White Berg TFI pracuje nad kilkoma funduszami, rynek wierzytelności jest perspektywiczny (wywiad)

White Berg Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych jest niezależną, nie powiązaną właścicielsko z podmiotami bankowymi firmą wyspecjalizowaną w tworzeniu i zarządzaniu funduszami inwestycyjnymi. Zarządza aktywami przekraczającymi 3 mld zł.

White Berg TFI koncentruje się na zarządzaniu prywatnymi funduszami zamkniętymi oraz funduszami wierzytelności, które stanowią główną część biznesu. W ciągu 5 lat White Berg TFI utworzył i przejął ponad 40 funduszy inwestycyjnych.

"Pracujemy nad utworzeniem kilku nowych funduszy, które docelowo inwestować będą w rynek nieruchomości i w spółki nowoczesnych technologii (rozwiązania płatnicze). Prowadzimy rozmowy na temat przejęcia zarzadzania funduszami wierzytelności i kilkoma funduszami dedykowanymi" - powiedział w rozmowie z PAP Biznes prezes Marek Wołos.

"Ponadto rozwijamy własne fundusze aktywów publicznych i niepublicznych. Sukcesywnie pozyskujemy środki do funduszu finansującego przedsiębiorców i planujemy jego upublicznienie, co da nam większe możliwości pozyskiwania środków. W ubiegłym roku utworzyliśmy również fundusz inwestycyjny zamknięty inwestujący na rynku publicznym. Fundusz ma ciekawą strategię inwestycyjną i dobre wyniki na tle rynku" - dodał.

W ocenie Marka Wołosa, rynek funduszy wierzytelności jest bardzo perspektywiczny ze względu na rosnącą akcję kredytową.

"Rynek wierzytelności w Polsce i Europie rozwija się dynamicznie, szczególnie po kryzysie finansowym 2008 roku. Wzrost liczby niespłacanych długów i potrzeba zarządzania nimi sprawiły, że fundusze inwestujące w wierzytelności stały się popularne" - powiedział.

Prezes White Berg TFI wskazuje, że w Polsce rynek ten jest stosunkowo młody, ale rozwija się szybko, podobnie jak w innych krajach europejskich. W Europie Zachodniej, zwłaszcza w krajach takich jak Niemcy, Wielka Brytania, czy Hiszpania, rynek ten jest bardziej zaawansowany i dojrzały.

"Rynek ten wymaga dalszego rozwoju infrastruktury prawnej i technologicznej, zwiększenia płynności, lepszej standaryzacji oraz większej świadomości inwestorów. Wdrażanie rozwiązań, które już funkcjonują w bardziej rozwiniętych rynkach Europy Zachodniej, mogłoby przyspieszyć rozwój tego sektora w Polsce i innych krajach regionu" - powiedział.

Prezes White Berg TFI ocenia, że zarządzanie wierzytelnościami byłoby skuteczniejsze, gdyby pojawiły się zmiany umożliwiające egzekucję komorniczą z większej niż obecnie części minimalnego wynagrodzenia (obecnie kwota wolna od zajęcia to 75 proc. minimalnego wynagrodzenia brutto), doręczenia pozwu na adres podany w urzędzie skarbowym czy systemowe rozwiązania zapewniające spójne orzecznictwo w EPU.

"Proste zmiany technologiczne umożliwiające elektroniczną wymianę danych z Krajowym Rejestrem Zadłużonych znacząco usprawniłyby procesy windykacyjne. Piętą achillesową branży są również nieuczciwi dłużnicy udaremniający egzekucję poprzez korzystanie z podmiotów oferujących deponowanie środków na rachunkach zagranicznych (np. Revolut, ZEN etc.) dlatego na poziomie europejskim potrzebne są rozwiązania eliminujące tego rodzaju nadużycia" - powiedział Marek Wołos.

"W Polsce procesy prawne związane z egzekucją wierzytelności mogą być długotrwałe i skomplikowane, co utrudnia szybkie odzyskiwanie należności. W krajach takich jak Niemcy, systemy prawne są bardziej wydajne, co sprzyja szybszemu rozwiązywaniu sporów i obniżeniu kosztów transakcji" - dodał.

W ocenie prezesa White Berg TFI, jednym z kluczowych trendów jest cyfryzacja i wprowadzenie narzędzi poprawiających efektywność zarządzania portfelami wierzytelności.

"Na przykład jeden z naszych inwestorów, który posiada nieco już wysycone portfele wierzytelności potrafi dzięki nowoczesnym narzędziom realizować odzyski o skali przekraczającej wcześniejsze prognozy. To wynik naszej ścisłej współpracy, sprawnego zarzadzania portfelem i ponoszenia nakładów inwestycyjnych. Skutki działań są bardzo wymierne – fundusze realizują odzyski kilkadziesiąt procent wyższe niż prognozowaliśmy 3 lata temu" - powiedział.

Marek Wołos wskazuje, że firmy zajmujące się windykacją wierzytelności tworzą nowe fundusze, a nawet własne towarzystwa, ale zwraca uwagę, że nie wszyscy widzą sens tworzenia własnych towarzystw lub utrzymywania funduszy w towarzystwach, które nie specjalizują się w funduszach wierzytelności.

"Dołączają do nas nowi inwestorzy, który są gotowi przekazać nam zarzadzanie lub powierzyć utworzenie nowych funduszy wierzytelności. Ostatnio dołączył do nas podmiot powiązany z włoską grupą bankową, z którym planujemy dalszy rozwój. Współpracujemy również z inwestorami z północy Europy i znanymi z rynku krajowymi firmami wyspecjalizowanymi w zarządzaniu wierzytelnościami. Mamy aspiracje, aby rozwijać się nadal w tym obszarze" - powiedział.

Marek Wołos dodał, że działalność na rynku zarządzania wierzytelnościami nie jest łatwa ze względu na dużą pracochłonność oraz konieczność posiadania wysokich kapitałów w celu wypełnienia adekwatności.

"Zarządzanie funduszami wierzytelności wymaga położenia nacisku na kontrolę i nadzór nad podmiotami zarządzającymi portfelami wierzytelności oraz bardzo starannego zarządzania procesami" - powiedział.

"Nasze fundusze nabywają i zbywają wierzytelności niemal codziennie. Mamy nasze własne modele wycen, bieżące analizy i benchmarki. Wypracowaliśmy dobre zasady współpracy z depozytariuszami i nadzorem" - dodał.

Piotr Rożek (PAP Biznes)

pr/