterminowe – naszym celem jest utrzymanie silnej pozycji w obszarze radarowych konstelacji satelitarnych i rolę wiodącego dostawcy satelitarnej architektury rozpoznawczej dla krajów NATO i sojuszniczych. Chcemy też konstelację uzupełniać o nowe możliwości – m.in. o sensory optyczne oraz inne, które da się zintegrować na platformach mikrosatelitarnych, ważących w granicach 200 kg" - dodał.
Prezes wskazał, że w teorii danych z kosmosu przybywa, ale w praktyce są one wciąż dosyć ekskluzywne i trudno dostępne dla szerokiego grona odbiorców.
"Chcemy to zmienić. Naszą ambicją jest zostać jednym z głównych dostawców danych satelitarnych wysokiej jakości – takich, które rzeczywiście trafiają 'pod strzechy', do realnych użytkowników. To proces, który już trwa. I to nie jest jakaś odległa perspektywa" - powiedział.
"Utrzymujemy dynamikę wzrostu na poziomie ok. 100 proc. rok do roku. Tempo jest wysokie i konsekwentnie je podtrzymujemy" - dodał.
Anna Lalek (PAP Biznes)
alk/ gor/