W rządzie trwają prace nad pakietem rozwiązań mających zapobiegać blackoutom
W rządzie trwają wstępne prace nad pakietem rozwiązań w regulacjach dotyczących energetyki i sieci, które miałyby zapobiec potencjalnym blackoutom. Obszary prac to m.in. zmiana zasad przyłączenia do sieci czy zwiększenie zagospodarowania nadwyżek energii elektrycznej.
Jak powiedziała w poniedziałek dziennikarzom ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, cele zostały zdefiniowane. Chodzi o to, żeby implementować działania na różnych poziomach; są elementy, które można uregulować na poziomie wytwórców energii, są elementy, które wymagają zmian rozporządzeń, ale i takie, które wymagają zmian ustawowych - zaznaczyła. Mogą to też być np. rekomendacje czy nowe narzędzia regulacyjne.
Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna poinformował, że pakiet miałby dotyczyć pięciu głównych obszarów. Pierwszym jest zmiana systemu wydawania warunków przyłączenia do sieci i podporządkowania temu kierunku rozwoju Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Drugi to zwiększenie zdolności kraju i gospodarki do zagospodarowania nadwyżek energii elektrycznej. Kolejnym jest poprawa odporności cybernetycznej oraz fizycznych urządzeń włączonych do KSE. Czwarty obszar to integracja działań operacyjnych oraz rozwojowych w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa krajowego systemu elektroenergetycznego, co dotyczy głównie współpracy operatorów: przesyłowego i dystrybucyjnych. Ostatnim jest dostosowanie sektora energetycznego do rzeczywistości technicznej, co zawiera m.in. elementy deregulacji.
Te pięć obszarów jest podzielone na kilkanaście różnych pomysłów wdrożeniowych. Częściowo trzeba je zapisać w ustawach, czasami wystarczą zmiany w instrukcjach ruchu w sieciach - wyjaśnił Wrochna. Dodał, że generalnie chodzi o to, żeby operator przesyłowy zdecydowanie więcej widział o tym, co się dzieje na poziomie sieci dystrybucyjnych.
Chodzi o to, aby systemy dystrybucyjne były możliwe do obserwacji aż do samego dołu - wyjaśnił prezes operatora przesyłowego PSE Grzegorz Onichimowski. Jak dodał, dziś w polskim systemie jest 12 GW mocy fotowoltaicznych na najniższym poziomie, czyli u prosumentów.
"Trzeba mieć świadomość, że dzisiaj to, co jest na dachach domów jednorodzinnych, potrafi zaburzyć systemy europejskie. Musimy mieć pewne narzędzia do tego, żeby to obserwować" - podkreślił. Jak dodał, chodzi też o uporządkowanie sfery przyłączeń, ponieważ dziś operator wydał warunki przyłączenia na ok. 100 GW różnych mocy, ale, w jego ocenie, na pewno tyle nie powstanie. (PAP)
wkr/ pad/ gor/