Benjamin Netanjahu poparł zawieszenie broni w Libanie
Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył we wtorek wieczorem, że popiera amerykańską propozycję zawieszenia broni w wojnie przeciwko Hezbollahowi w Libanie i zarekomenduje swojemu rządowi, by przyjął to porozumienie.
Netanjahu dodał, że głosowanie w sprawie rozejmu ma się odbyć jeszcze we wtorek. Na razie nie jest jasne, kiedy zawieszenie broni miałoby wejść w życie. Szczegóły porozumienia również nie zostały oficjalnie ujawnione.
Długość zawieszenia broni będzie zależała od rozwoju wypadków w Libanie, a Izrael w porozumieniu z USA utrzymuje pełną swobodę działania przeciwko Hezbollahowi - poinformował premier w przemówieniu telewizyjnym po posiedzeniu gabinetu bezpieczeństwa.
"Zaatakujemy Hezbollah, jeżeli naruszy porozumienie i będzie próbował na nowo się uzbroić, odbudować infrastrukturę terrorystyczną przy granicy lub ostrzela Izrael" - ostrzegł Netanjahu.
Premier zaznaczył, że istnieją trzy powody, dla których zawarcie zawieszenia broni jest korzystne dla Izraela. Jako pierwszy wymienił konieczność skupienia się na zagrożeniu ze strony Iranu. Jako drugi - umożliwienie wypoczynku żołnierzom i potrzebę uzupełnienia zapasów wojennych. Jako trzeci - oddzielenie walk na północy kraju od prowadzonej na południu wojny z Hamasem w Strefie Gazy.
Bez Hezbollahu Hamas pozostanie sam, a nasza presja wzrośnie, co pozwoli na uwolnienie zakładników więzionych w Strefie Gazy - podkreślił Netanjahu.
Wspierany przez Iran i kontrolujący południe Libanu Hezbollah zaczął regularnie ostrzeliwać Izrael po wybuchu wojny w Strefie Gazy jesienią ub.r. Izrael odpowiada silnymi kontratakami, a od niemal dwóch miesięcy prowadzi zmasowane naloty na Liban i operację lądową na południu tego państwa.
Hezbollah początkowo żądał, by zawieszenie broni w Libanie było powiązane ze wstrzymaniem walk w Strefie Gazy, z czego się później wycofał. Według informacji medialnych amerykańska propozycja rozejmu została już zaakceptowana przez rząd Libanu.
Wypracowane przez amerykańską i francuską dyplomację porozumienie ma się opierać na pełnym wdrożeniu rezolucji przyjętej przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w 2006 r. pod koniec poprzedniej wojny Izraela z Hezbollahem. Dokument zakłada m.in. wycofanie się Hezbollahu z południa Libanu i przejęcie kontroli nad tym obszarem przez siły zbrojne tego państwa.
Propozycja ma też obejmować międzynarodowy nadzór nad całym procesem, a także prawo Izraela do reagowania na ewentualne przyszłe zagrożenia dla swojego bezpieczeństwa. Pierwsza faza zawieszenia broni miałaby trwać 60 dni, po których nastąpiłyby negocjacje nad trwałym rozejmem.
Izrael podkreśla, że celem jego ofensywy jest zlikwidowanie zagrożenia ze strony Hezbollahu. W atakach tego terrorystycznego ugrupowania zginęło ponad 100 mieszkańców Izraela, a ok. 60 tys. zostało ewakuowanych. Wojsko deklaruje, że przez ponad rok zabiło przeszło 2 tys. bojowników tej organizacji i poważnie osłabiło jej potencjał militarny.
Według ministerstwa zdrowia w Bejrucie w izraelskich atakach od października 2023 r. zginęło ponad 3,8 tys. Libańczyków, większość z nich w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Media i władze informują, że dużą część ofiar stanowią cywile.
Mimo doniesień o rychłym przyjęciu zawieszenia broni Izrael zintensyfikował w ostatnich dniach zmasowane naloty na Liban, w tym na Bejrut i kontynuował je we wtorek. Według libańskiego resortu zdrowia w poniedziałek w izraelskich atakach zginęło ok. 55 osób, a we wtorek tylko w atakach na Bejrut kolejnych 10. (PAP)
adj/ bst/ osz/