Perspektywy polskiego i amerykańskiego rynku akcji pozytywne - VIG-C Quadrat TFI (opinia)
Saga związana z wyborami prezydenckimi w USA wreszcie dobiega końca. W ocenie zarządzających VIG/C-Quadrat TFI, perspektywy dla amerykańskiego i polskiego rynku akcji są dobre, można też zakładać, że po słabym październiku wrócą lepsze stopy zwrotu na rynku obligacji skarbowych.
Probiznesowa polityka prezydenta Trumpa, jego dążenie do jeszcze większej reindustrializacji amerykańskiej gospodarki oraz stabilność polityczna, są zdaniem zarządzających VIG/C-Quadrat TFI głównymi przyczynami wzrostów na rynkach akcji.
Oczekiwane obniżki podatków, deregulacja i inicjatywy wspierające przemysł krajowy przyczyniły się do zwiększenia optymizmu inwestorów. Główne ryzyka jakie przypisuje się oceniając rynek akcji w USA to wysokie wyceny oraz to, że wzrost inflacji na skutek nowej polityki gospodarczej wpłynie na bardziej jastrzębią politykę Fedu. Zdaniem ekspertów oba ryzyka są klasycznie zbyt mocno wyolbrzymiane przez analityków i inwestorów.
"Niskie wyceny i perspektywa wysokich dywidend stopniowo powinny zwiększyć atrakcyjność polskiego rynku akcji" – napisał Marek Kaźmierczak, Senior Fund Manager VIG/C-Quadrat TFI w listopadowym komentarzu.
Zdaniem zarządzających, można liczyć na nieco lepszą końcówkę roku, pomimo niesprzyjających danych z krajowego rynku i braku klarownych katalizatorów ze strony spółek. Jednak to wydarzenia zewnętrzne będą i pozostaną ważniejsze niż to co będzie się działo na krajowym rynku akcji.
"Dlaczego? Ponieważ nie można walczyć na zbyt wielu frontach. Europa powinna być dalej sojusznikiem USA, a to oznacza konieczność złagodzenia twardej retoryki z cłami handlowymi. W tym kontekście, Chiny znajdują się na dużo gorszej pozycji niż kraje europejskie, w tym Polska" - napisali eksperci VIG/C-Quadrat TFI.
"Uwadze lokalnych inwestorów instytucjonalnych nie uszedł fakt, że nowe zarządy w spółkach Skarbu Państwa wykonują co najmniej dobrą pracę. Nie wszystkie efekty są widoczne nawet po roku, ale widać dowody racjonalności w decyzjach zarządów. Tego typu zmiany należy ocenić jednoznacznie pozytywnie w średnim i długim okresie" - dodali.
Zarządzający przyznają, że amerykański rynek akcji nie jest tani, a wręcz drogi patrząc na ostatnie 20 lat. Uważają jednak, że ekspansja mnożników wyceny będzie dalej postępować. Takie były ich oczekiwania rok temu i dalej je podtrzymują. Wynika to z faktu, że większość uczestników rynku ekstrapoluje otoczenie gospodarcze z ostatnich 5-10 lat do teraz. Niedoceniany jest dynamiczny rozwój technologii, szczególnie sztucznej inteligencji oraz ich możliwego wpływu na poprawę efektywności oraz napływu kapitału do gospodarek rozwiniętych, który będzie można obserwować w najbliższej dekadzie.
"Perspektywy dla amerykańskiego rynku akcji są obecnie bardzo pozytywne, pomimo wysokich wycen. Stabilność polityczna, reindustrializacja gospodarki oraz wzrost efektywności to czynniki, które powinny w dalszym ciągu wspierać wzrost gospodarczy i rynek akcji. Inwestorzy powinni jednak pozostawać czujni i monitorować rozwój sytuacji, szczególnie w kontekście potencjalnych nieprzewidywalnych decyzji handlowych ze strony Chin" – napisał Alan Witczak, Portfolio Manager VIG/C-Quadrat TFI.
Zdaniem zarządzających, kluczowym czynnikiem będzie wyższy niż się oczekuje wzrost efektywności, który może neutralizować potencjalny wzrost inflacji. Innowacje technologiczne, automatyzacja, cyfryzacja i lepsze zarządzanie zasobami pozwolą firmom na zwiększenie produktywności bez proporcjonalnego wzrostu kosztów. To oznacza, że gospodarka może rosnąć szybciej, nie generując przy tym nadmiernej presji inflacyjnej.
"Co więcej, efekt reindustrializacji amerykańskiej gospodarki, który stanie się znaczącym wsparciem dla wzrostu gospodarczego, inwestycje w sektorze przemysłowym i technologii przyczynią się do tworzenia nowych miejsc pracy i zwiększenia produkcji krajowej. Zarządzający uważają, że większy popyt na pracowników może być dostarczony m.in. poprzeć poprawę efektywności oraz cyfryzacje administracji publicznej w USA.
Październik potwierdził tezę z początku roku, że 2024 nie będzie łatwym rokiem dla obligacji skarbowych. Miesiąc ten upłynął pod znakiem znaczącej korekty cen instrumentów dłużnych, nie tylko w Polsce. Stopy zwrotu z funduszy dłużnych w październiku nie można zaliczyć do udanych. Był to pierwszy od pół roku okres z ujemnymi wynikami.
"Przecena na rynkach światowych przebiegła pod hasłem „miękkiego lądowania”, a co za tym idzie wyższej inflacji oraz niepewności wokół wyborów prezydenckich w USA. W Polsce negatywny globalny sentyment został spotęgowany informacją o konieczności nowelizacji budżetu i powiększeniu deficytu w tym roku o dodatkowe 56 mld zł”- napisał Fryderyk Krawczyk, Dyrektor Inwestycyjny VIG/C-Quadrat TFI.
Liczba wstrząsnęła dość mocno inwestorami i spowodowała gwałtowną wyprzedaż obligacji skarbowych na lokalnym rynku. Na początku miesiąca rentowności papierów dziesięcioletnich oscylowały wokół 5,20 proc., a na koniec października wracały z poziomu ponad 6,00 proc.
"Jak każda burza także i ta kiedyś minie. Rynek dłużny w pewnym momencie zdyskontuje odpowiednią premię za wyższe podaże obligacji w kolejnych kwartałach i dostosuje się do nowego poziomu inflacji. Na pewno spoglądając na bieżące poziomy rentowności obligacji skarbowych można stwierdzić, że są znacznie atrakcyjniejsze niż na początku roku, a cykl obniżek stóp procentowych bliżej niż 10 miesięcy temu. Po ostatniej korekcie atrakcyjność obligacji długoterminowych relatywnie wzrosła" - uważają zarządzający.
"Jednak cały czas niepewność (jaki będzie docelowy poziom inflacji, źródła finansowania budżetu, sytuacja polityczna za Oceanem) będzie wpływała na nastroje inwestorów w najbliższym czasie" - dodano w listopadowym komentarzu VIG/C-Quadrat TFI. (PAP Biznes)
pr/