Brak zrównoważonego rozwoju i ESG spowoduje utratę przewag konkurencyjnych - Siemens (wywiad)

"Duże firmy już widzą potrzebę transformacji i wiedzą, że jeżeli nie wdrożą dzisiaj rozwiązań z zakresu zrównoważonego rozwoju, to stracą przewagi konkurencyjne nie tylko na rynku polskim, ale również globalnym. Trzeba pamiętać, że samo zmniejszenie zużycia energii jest również zmniejszeniem śladu węglowego, a to jest ważne zarówno ze względu na raportowanie ESG, jak i konkurencyjność" - powiedział PAP Biznes w kuluarach XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, dyrektor działu efektywności energetycznej i pełnomocnik ds. zrównoważonego w ESG w Siemens, Dariusz Sokulski.

"Firmy zagraniczne, które już dawno mają wdrożone swoje polityki ESG, będą dążyły do tego, aby zminimalizować ślad węglowy swojego produktu, będą uważnie sprawdzały, jaki ślad węglowy ma produkt bądź usługa, którą chcą kupić" - dodał.

Sokulski ocenił, że dla wielu międzynarodowych podmiotów, zrównoważony rozwój, nie kończy się na wdrożeniu polityk ESG. Wskazał, że międzynarodowe korporacje od dłuższego czasu inwestują w dekarbonizację. W Siemens jest to ok. 650 mln euro.

"Ma to konkretny cel, m. in. utrzymać konkurencyjność swojej działalności, jednocześnie dbając o społeczność i klimat. Dzisiaj nikt nie pyta, czy wydawanie środków finansowych na BHP jest potrzebne, tak samo nie powinniśmy pytać, czy wydawanie pieniędzy na zrównoważony rozwój jest właściwe" - tłumaczył.

KRAJOWY PRZEMYSŁ KLUCZEM DO UDANEJ TRANSFORMACJI ENERGETYCZNEJ W POLSCE

"Głównym kołem zamachowym transformacji energetycznej w Polsce będzie krajowy przemysł. Obecnie 3/4 energii konsumujemy w przemyśle i w tym aspekcie mamy ogromny potencjał do transformacji. Po drugie polski miks energetyczny pokazuje, że ok. 75 proc. energii w Polsce generujemy z paliw kopalnych. Z kolei, jeżeli spojrzymy na krajową gospodarkę z perspektywy UE, przeliczając ślad węglowy naszej gospodarki na 1 mln euro PKB, to w Polsce generujemy ponad 500 ton CO2" - dodał.

Sokulski wskazał, że to ponad dwa razy więcej niż średnia unijna.

"Nasza gospodarka jest szóstą w UE, a tych pięć przed nami ma ślad węglowy na 1 mln PKB poniżej średniej unijnej. To zjawisko będzie wpływało na konkurencyjność polskiego przemysłu w następnych latach" - ocenił.

W jego ocenie pierwszym krokiem do dekarbonizacji jest zwiększenie efektywności energetycznej.

"W tym przypadku nie trzeba patrzeć na regulacje, czy na zgody zewnętrznych podmiotów" - ocenił.

Dodał, że na polskim rynku są obecne tzw. firmy ESCO (Energy Services Company), które przygotowują projekt dotyczący zwiększenia efektywności. Wśród tego typu firm znajduje się Siemens.

"Szukamy rozwiązań, które zmniejszą energochłonność, które spowodują, że marnowana energia dzisiaj, jutro będzie odzyskana, magazynowana i ponownie wykorzystywana w produkcji, a inwestycja jest spłacana z oszczędności, które pojawią się po wdrożeniu projektu. Jest to tzw. model usługi efektywności energetycznej" - tłumaczył.

MŚP MUSZĄ BYĆ GOTOWE NA RAPORTOWANIE ESG, DZISIAJ POTRZEBUJĄ IMPULSU DO WDRAŻANIA ZRÓWNOWAŻONEGO ROZWOJU

Sokulski powiedział również, że jeżeli mniejsze przedsiębiorstwa będą zobowiązane do wdrażania zrównoważonego rozwoju w szerszej perspektywie, to ich klienci już dzisiaj będą pytać o to, co robią w ramach ESG. Wskazał, że duże firmy będą musiały raportować swoich dostawców czy usługodawców w ramach swoich sprawozdań.

"Dzisiaj współpraca w ramach ESG z mniejszymi firmami jeszcze raczkuje. Mniejsze podmioty w dużej mierze jeszcze nie rozumieją, czym faktycznie jest ESG i co się z tym wiąże, dlaczego powinny wdrażać strategie związane ze zrównoważonym rozwojem" - powiedział.

"Korzystamy z narzędzia Carbon Web Assesment, w ramach którego prosimy naszych dostawców o własną ocenę swojej działalności w formie ankiety. Po jej wynikach chcemy rozmawiać z naszymi partnerami na temat tego, w jaki sposób można poprawiać wskaźniki, aby mogli iść w stronę bardziej zrównoważonego biznesu" - dodał.

Poinformował, że firmy, z którymi Siemens regularnie prowadzi rozmowy biznesowe, często potrzebują ekonomicznego impulsu do podjęcia działań na rzecz wdrożenia zrównoważonego rozwoju do własnego przedsiębiorstwa.

"Dzisiaj możemy powiedzieć, że takim impulsem był wzrost cen energii spowodowany napaścią Rosji na Ukrainę. Wspomniane niskie ceny energii przez lata nie motywowały firm do zmniejszania energochłonności, a tym samym do zwiększania ich śladu węglowego. Nagle okazało się, że koszty energii są wysokie i trzeba coś z tym zrobić" - ocenił.

"W zeszłym roku weszła dyrektywa CSRD dotycząca sprawozdawczości zrównoważonego rozwoju. Dyrektywa nakłada zobowiązanie na duże podmioty, żeby w 2025 r. pojawiły się pierwsze sprawozdania dotyczące zrównoważonego rozwoju" - dodał.

W listopadzie zeszłego roku Parlament Europejski przyjął dyrektywę CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive), która rozszerzyła zakres i liczbę podmiotów raportujących zrównoważony rozwój.

W 2025 r. raport niefinansowy za 2024 r. będą musiały złożyć duże firmy i giełdowe spółki zatrudniające powyżej 500 pracowników. W 2026 r. raport będzie obowiązkiem wszystkich dużych jednostek, z kolei w 2027 roku raportować będą musiały również małe i średnie jednostki giełdowe (z wyjątkiem mikro) bez obowiązku ujawniania wyników.

W 2029 roku małe i średnie podmioty giełdowe będą musiały ujawniać dane według nowych standardów.

Maciej Białobrzeski (PAP Biznes)

mcb/ gor/