Profil:
Gamivo SA77 proc. polskich graczy sięga po tytuły w przedziale cenowym do 20 euro - analiza Gamivo
Z danych platformy technologicznej Gamivo wynika, że 77 proc. polskich graczy sięga po tytuły w przedziale cenowym do 20 euro - podała spółka w analizie przesłanej PAP Biznes.
W gronie krajów, które najczęściej kupują gry z przedziału cenowego do 20 euro przewodzi Meksyk (ponad 84 proc. graczy). Za nim plasują się Brazylia (80,7 proc.) i Polska (77 proc.). Jak wskazano w analizie, to znacznie powyżej globalnej średniej.
"Fakt, że gracze z tych krajów częściej kupują tańsze tytuły, wcale nie oznacza, iż decydują się na niższą jakość. Gry pod względem cen są bardzo specyficznym medium. W dolnych segmentach znajdziemy choćby wiele znakomitych produkcji niezależnych. Jest wśród nich na przykład Balatro, a więc jeden z tegorocznych kandydatów do nagrody gry roku. Oficjalna cena tej produkcji to niespełna 65 zł" - powiedział prezes Gamivo, Mateusz Śmieżewski.
"Druga dominująca grupa w przedziale do 20 euro to starsze hity w promocyjnych cenach. Mamy tam nie tylko leciwe klasyki, ale także tytuły, które dominowały na listach bestsellerów rok czy dwa wcześniej" – dodał.
Po drugiej stronie skali figurują Włochy. 35,6 proc. zakupów z Italii to tytuły droższe niż 20 euro. Kolejne miejsca przypadły Niemcom (35,3 proc.), Holandii (34,8 proc.), Hiszpanii (30,2 proc.) i Francji (30 proc.).
Wskazano również, że mniej niż 30 proc. gier kupowanych w USA i Wielkiej Brytanii wykracza poza równowartość 20 euro.
"Nie bez znaczenia jest tu polityka cenowa wydawców. Jeśli skupimy się na największych tytułach AAA z ostatnich lat, to zgodnie z naszą analizą, gracze musieli czekać średnio nieco ponad 100 dni na obniżenie oficjalnej ceny. Drugi próg promocji osiągany jest zazwyczaj po 155, a trzeci po 198 dniach" - powiedział Śmieżewski.
"Na jeszcze atrakcyjniejsze promocje mogą liczyć gracze, którzy wykażą się cierpliwością i poczekają około 240 dni. Oczywiście obniżki cen często zależą od tytułu, a także strategii cenowej wydawcy. Zdarzają się sytuacje, że atrakcyjne promocje pojawiają się już miesiąc po premierze, ale tak szybka obniżka może spotkać się z krytyką graczy, którzy zapłacili pełną cenę" - dodał.
ROSNĄCY POPYT NA GRY WIĄŻE SIĘ Z WIĘKSZYMI WYDATKAMI GRACZY NA TO MEDIUM
W analizie wskazano, że trendy związane z koszykiem cenowym graczy definiowane są nie tylko przez przyzwyczajenia, lecz także ogólne otoczenie rynkowe. Mimo rosnącego popytu na gry, gracze mierzą się z rosnącymi wydatkami, presją inflacyjną, czy też spadkiem wolnych środków, które można przeznaczyć na konsumpcję.
"Nieprzyjazne otoczenie gospodarcze w ostatnich miesiącach skłaniało do ograniczenia wydatków. W takich sytuacjach rozrywka jest jedną z pierwszych rzeczy na liście do odchudzenia domowego budżetu. W przypadku graczy nie oznacza to całkowitej rezygnacji z zakupów, ale raczej wybór tańszych tytułów, czekanie na promocje lub sięgnięcie po darmowe gry" - powiedział prezes Gamivo.
Według zestawienia Newzoo w czołówce najchętniej ogrywanych gier dominują te korzystające z modelu free to play, czyli Roblox, League of Legends, Overwatch, Fortnite czy Apex Legends.
Patrząc ogólnie na analizę okazuje się, że gracze najchętniej sięgają po tytuły mieszczące się w przedziale 10-20 euro. Odpowiadają one za 25,2 proc. zakupów. Nieznacznie ustępują im gry za 5-10 euro (23,6 proc.) oraz te, których cena nie przekracza 5 euro (22,4 proc.). Wyraźną barierą jest granica 20 euro (około 85 zł). Gry z segmentu 20-30 euro odpowiadają za 12,81 proc. wyborów.
W przypadku tytułów wpadających w widełki 30-45 euro liczba ta spada do 9 proc., a powyżej 45 euro wynosi niespełna 7 proc.
Zwrócono również uwagę, że najwięksi wydawcy już kilka lat temu podnieśli górną granicę ceny produkcji z segmentu AAA z 60 do 70 dolarów. Dla polskiego gracza oznacza to, że za najgłośniejsze hity w dniu premiery trzeba zapłacić około 300 zł.
"Nawet tak wysoka cena nie odstrasza części graczy, dlatego w okresie dużych premier wartość koszyka zazwyczaj rośnie. Granie w świeżo wydaną grę ma niezaprzeczalne plusy, gdyż pozwala uniknąć przykrych niespodzianek w postaci pojawiających się w sieci spoilerów, czyli zdradzania kluczowych elementów fabuły. Daje także poczucie odkrywania i przeżywania nowej przygody wspólnie z innymi graczami" - powiedział Śmieżewski.
"Z drugiej strony, gry w momencie premiery często zawierają błędy, które do czasu obniżki zostają wyeliminowane. Dlatego niezwykle popularne jest podejście, żeby z zakupem nieco się wstrzymać. Zwłaszcza, że wybór jest ogromny" - dodał.
*****
Analizę przeprowadzono na danych platformy technologicznej Gamivo. Dotyczyły one decyzji zakupowych graczy, którzy dokonali zakupów na platformie w okresie od 1.01.2024 do 30.11.2024. Gamivo działa globalnie, a z platformy korzysta około 5,8 mln zarejestrowanych użytkowników. (PAP Biznes)
mcb/ gor/